» Nie lis 03, 2019 10:41
Zmiany w jamie ustnej, kot nie je - potrzebna wskazówka.
Kot norweski leśny (z dużego miotu, od zawsze najmniejszy z wagą do 2,5kg), lat 9, niewychodzący, jedyny zwierzak w domu nagle zaczął odmawiać jedzenia.
Kot od urodzenia ma katar (gęste gile) robiony był antybiogram, nic na niego nie działało i weci się poddali gdy skończył rok i oprócz glutów z nosa był okazem zdrowia. Miał apetyt, bawił się, nigdy na nic nie chorował, nie wymiotował, nawet biegunki nie miał. Teraz odmawia jedzenia.
Wszystkie wyniki zrobione: nerki, wątroba, trzustka - wszystkie wyniki w jak najlepszym porządku. Niewielki stan zapalny jedynie, ale wet i uważa, że jak na kota z chronicznym wyciekiem z nosa to i tak wyniki niewiele odbiegają od normy.
Ma zmiany w obrębie jamy ustnej i prawdopodobnie to jest główną przyczyną niechęci do jakiegokolwiek jedzenia. Wcześniej podchodził do miski, wąchał, a teraz nie jest jedzeniem zainteresowany.
Wargi wygladają na opuchnięte, końcówka języka jest podrażniona, czerwona (wet mówi, że wygląda na wysuszoną jakby kot wiecznie miał wystawiony język i faktycznie tak było bo przez pewne wady zgryzu, końcowka języka często wystawała mu z pyszczka) i są uszkodzenia w obrębie języka.
Pije wodę, ale nie jak dotychczas z miski, tylko z kranu. Aktualnie jest karmiony rozmoczonym pokarmem podawanym do pyszczka i to jak najgłębiej, żeby nie drażnić języka. Ładnie połyka. Wszystko się przyjmuje, nic nie zostaje zwrócone. Dwa dni temu wet podał mu kroplówkę, żeby go trochę odżywić.
Załatwia się do kuwety (choć na ten moment wydala jedynie mocz). Mimo uporczywego karmienia, nie pojawiła się jak dotąd żadna kupa.
Nie śpi w miejscach w których można go było dotychczas zastać. Nie wskakuje na wyższe partie typu kanapa, krzesło. Najchętniej spędza czas w łazience pod muszlą.
Nie ma temperatury, jest na antybiotyku, dostał środki przeciwzapalne, przeciwbólowe i na pobudzenie apetytu, ale nie widać wyraźnej poprawy.
Wet mówi, że regeneracja zmian w pyszczku może trochę potrwać, ale może podpowiecie gdzie jeszcze szukać, o co pytać? Albo może macie pomysł jak zainteresować kota jedzeniem?
Kot odrobaczany, szczepiony, oczy i uszy czyste. Futro w dobrej kondycji. Nie miał kontaktu z żadną chemią, ludzkim jedzeniem, lekami itp. Nie jest typem kota, który zjada wstążeczki (co zwykł nałogowo robić jego ojciec) czy cokolwiek co nie jest jedzeniem.
Brak mi pomysłów.