Niechciane, 8 maluszków-6 w DS.+1 malusia.Zmiana adresu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 24, 2019 18:03 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

puszatek pisze:mój Ptyś, zaledwie trzyletni kotełek a już nie ma połowy ząbków...

Duszek niewiele starszy ma tylko kły ale potrafi złapać gdy drapię Go w nieodpowiednich miejscach

o dzikuni Tulince wolę na razie nie myśleć, przy niej nic nie idzie zrobić

Basiu, u mnie sporo młodych, rocznych kotów już miało pousuwane ząbki ze względu na plazmocytarne zapalenie dziąseł. W niedługim czasie zapewne będzie miał sanację też roczny Jacuś bo dziąsła aż bordowe i żadne leczenie nie pomaga. :(
aga66 pisze:Imię Tofik z rudym mi się kojarzy ale u Ciebie Aniu rudzielców nie ma przecież. Z tym imieniem taka zmyła - jak to się mówiło w czasach mojej młodości. To rodzeństwo to wszystkie takie dzikuski sa?

Nie, Tofik i Haszka nie są rodzeństwem Agnieszka, rodzeństwem był Orzeszek ['] z Haszką i to mega dzikusy bo Haszki jeszcze nigdy nie pogłaskałam a tylko piórkami na patyku gdy była ostatnio w klatce, ale zestresowana była na maxa.

Byłam dzisiaj w lecznicy aby zanieść żwirek i saszetki dla Tofika, oraz pomóc przytrzymać go do zastrzyku i wyjęcia wenflonu. Kotek też zestresowany, bo nic z jedzenia od lekarza nie ruszył i dopiero gdy ja go uspokoiłam to przy mnie zjadł, z czego lekarz się ucieszył.
Tak jak pisałam wcześniej, kotek nie ma już ani jednego ząbka, dziąsła musiały też być szyte jak i i same kości szczęki musiały być czyszczone/opiłowane? bo jedna zgnilizna tam była.

Tak ogólnie to ciągle mam robotę, koty mi sikają na łóżko, w przedpokoju na schodach....i naprawdę nie wyrabiam już z tym wszystkim.
Do tego znowu muszę 2 kotki złapać na sterylizację oraz w drugim miejscu chyba 4 do sterylizacji/kastracji, ale i wyłapać 3 maleństwa i zawieźć na tymczas, bo inaczej pojechałyby do Wojtyszek. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw paź 24, 2019 22:08 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

Oj wspolczuje, wiem jak to jest, pelno pracy i zmartwien zdrowotnych ze zwierzakami a tu ci jeszcze swieca lozko. Przez dlugi czas kladlam na lozko i zaglowek folie, ktorys z tych szczyli dawal i na folie ale wtedy mala szkoda. Teraz jakis skurczybyk sika mi ciagle na dywan w pokoju, no zesz...!
Trzymam kciuki, zeby koteczek w lecznicy wydobrzal i by reszta zdrowa byla.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4243
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob paź 26, 2019 20:47 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

pibon pisze:Oj wspolczuje, wiem jak to jest, pelno pracy i zmartwien zdrowotnych ze zwierzakami a tu ci jeszcze swieca lozko. Przez dlugi czas kladlam na lozko i zaglowek folie, ktorys z tych szczyli dawal i na folie ale wtedy mala szkoda. Teraz jakis skurczybyk sika mi ciagle na dywan w pokoju, no zesz...!
Trzymam kciuki, zeby koteczek w lecznicy wydobrzal i by reszta zdrowa byla.

Ja na łóżku mam podkłady ale i leją w inne miejsca choćby koło kosza czy na schodach. Naprawdę czasami chce mi się płakać, bo tyle niepotrzebnej pracy przy moim stanie zdrowia.
Niedawno udało mi się przyłapać na gorącym uczynku Baśkę jak lała na łóżko.
Pytałam lekarza gdy byłam w lecznicy i powiedział, ze może się stresować w dużej grupie kotów.
Oczywiście zrozumiałam bym, ale przecież była adoptowana i była tylko sama a lała synowi pani na łóżko gdy ten wychodził do pracy. Oczywiście tylko tydzień pani wytrzymała i musiałam ją zabrać z powrotem.
W domu to ona potrafi ściągnąć inne koty a najbardziej Haszkę czy Zośkę.
Może jakiś inny też lał na łóżko ale nie przyłapałam, po ścianach znowu inne leją jak Tola, Myszka, Lilka, Maciek...
Jak wychodzą na dwór to to leją i myślą, że w domu też można.
Moliśkę zamykam na noc do klatki bo w nocy obszczywa wszystko a w klatce robi do kuwety.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Drugie łóżko też w podkładach :(
Obrazek

Wczoraj zabrałam Tofika z lecznicy do domu bo biedny siedział w kuwecie i praktycznie nic nie jadł i musiał dostawać kroplówki. Gdy wypuściłam go w domu to poleciał witać się z kotami i zaraz dałam jeść gdzie dopadł wygłodniały wreszcie się najeść i najważniejsze, że bez bólu.
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice


Post » Sob paź 26, 2019 22:06 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

Wspaniale, ze Tofik juz w domu i zjadl! :-) Tak trzymaj koteczku!
Twoje scenki sikawkowe wygladaja bardzo znajomo. Ja mam 3 podejrzane, ale przylapac mi sie nie udalo. Kilka razy mnie to lanie doprowadzilo do lez, bo czlowiek padniety, flaki sobie wypruwa a tu ladne podziekowanie. Kochane koteczki sa, nie ma co. :evil:
Nie wiem naprawde jak sobie z tym laniem radzic. Chodzi sie i wyciera i takim sprayem na nautralizacje i odstraszenie spryskuje ale za jakis czas patrzysz- znowu nalane.
Twoja Baska przypomina nasza Pipi - kiedys byly tylko we dwie z jej siostra - lala (np o zgrozo, do toastera!). Teraz ekipa znacznie liczniejsza, ale ona jest alfa - tez leje! Czlowiek juz sie wyzbyc musial tej przyjemnosci posiadania swiezego powietrza w mieszkaniu, spania w pachnacym lozeczku, no bo mimo sprzatania zawsze przecie cos gdzies smierdzi! Chlip chlip Ale mysle ze bedzie lepiej, bo natezenie lania nie jest zawsze jednakowo mocne.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4243
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto paź 29, 2019 21:13 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

pibon pisze:Wspaniale, ze Tofik juz w domu i zjadl! :-) Tak trzymaj koteczku!
Twoje scenki sikawkowe wygladaja bardzo znajomo. Ja mam 3 podejrzane, ale przylapac mi sie nie udalo. Kilka razy mnie to lanie doprowadzilo do lez, bo czlowiek padniety, flaki sobie wypruwa a tu ladne podziekowanie. Kochane koteczki sa, nie ma co. :evil:
Nie wiem naprawde jak sobie z tym laniem radzic. Chodzi sie i wyciera i takim sprayem na nautralizacje i odstraszenie spryskuje ale za jakis czas patrzysz- znowu nalane.
Twoja Baska przypomina nasza Pipi - kiedys byly tylko we dwie z jej siostra - lala (np o zgrozo, do toastera!). Teraz ekipa znacznie liczniejsza, ale ona jest alfa - tez leje! Czlowiek juz sie wyzbyc musial tej przyjemnosci posiadania swiezego powietrza w mieszkaniu, spania w pachnacym lozeczku, no bo mimo sprzatania zawsze przecie cos gdzies smierdzi! Chlip chlip Ale mysle ze bedzie lepiej, bo natezenie lania nie jest zawsze jednakowo mocne.

Tofik czuje się dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie. :!:
Co do sikania to Baśkę przyłapałam na gorącym uczynku ale które naszczało gdy Baśki nie było? :roll: :twisted:
Współczuję pibon, tak to jest ze zwierzakami w domu. :(

Dzisiaj musiałam jechać do lecznicy bo Lalunia drapie się drapie aż rany sobie porobiła z obu stron szyi.
Dostała znowu steryd i w sobotę znowu do lecznicy. :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro paź 30, 2019 10:59 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

Rozliczenie za październik.
Wpływy od darczyńców-
zuza-30 :1luvu:
mb-50 :1luvu:
taizu-100 :1luvu:
anonim-30 :1luvu:
anonim-30 :1luvu:
zuza-30 :1luvu:

Wpływy od opiekunów wirtualnych-
casica-50 :1luvu: opiekun wirtualny Koli
kasiasemba-100 :1luvu: opiekun wirtualny (ogólnie na koty)
KULAK-100 :1luvu: opiekun wirtualny (ogólnie na koty)
aga66-50 :1luvu: opiekun wirtualny Tolusi

Razem wpływy 570 złotych za które serdecznie dziękuję ja i moi podopieczni. ObrazekObrazek
Wydatki z rachunków
102,60 zł
170,60 zł
249,60 zł
15,98 zł
32 zł
=570,78
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na rynku żwirek cats best eco plus 40 litrów 2x65zł.=130zł. kuweta 50zł. kołki sizalowe do drapaka 80zł.
=260zł.
Do końca września był debet 1850 złotych - bazarki około 400 zł.=1450 +kolejny debet za październik 260 = 1710zł.
viewtopic.php?f=1&t=193582&start=75#p12241285
Ostatnio edytowano Sob lis 30, 2019 19:11 przez Anna61, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw paź 31, 2019 1:57 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

O kurcze, mocno sie Lalunia drapie:-(
Ja tez mam jedna drapiaca, ale nie az tak mocno. Tez wetka dawala steryd ale to ulga byla tylko na kilka tygodni. Karmimy tylko mokra karma, ona chetnie jadla, ale maz zauwazyl ze jak dostaje chrupki sensitive chyba royal czy innego mcdonalds’a to przestaje sie drapac. Sprawdzilam sklady, oczywiscie beznadziejny sklad ale co go te sensitive odroznis od iinych suchych to lizyna. Wiec chyba to ta lizyna jej pomaga? Kupilam paste z lizyna ale pasty oczywiscie nie chce jesc, no ale suche sensitive zjada to moze to mniejsze zlo niz steryd. Moze Laluni by takie suche sensitive lub lizyna pomogla?
Ale spytaj najpierw wetke bo ja laik jeste.
Sama ma tu kiepskie doswiadczenia z wetami, zupelnie nie maja pojecia o prawidlowej diecie czy wlasciwosciach suplementow i uzycia ich w leczeniu kotow. Idziesz do weta tutaj to wyjdziesz z antybiotykiem albo sterydem. I jeszcze ci wmowi, ze koniecznie musi zaszczepic, bo jyz rok minal od ostatniego szczepienia!!! Kurka, a swoje dziecko tez co roku szczepisz baranie? - tak mam im zawsze ochote odpowiedziec. Zawsze mowie ze przyjde zaszczepic nastepnym razem i nie wracam.
Tofiku swietnie ze sie dobrze czujesz!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4243
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Nie lis 03, 2019 17:51 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

pibon pisze:O kurcze, mocno sie Lalunia drapie:-(
Ja tez mam jedna drapiaca, ale nie az tak mocno. Tez wetka dawala steryd ale to ulga byla tylko na kilka tygodni. Karmimy tylko mokra karma, ona chetnie jadla, ale maz zauwazyl ze jak dostaje chrupki sensitive chyba royal czy innego mcdonalds’a to przestaje sie drapac. Sprawdzilam sklady, oczywiscie beznadziejny sklad ale co go te sensitive odroznis od iinych suchych to lizyna. Wiec chyba to ta lizyna jej pomaga? Kupilam paste z lizyna ale pasty oczywiscie nie chce jesc, no ale suche sensitive zjada to moze to mniejsze zlo niz steryd. Moze Laluni by takie suche sensitive lub lizyna pomogla?
Ale spytaj najpierw wetke bo ja laik jeste.
Sama ma tu kiepskie doswiadczenia z wetami, zupelnie nie maja pojecia o prawidlowej diecie czy wlasciwosciach suplementow i uzycia ich w leczeniu kotow. Idziesz do weta tutaj to wyjdziesz z antybiotykiem albo sterydem. I jeszcze ci wmowi, ze koniecznie musi zaszczepic, bo jyz rok minal od ostatniego szczepienia!!! Kurka, a swoje dziecko tez co roku szczepisz baranie? - tak mam im zawsze ochote odpowiedziec. Zawsze mowie ze przyjde zaszczepic nastepnym razem i nie wracam.
Tofiku swietnie ze sie dobrze czujesz!

Te drapania u Laluni pojawiają się z wiosną gdy zaczyna wychodzić na dwór.
Dostała kolejną dawkę sterydu i założyłam szerszą opaskę na szyjkę i mam nadzieję, że się wygoi.
Lalunia jest stąd viewtopic.php?f=1&t=177132

Druga drapiąca się kotka to Kicia z wątku viewtopic.php?f=1&t=185330
i ona ma alergię na karmę Josera ale i inne karmy. Teraz nie zamawiam już Josera i innych tylko Purina One i wszystko wróciło do normalności i po ranach nie ma śladu, a nawet wszystko już ładnie futerkiem zarosło.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Już jest dobrze :)
Obrazek Obrazek

Uzupełniłam też post rozliczeniowy bo dotarła jeszcze jedna wpłata od zuza 30zł :1luvu: i ona zaraz była wydana w lecznicy (rachunek 32zł).
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lis 04, 2019 21:47 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

Moje dzieciaczki dla cioteczek :1luvu:

Miciusia bez ogonka
Obrazek Obrazek

Molisia
Obrazek Obrazek

Agatka
Obrazek Obrazek

Kubuś
Obrazek

Julka, kotka po panlekopenii
Obrazek

Jacuś
Obrazek

Mała Agatka
Obrazek

Kola
Obrazek

Tola
Obrazek Obrazek

Kicia
Obrazek

Baśka
Obrazek Obrazek

Lilunia i Lalunia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Franusia
Obrazek

Haszka
Obrazek

Miciusia i Niunia
Obrazek

Maciuś
Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lis 05, 2019 17:17 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

Dzisiaj telefon-'' Ania, dzwoniła pani że potrącony kotek leży w rowie i zostały już powiadomione odpowiednie służby ale czy mogłabyś podjechać i sprawdzić czy go znaleźli. Ja w samochód i jadę. Na miejscu pod wskazanym adresem przy lasku nie ma żadnego kota w rowie. Obeszłam łąkę i w lasku oraz drugą stronę ulicy i nie ma a to znaczy, że został zabrany do lecznicy. Kotek podobno był zadbany i na pewno właścicielski bo dobrze wyglądał. Niestety dostał w tył i z jezdni zawlókł się na przednich łapkach do rowu. Pani która akurat przejeżdżała chciała go zabrać, ale kotek nie dał sobie pomóc bo gryzł i drapał. Pozostawało tylko poczekać na lekarza bo z tego rowu by sam nie wyszedł.
Nie byłam pewna czy dobrze szukałam i moja znajoma dała numer telefonu tej pani co nie przejechała obojętnie jak inni przejeżdżający :evil: i zadzwoniła do mnie aby podać mi dokładnie miejsce gdzie był kotek ale ten teren obszukałam.
Następnie pani poprosiła mnie o pomoc bo do niej na gospodarkę często podrzucają koty i ma już ich około 10 które na własny koszt sterylizuje kocice i karmi. Niestety jakiś czas temu dołączyła do stodoły bezdomna kotka z 3 maleństwami i czy nie mogłabym pomóc w sterylizacji bo kotka bardzo dzika. Maluszki to około 2 miesięczne kociaczki dzikuski, burasek, czarny i marmurkowy? Ja widziałam tylko buraska i czarnego jak przyszły na mleko(pani ma krowy) i suchą karmę.
Kotka jeszcze karmi maluszki i szkoda ją sterylizować teraz, ale z drugiej strony teraz jeszcze jest ciepło i mogłaby wrócić na wolność bo trzymanie jej w klatce nie wchodzi chyba w grę.
Kocury są niekastrowane i też mają lokum w stodole wysoko na słomie, no ale mają schronienie a i pełno mysz do polowania bo pani worki z ziarnem przegryzają.
Nie mam pojęcia jak to ogarnąć bo tam 14 kotów i jak złapać tą właściwą na sterylkę?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lis 05, 2019 18:50 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

Ja nie wiem jak mozna potracic zwierzaka i pojechac dalej! Jaka trzeba byc bestia!
Do tej pory wszystkie kotki, ktore podnosilam z ulicy po wpadku byly martwe:-(
Uratowac udalo mie sie jedynie 2 zajaczki i 1 oposum, strasznie mnie to cieszy:-)) mieszkaja teraz w sanktuarium dla dzikich zwierzat daleko od ruchliwych ulic:-)
Oj, nie wiem jak taka dzika kotke posrod stadka zlapac, to nedzie trudne zadanie.
A ten koteczek z wypadku, uratowali go?
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4243
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto lis 05, 2019 18:54 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

Trudna sprawa z tą kotką. Może po kolei będą do klatki wchodziły i ona w końcu też wejdzie? Tylko kto ma na to czas :( Ja jak łapałam pod pracą to najtrudniej poszło z kotką, którą trzeba było wysterylizować. Ale w końcu sie udało o 1 w nocy, niektóre kocury to wchodziły po kilka razy do klatki i wcale się jej nie bały.

aga66

 
Posty: 6132
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto lis 05, 2019 21:57 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

pibon pisze:Ja nie wiem jak mozna potracic zwierzaka i pojechac dalej! Jaka trzeba byc bestia!
Do tej pory wszystkie kotki, ktore podnosilam z ulicy po wpadku byly martwe:-(
Uratowac udalo mie sie jedynie 2 zajaczki i 1 oposum, strasznie mnie to cieszy:-)) mieszkaja teraz w sanktuarium dla dzikich zwierzat daleko od ruchliwych ulic:-)
Oj, nie wiem jak taka dzika kotke posrod stadka zlapac, to nedzie trudne zadanie.
A ten koteczek z wypadku, uratowali go?

No niestety tak jest, ale przecież można inaczej, lepiej, i by rano patrząc w lustro widzieć w nim człowieka.

Fajnie, że też nie jesteś obojętna na krzywdę zwierzaczków :1luvu: i oby takich osób było jak najwięcej. :ok:

Z tą dziką kotką jakoś trzeba pomyśleć ale najgorsze w tym to, że na pewno złapią się maluszki i trzeba będzie na powrót wypuścić. :(
Dzwoniłam do lecznicy 6 czy 7 razy ale bez rezultatu. Dzwoniłam też w sprawie tych moich 2 bezdomnych kotek co pojechały na sterylkę a miały wrócić w poniedziałek co mnie niepokoi. :(

aga66 pisze:Trudna sprawa z tą kotką. Może po kolei będą do klatki wchodziły i ona w końcu też wejdzie? Tylko kto ma na to czas :( Ja jak łapałam pod pracą to najtrudniej poszło z kotką, którą trzeba było wysterylizować. Ale w końcu sie udało o 1 w nocy, niektóre kocury to wchodziły po kilka razy do klatki i wcale się jej nie bały.

No właśnie, ja nie mogę tam siedzieć godzinami bo nie mam czasu a i zdrowie nie nie takie by być na dworze godzinami. One są wszystkie dzikie i nawet jak iny się złapie to może sobie krzywdę zrobić w tej klatce i dlatego trzeba szybko działać a pani ma 71 lat i nie bardzo mogę liczyć na pomoc. Co innego jak koty nie dzikusy, to je można złapać i gdzieś zamknąć, aby złapać tego konkretnego kota, a tak to kicha. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lis 08, 2019 18:47 Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia ['] :( Maluchy 5 w DS.

No i co się polepszy....
Dzisiaj miałam wypuścić na wolność kotki po sterylizacji które 28 października pojechały do lecznicy.
Otóż okazało się, że jedna mała bura 6-7 miesięczna koteczka jest bardzo miziasta i strasznie żal ją wywalać na powrót na te działki. Druga czarna koteczka zwiała im w lecznicy i gdzieś się schowała pod paletami i nie dotarła do mnie, ale mają parę dni aby mi ją odwieźć.
Z kolei przyjechał kotek który około miesiąca temu miał wypadek a jest z tego samego miejsca co te dwie.
On zawsze przebiegał na drugą stronę ulicy aby polować za rowem w trawie i zawsze jak jechałam to go tam widziałam i obawiałam się o jego życie.
Naprawdę miałam potężny dylemat czy go wypuszczać z powrotem, ale jeśli go wypuszczę to jego dni będą policzone niestety i tym sposobem doszły kolejne 2 kotki co jest naprawdę ponad moje siły.
Mam tylko nadzieję, że są zdrowe i wszystko się jakoś ułoży. :(

Burasia jest straszna przylepa i bardzo by chciała aby ją tulić. Z kolei czarnulek się boi ale nie jest agresywny ale jeszcze nic nie ruszył jedzenia w przeciwieństwie do Szarusi.
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kicia bardzo chce chciałaby wyjść. :(
Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40250
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 336 gości