» Wto lis 12, 2019 8:30
Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej
Dziś miałam problem z ustaleniem dnia. Czy to poniedziałek czy inny dzionek. Różnica istotna bo w poniedziałki chadzam do pracy godzinę później. W poranek samotny (Janusz w pracy) to ważne bo można spokojnie obrobić dom. Z przykrością stwierdziłam ,ze wtorek i obroty wzrosły. Choć zaraz radość przyszła bo wtorek oznacza krótszy tydzień.
Wedelek nad ranem zwymiotował. Tak mocno ,że posłanko i kocyk poszły do prania. A on wyciepał si ę do kuwety. Brzunio go może boli? Nowe posłanko nie podpasiło i wyjęty ponownie do kuwety wrócił. Przy czyszczeniu zgarnęłam go ponownie, kładąc na fotelu. Tam już został. Ufff. Apetyt taki sobie.
Florek mało zjadł. Nie wiem czy nie głodny czy coś się szykuje. On ma apetyt. Z reguły ma bo dziś nie popisał się. Powinnam go powoli wypuszczać z klatki by naumiał się poruszać na trzech łapakach. Ale boję się deczko. On wszelkie próby brania go na ręce przeżywa bardzo. A wszak go nie zostawię poza kratami na całą dobę. Dziś po południu, jak czasu stanie, to otworzę sprzęt. Niech nawyka. My też. Na razie tylko leży. A ćwiczyć powinien.
Nasz Yoshi dzikunek martwi mnie. Staram się go oswajać, nauczyć zaufania ale on dzielnie walczy z tymi staraniami. Pilnuje się jak może by go nie dotykać. Wręcz ślizga pod dłonią. Jedynie przy jedzeniu daje się głaskać. Jeśli te figury akrobackie jakie wyczynia, można tak nazwać. Śpi obok. Uwala się na kołdrze. Kocha być blisko. Ciekawie zagląda wszędzie. Kocha czas robienia kanapek bo oczekuje na okrawki. Ale trzyma się od nas z dala. Jest piękny. Dymno niebieski. Lekko paskowany. Z białym fartuszkiem i skarpetkami. Jak ja mu dom znajdę?
Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.