Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
milu pisze:Tym, co mi wiele razy pomagało w trudnych sytuacjach życiowych - w tym związanych z odejściem bliskich - koncentrowanie się na rzeczach pozytywnych lub neutralnych, wyciszenie negatywnych myśli hmmm "na siłę". Nachodzą cię bolesne wspomnienia i jest nie do wytrzymania, wtedy bierzesz np. książkę i koncentrujesz się na literach, wpatrujesz się w ich kształt, odległości między literami a słowami, liczysz wszystkie litery "a" w linijce, rysujesz w myślach linię łączące wyrazy, dotykasz papieru itd itp. Na siłę. Powtarzasz sobie coś związanego z oglądaną książką. Czytasz kilka zdań na głos, potem np. jedno zdanie od końca. Cokolwiek, żeby zająć mózg czymś innym niż ból. Nie unikniesz go, ale łatwiej jest poradzić sobie, przeprocesować, odsunąć wspomnienia na trochę dalszy plan, żeby możliwe było funkcjonowanie.
Albo wracasz myślami do wspomnienia absolutnie pozytywnego, wywołującego uśmiech na twarzy - dla mnie to jest np. wspomnienie kiedy mój Tato wiele lat temu wrócił z pracy i zamiast papierów z pracy przyniósł teczkę pełną śliwek mirabelek i otworzył ją teatralnym gestem, a ja byłam przeszczęśliwa i teraz traumatyczne wspomnienia związane z ostatnim dniem Jego życia, które często powracają migawkami, zawsze, ale to zawsze świadomie kieruję na te mirabelki, teczkę i ruch rąk Taty, korytarz w dawnym mieszkaniu, mamę na kuchni. Ze szczegółami. Pomaga.
Pamiętanie przeszłości jest zdrowe i dobre. Rozpamiętywanie nie jest. Przeszłości się nie zmieni, a teraźniejszość i przyszłość można nieźle wykoleić, zapłacić własnym zdrowiem, snem, spokojem. Wspominałaś o świeczce znad morza, o kocie na lodówce - to są te rzeczy, które mogą pomóc skoncentrować się na czymś pozytywnym. No i koty - kooooty! Ciepłe futerko, wyczesywanie, mruczanie, dotknięcie chłodnego noska Masz prześliczne koty, swoją drogą
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, magnificent tree, ryniek i 512 gości