no bo jak człowiek zaczyna czytać skład psiej karmy czy kociej, to potem tez czyta skład tego co kupuje dla siebie
i potem trzeba gotować jedzenie, zamiast kupować gotowce
no niestety
kiedyś wyskakiwałam z pracy do biedronki i kupowałam sobie cos na śniadanie
do tego herbatniczki
i cappuccino
i chlebek i cos do chlebka
a jak zaczęłam czytać składy - to mi te herbatniczki i cappuccino i chlebek i gotowce z biedronki zaczęły stawać w ustach
i teraz mam zupę w termosie zazwyczaj
albo surówkę albo coś w tym stylu
ale raz ostatnio nic nie wzięłam i poszłam do biedronki i kupiłam kabanosiki , a do kabanosków zrobiłam sobie płatki owsiane/takie błyskawiczne
i te płatki zjadłam ze smakiem, a kabanosiki
to z trudem wepchłam w siebie -smak mi się zmienił - były obrzydliwe i słone ( a kiedyś je naprawdę lubiłam)
ostatnio ide w fasolę, bo jeśc się po niej nie chce - wiec gotuję mocno warzywną zupę, na mięsie, plus fasola - łatwe, smaczne , zdrowe i szybkie
a tyle jest odmian fasoli, ze szok
wczoraj normalnie w sklepie stacjonarnym kupiłam czarną fasolę i fasole orzełek
często kupuję białą, rożnej wielkości, i czerwoną
a przez neta -pinto i mung -one są troszkę jak soczewica