Malk pisze:Norman niczego sobie, ale Lolek był ładniejszy. Zdecydowanie
Był przecudnie inny
Megana pisze:A skąd takie poważne imię dla nieletniego?
A z imieniem to było tak – kilka dni przed znalezieniem kociaka pojechaliśmy z Michałem na klubowy, kameralny koncert grupy bluesowej The Norman Baker Trio. Ponieważ przyjechaliśmy dużo za wcześnie, mieliśmy okazję wysłuchać końcówki próby zespołu, po której wokalista wyszedł sobie przed budynek klubu, by zrelaksować się z małym piwem w ręku. Oczywiście poprosiliśmy o wspólne zdjęcie, na co przystał z ochotą. Norman okazał się bezpośrednim, sympatycznym i roześmianym facetem. A że ja też do tych raczej roześmianych należę, szybko przypadliśmy sobie do gustu. W czasie koncertu cały czas się widzieliśmy, bo nasz stolik stał akurat blisko sceny. No i spotkało mnie coś bardzo miłego, bo podczas wykonywania pięknej piosenki "Thanks but No Thanks", słowa "I want you forever" Norman skierował wyłącznie do mnie, czym kupił mnie na zawsze
Kiedy znalazłam małego, imię Norman nasunęło się samo jako wspomnienie czegoś dla mnie miłego
Wiem, że wydaje się poważne, bo kociak jest malutki, ale ani się obejrzymy, a będzie z niego potężny, wspaniały kot
Musicie mi w to uwierzyć