MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Cmoknęłabym ten rudy nosek :oops:

Dzieki Marta

MB&Ofelia pisze:Cmoknęłabym ten rudy nosek

Ja wycmokałam :1luvu:

MonikaMroz pisze:Dzieki Marta

Do usług

Piękne kotki trzeba pokazywać :mrgreen:

Moli25 pisze:Mam dla was kilka zdjęć dziewczynek

Piękne panny! A ten nosek... :1luvu:

cmok cmok

Nosek jest wyjątkowy
Jak u Lila Dyktatury :1luvu:

Moli25 pisze:Nosek jest wyjątkowy
Jak u Lila Dyktatury

Taaak.
Słodki ma Lilus nosek
Amy też zresztą. Urok w tym nosku :1luvu:

MonikaMroz pisze:
Moli25 pisze:Nosek jest wyjątkowy
Jak u Lila Dyktatury

Taaak.
Słodki ma Lilus nosek
Amy też zresztą. Urok w tym nosku

Dokładnie. Ich noski można zacałować aż do wytartego futerka.

no nieprzeciętna uroda :1luvu:

Śliczne kotełki :201461

Kolejny dobytek spakowany
Jutro rusza w drogę. Bagi tez gotowa :lol:

Zostało mi kilka rzeczy w szafie i stwierdzam ze nie ma. Teraz problemu w co sie ubrać
I powiem Wam ze to jest super. Czlowiek na 200% ma za duzo rzeczy

Zaczynam coraz czesciej myslec o Bagi i jej przeżyciach w nowym domu. I strasznie mnie to martwi. Boje sie o nia bardzo. Az mi sie plakac chce jak pomysle ze jej zrobie krzywdę ta przeprowadzka do innich kotow. :placz:

Stres będzie miała na pewno. Może od razu obroża z feromonami i feromony do kontaktu? :ok:

Z tym za dużo rzeczy to się zgadzam w 100%. Potrzebowałam dwóch przeprowadzek żeby to zrozumieć i jeszcze trochę czasu żeby zacząć coś z tym robić.
Co do Bagirki... Ciężko powiedzieć jak się zachowa i jak zniesie przeprowadzkę.
Moja Ofelia przeżyła przeprowadzkę, ale była przyzwyczajona do podróżowania, w zasadzie trochę żyła na dwa domy bo często jeździłam z nią do rodziców, była też na świętach w górach, na wakacjach na Kaszubach. Ale i tak przeżyła zaskoczenie jak ją przyniosłam do nowego mieszkania. Wyszła z transportera w przedpokoju, przeciągnęła się, weszła do pokoju... i stanęła jak wryta. Przez dłuższą chwilę stała i patrzyła, niemal było słychać jak pracują trybiki w łepetynce. W końcu zrobiła w tył zwrot, tup tup i znalazła drugi pokój! Ale to też nie ten! Znów stanęła i patrzyła. Kolejne w tył zwrot i patrzenie na pierwszy pokój. Chwilę to trwało, w końcu powoli i ostrożnie zaczęła badać otoczenie.
Po kilku dniach ja nadal nie mogłam się odnaleźć wśród pudeł, worków i toreb, a ona już brykała po całym mieszkaniu.
Trzymam kciuki, żeby Bagirka też bezproblemowo zniosła przeprowadzkę :ok:

MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Kto przegląda forum