Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:Wracałam wczoraj z pracy o siódmej wieczorem i usiłowałam zjeść śniadanie na stacji benzynowej w postaci hot-doga. Niestety czymś zahaczyłam przy cofaniu auta o coś, chyba o krawężnik, nie wiem, bo ciemno. I coś się posypało, co wlokłam ze zgrzytem aż do domu z duszą na ramieniu. To coś odpadło przy wjeździe na posesję, duże, plastikowe, sztuk dwa. Kopnęłam pod płot i poszłam do kotów. To coś tam leży, zapytam sąsiada co to Ale auta chyba czasowo nie mam
Co to są?
czitka pisze:...
Tak, moja piwnica, a raczej przyziemie, to nie kazamaty. Mają dwa pokoje, wyjście na ogród, kuwetę, dwie kanapy, trzy pudła ocieplane z kocami, kołdrami, poduchami, okno na świat a nawet dwa okna, kuwetę, jedzenie, wodę, nie jest chyba źle...
...
Moli25 pisze:Nadkole i osłona silnika Ci odpadła
czitka pisze:Moli25 pisze:Nadkole i osłona silnika Ci odpadła
Tak, tak, sąsiad też zidentyfikował, mnie chodziło tylko o to, czy to nie silnik na przykład
MB&Ofelia pisze:Jak autko? Żyje?
Co do kociarni - ja sobie oczywiście co nieco żartuję, ale dobrze rozumiem troskę o dobro własnego kotomstwa. Ze względu na Ofelię przestałam brać tymczasy - pamiętam jaka była przybita przy ostatnim tymczasie, który był u mnie raptem dobę.
Aczkolwiek z tym ustawieniem Brata do pionu to byłoby dobre. Jakby któraś z twoich panienek przyłapkowała mu porządnie po uszach, to traktowałby je z należnym szacunkiem i atmosfera by się poprawiła. Tylko trzeba tych łapoczynów. Masz po prostu za dobrze wychowane kocice
czitka pisze:MB&Ofelia pisze:Jak autko? Żyje?
A jak w ciemnych piwnicznych kazamatach je męczę i polewam zimną wodą pokażę na zdjęciu, może jutro.
Zostali tam już na trzecią noc. Chłopaki na nieszczęśliwych nie wyglądają, natomiast Mama jest przeszczęśliwa
My na górze też
czitka pisze:MB&Ofelia pisze:Jak autko? Żyje?
Co do kociarni - ja sobie oczywiście co nieco żartuję, ale dobrze rozumiem troskę o dobro własnego kotomstwa. Ze względu na Ofelię przestałam brać tymczasy - pamiętam jaka była przybita przy ostatnim tymczasie, który był u mnie raptem dobę.
Aczkolwiek z tym ustawieniem Brata do pionu to byłoby dobre. Jakby któraś z twoich panienek przyłapkowała mu porządnie po uszach, to traktowałby je z należnym szacunkiem i atmosfera by się poprawiła. Tylko trzeba tych łapoczynów. Masz po prostu za dobrze wychowane kocice
Brat jest absolutnie ustawiony, przegrzeczny, miodzio bez żadnej agresji, tylko on wygląda groźnie i kiedyś groźny był. I one to zapamiętały Łeb ma jak wiadro wielki, łapy grube, pazury straszne, zęby wielkie, spojrzenie seryjnego I jak chce, to potrafi tak przywalić, że tylko obrys kredą zostanie.
Do tego waży ponad 7 kilo . Pasio to uosobienie wielkiego serducha i jeszcze większej łagodności.
Mama to świr . Nie da się ich wszystkich przemieszać, moje dziewczynki muszą mieć spokój i ja też.
A jak w ciemnych piwnicznych kazamatach je męczę i polewam zimną wodą pokażę na zdjęciu, może jutro.
Zostali tam już na trzecią noc. Chłopaki na nieszczęśliwych nie wyglądają, natomiast Mama jest przeszczęśliwa
My na górze też
Użytkownicy przeglądający ten dział: florka i 307 gości