Witam, jestem tutaj nowa. Poczytałam już forum i chciałabym dowiedzieć się więcej na temat kropelek Bacha (dyfuzor z tematu sama zakupię). Wyczytałam też, żeby w tym temacie kontaktować się z użytkowniczką Ryśka tylko jako nowy użytkownik nie mogę wysyłać wiadomości A oto i mój problem:
Kotka Lulu została przez nas adoptowana jak miała 8 miesięcy (to było w grudniu 2018, kotka jest po sterylce). Jest nieufna (podchodzi tylko do domowników i gdy są obcy w domu idzie do pomieszczeń gdzie nie ma nikogo) Przy domownikach czuje się bezpieczna (np. śpi swobodnie na plecach odsłaniając brzuch, daje się wziąć na ręce, mruczy, kładzie się obok na łóżku). Lulu uwielbia wolność (to kot wychodzący) jej wycieczki są długie i dalekie (czasem nie ma jej tylko przez noc ale najdłużej nie było jej 10 dni) wraca zawsze głodna i brudna (po najedzeniu śpi beztrosko). Mamy ogromny problem z dorosłymi kotkami sąsiadki (2 kotki) które strasznie tępią Lulu (tłuką ją i atakują, ona się broni ale ich się boi, teraz to trochę ucichło ale jest bardzo czujna jak wychodzi koło domu). W październiku przygarnęliśmy malutkiego kotka 5 tygodniowego (udało się go odchować, kotek przeżył i obecnie ma już ponad 2 miesiące). Gdy mały się pojawił Lulu nie było w domu (10 dni) gdy przyszła zastosowaliśmy się do technik zaznajamiania kotów. Lulu jednak prycha na małego – dzieje się tak gdy mały z klatki patrzy na nią lub miauczy. Koty przebywają w osobnych strefach w domu, mają jednak kontakt ze swoim zapachem (zamieniają strefy) i widzą się ale pod naszym nadzorem. Miał miejsce incydent kiedy maluch wymknął się ze swojej strefy pokoi i pobiegł do Lulu – ona fuczała na niego widząc jak się zbliża, jednak gdy był bardzo blisko i nie reagował na ostrzeżenia po prostu zaczęła przed nim uciekać (mały ją gonił chwilę dopóki udało nam się go złapać). Mały garnie się do niej jednak ona nie jest zainteresowana nim (no chyba że fuknie). Mam wrażenie, że fuka mniej i obecność małego już jej tak nie niepokoi. Sądzę że z czasem uda się je nauczyć wspólnego przebywania w jednym domu. Ale mam pytanie: Czy może koci towarzysz w wieku małego kotka (czyli drugi kotek 2 miesięczny) spowoduje że maluchy kotki razem będą się bawić i mały nie będzie męczył Lulu? Może wtedy Lulu też nie będzie takim fascynującym obiektem dla malucha. Sądzę że gdyby on tak ostentacyjnie nie zabiegał o kontakt Lulu byłaby w stanie go akceptować nawet bez fuczenia.