Moje koty Sabcia Usia Kitek Calinka Mini Kitka3 do zamknięci

Dziękuję Ciociu GosiaGosia, Ciociu Marzeniu 11 i Ciociu Jolabuk5 i Sabulko. Duża się bardzo martwi. Na dodatek mówi, że dziś w pracy w biurze została tak w obecności innych upokorzona jak dawno nie była. I ryczała przy innych na naradzie. Horror.

Ojej, same złe wieści. Zuniu, może to rzeczywiście stres, chociaż ja myślę, że po prostu musisz dojść do siebie po tych wszystkich wizytach u weta, zabiegach, łapaniu do transportera. Dajcie sobie trochę czasu, rzadko jest tak, żeby apetyt wracał od razu. A poza tym masz już swoje lata i nie musisz zajadać jak młody kociak :201461

A Ty Ciociu nie płacz, w pracy nie takie rzeczy się dzieją, a potem życie wraca do normy. Wszystko się ułoży, zobaczysz! :ok:

Ja też mam problem, bo już po południu, a ja nie chcę jeść. Wczoraj mięska też nie chciałam. Chodzę, pomiaukuję, coś bym potrzebowała, a Duża nie może zgadnąć, co to ma być i w końcu powiedziała, że ma mnie dość :placz:

Kto mnie weźmie, jak Duża mnie wyrzuci? :placz:

Mam same zalety, jestem kosztowna, kapryśna i mało miziasta :201461

I chora

Sabcia zmartwiona

Kochana Sabcia, biedna tak jak ja. Kochamy Cię malutka wybredna kotuniu :201461

pomiaukujesz czyli chcesz coś zjeść, problem w tym CO? Oj znamy to. TO doprowadza duże do czarnej rozpaczy :evil:

Twoja Duża ma wielkie serce dla kotków, na pewno Cię nie wyrzuci, ale ja, Zunia, to rozumiem, moja jak była doprowadzona do rozpaczy to też podobnie mówiła jak Twoja...
A w sklepie zoologicznym jest co chwila aż panie co sprzedają się dziwią że aż tyle kotów karmi bo wypchaną reklamówkę co dwa dni wynosi (a kiedyś nawet 3 x w ciągu jednego dnia), a to tylko dla mnie....żebym ja była zjadła choć 1/4 tego co ona kupuje to ho-ho :roll:

Zazulkabiedulka

Zuniu Kochana, wiem, że Ty mnie rozumiesz :201461

Ja się obraziłam na chwilę na Dużą i poszłam spać na kredens, ale potem się odobraziłam. W końcu dałam się troszkę wymiziać i z łaski zjadłam 2 pasty, z tych, co ich Duża ma najmniej. :twisted:

Sabcia

jolabuk5 pisze:Zuniu Kochana, wiem, że Ty mnie rozumiesz Ja się obraziłam na chwilę na Dużą i poszłam spać na kredens, ale potem się odobraziłam. W końcu dałam się troszkę wymiziać i z łaski zjadłam 2 pasty, z tych, co ich Duża ma najmniej.
Sabcia

i co teraz będzie Sabciu? :lol:

mir.ka pisze:
jolabuk5 pisze:Zuniu Kochana, wiem, że Ty mnie rozumiesz Ja się obraziłam na chwilę na Dużą i poszłam spać na kredens, ale potem się odobraziłam. W końcu dałam się troszkę wymiziać i z łaski zjadłam 2 pasty, z tych, co ich Duża ma najmniej.
Sabcia

i co teraz będzie Sabciu?

Wiadomo Ciociu - jeśli zacznę stale jeść te pasty, to Duża musi dokupić

Ale może mi się jeszcze odmieni :wink:

Sabcia

Jak Duza dokupi to na pewno Ci sie kociątko odmieni :ok:

Mojej Ofelii też by trzeba było dokupować. Bo bura żarłoczna @ by pochłonęła wszystko na jedno posiedzenie :roll:

MonikaMroz pisze:Jak Duza dokupi to na pewno Ci sie kociątko odmieni

Pewnie tak będzie Ciociu

Ciociu MB&Ofelia, lepiej, jak kotek ma za duży apetyt, niż za mały :1luvu:

Zjadłam trochę sosiku z 3 saszetek. Tak czasem mam, że te pasty mi się nudzą i muszę zjeść coś innego. :oops:

Pasta jest przysmakiem, ale jak się ją je na śniadanie, obiad i kolację, to kiedyś ma się dość :oops:

Sabcia.

Marzenia11 pisze:A może to jest tak jak u ludzi - jak źle się czują i są przebadani na wylot przez lekarzy i wszystko ok to w końcu trafiają do psychiatry? Zunia żyje już 9 miesiąc w swoim stresie po stracie Dużej Dużej + obarczona silnym przewlekłym stresem Ani.. kombinuję juz, sama nie wiem..

Kotom się bardzo udziela nastrój właściciela.
Byłam na usg serca z Fuksem i byłam smutna z bezradności... kardiolog mówi że kot wszystko czuje.

Sabciu, fajnie jak kot ma apetyt, ale nie tak że zostawia zdrowe mięsko nieruszone w miseczce, a pożera kociego McDonaldsa!

MB&Ofelia pisze:Sabciu, fajnie jak kot ma apetyt, ale nie tak że zostawia zdrowe mięsko nieruszone w miseczce, a pożera kociego McDonaldsa!

Moja nawet kociego Maca nie zje...to co tu mówić o mięsie...

A moja Mała Czarna nie zje prawie nic poza mięsem. W misce ma być barf i już. Żadne puszki, saszetki, smaczki (no, ewentualnie miąsko filozofowane czasami skubie), w ostateczności chrupki (po których ma brzydkiego kupalka). Jakby barfa zabrakło to by był poważny problem.
Właśnie skończyłam kroić nową mieszankę.
Za to Ofelia jak ma wybór to mięso zostawi, a zje inne rzeczy. Nie lubi zdrowej żywności...

Co za kochany kot... Nie chciałabyś się zamienić ?

Chikita pisze:Co za kochany kot... Nie chciałabyś się zamienić ?

Która to niby ten kochany kot? Wyłączniemięsożęrna czy śmieciożerna?

Moje koty Sabcia Usia Kitek Calinka Mini Kitka3 do zamknięci

Kto przegląda forum