Od razu przepraszam za takie szczegóły, ale dla mnie wątek jest kroniką z życia kociastych, do którego mogę w każdej chwili zajrzeć, żeby sobie przypomnieć szczegóły np. leczenia futer, czy ich stanu zdrowia..
No to kronikarsko - Puchatek wczoraj po raz pierwszy od bardzo dawna zrobiła prawie normalną kupkę.. niewiele ale przynajmniej prawidłowo uformowaną i co najważniejsze - bez krwi..
Z jedzeniem jest tak sobie - dostaje trzy - cztery razy dziennie ale zjada malutkie porcje.. niemniej jednak cieszy mnie to, że w ogóle cokolwiek je..
Na zabawę z kociastymi nie ma specjalnej ochoty ale nadal jest zainteresowana życiem domowym i nie unika kontaktu z resztą stada.. no i nadal śpi ze mną..
Jeszcze jest w miarę dobrze.. jeszcze..
Czarek w międzyczasie miał bardzo łagodny atak.. właściwie poznałam to tylko po innym niż zawsze kładzeniu uszu po sobie i częstym przysiadaniu.. dostał dodatkową dawkę luminalu i w krótkim czasie objawy przeszły..
Reszta stada w porządku..