Lokalizator dla kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 09, 2019 6:51 Re: Lokalizator dla kotów

Myslę, że chodzi o córkę autora wątku :) przywiązanie dzieciaków do siebie i bezpieczeństwo kotka.

A "chowa" czyli wychowuje, a nie ukrywa :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro paź 09, 2019 8:05 Re: Lokalizator dla kotów

maczkowa pisze:Myslę, że chodzi o córkę autora wątku :) przywiązanie dzieciaków do siebie i bezpieczeństwo kotka.

A "chowa" czyli wychowuje, a nie ukrywa :)


no to po co ten lokalizator? 8O
żeby mieć "poczucie nadzoru" nad wypuszczanym w takich warunkach kotem ?
malooootki pisze:Witam wszystkich,
Mieszkamy w domu na wsi, dużo łąk i pól kotka ma gdzie szaleć. 'działka nie jest ogrodzona, nawet jakby była to pewnie i tak by sobie poradziła. A może wypuścić, przecież to w końcu kot, raczej chyba wróci po zapachu. Uznaliśmy z żoną że może zakup lokalizatora da jakieś poczucie nadzoru nad zwierzakiem.
.


równie dobrze można zawiązać czerwoną wstążeczkę na krześle w kuchni

efekt nadzoru taki sam, a jednak taniej i bezpieczniej dla kota

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 09, 2019 14:08 Re: Lokalizator dla kotów

bo chcą wypuszczać kotam a dziecko do kota przywiązane, więc chcą wypuszczac z lokalizatorem, zeby w razie czego nie zginał- kot. Tak ja to zrozumiałam.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro paź 09, 2019 17:50 Re: Lokalizator dla kotów

@maczkowa
Tak, dokładnie zrozumiałaś. Chcę wypuszczać z lokalizatorem bo kotek mały i się uczy otoczenia.

@patmol
Miałaś koty wychodzące? Bo ja tak. Ostatni przeżył 14 lat i zmarł w kwietniu na białaczkę. Córka ma 4 lata i żeby nie przeżywała śmierci Felixa mogła wybrać małego kotka pod warunkiem że będzie dachowiec najlepiej od jakiejś kotki przybłędy. Powiem Ci więcej, na obszarach wiejskich najprawdopodobniej 99% populacji kotów to koty wychodzące.

Dlatego też nie będę więził zwierzaka wbrew jego naturze w myśl wydumanego bezpieczeństwa, nauczy się okolicy to GPS nie będzie potrzebny i sobie poradzi.

Ktoś potrafi zaproponować jakiś lokalizator?

malooootki

 
Posty: 7
Od: Sob paź 05, 2019 13:07

Post » Czw paź 10, 2019 1:52 Re: Lokalizator dla kotów

Przede wszystkim wypuszczanie kota z FeLV to jest czysta nieodpowiedzialność!!!

Druga sprawa to fauna polska. Koty polują na gatunki chronione, nie tylko w przypadku ofiar słabych czy chorych, również tych w pełni sił. Nie powinno się kotów puszczać nie tylko z powodu bezpieczeństwa pupili, ale również ze względu na inne zwierzęta.

Ponadto jesteś niekonsekwentny, powołujesz się na "naturę", ale zagubienie się kociaka jest naturalnym elementem selekcji. Proponuję zatem albo nie wspominać o "naturze" i wprost napisać, że wygodniej i taniej jest otworzyć drzwi niż zainwestować w atrakcje dla kota czy chociażby zrobić dobre ogrodzenie, albo pozwolić kotu tak samo naturalnie umrzeć jak ma naturalnie żyć. Lokalizator nie jest naturalny natomiast zagubienie się kociaka tak.

Odpowiadając zaś na pytanie, czy ktoś potrafi zaproponować jakiś lokalizator: NIE, nikt nie potrafi zaproponować lokalizatora bezpiecznego dla kotów, bo takiego dotąd nie stworzono. Jak dojdzie do zminiaturyzowania nadajnika GPS do wielkości ziarnka ryżu - czyli za przynajmniej kilka lat - wtedy będzie można wrócić do tematu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw paź 10, 2019 4:48 Re: Lokalizator dla kotów

Stomachari, jakie Felv+?? Skąd to wzięłaś? Dziewczyny, czytajcie, co ktoś pisze, tu chodzi o 5 miesięcznego kociaka.


malooootki- ja akurat nie jestem aż takim ortodoksem i uważam, że na fajnej, bezpiecznej od samochodów, ludzi wsi ( zastanówcie się czy w takim miejscu mieszkacie ) wypuszczanie kota nie jest zbrodnią p-ko ludzkości. Natomiast z Twoim kotkiem przede wszystkim bezwzględnie poczekałabym do wiosny, teraz to maleństwo, które ma fiubździu w glowie, nie potrafi tak rozpoznać niebezpieczeństw, jak i się przed nimi obronic, nie ma jeszcze wyrobionych instynktów, w tym tych, które pomogą mu bezpiecznie znaleźć drogę do domu- to DZIECIAK. Plus zimą więcej drapeizników może polować, a koci maluch- w odróżnieniu od starszego, dorosłego jest i poszukiwaną ofiarą choćby dla lisów, ale i pewnie dużych ptaków i jest bezbronny wobec innego dorosłego drapieżnika- bo jest maleńki, słaby, nie potrafi walczyć, obronić się.

Jeden mój kot wychodzi od zawsze, kiedyś przepadł mi w czasie pobytu na wsi na tydzien. Wtedy dobry tydzien poszukiwałam fajnego lokalizatora, dzwoniłam do sprzedawców, producentów, przeglądałam, co się da i nie znalazłam nic sensownego. To sa za duże urządzenia dla kota, za cięzkie, poza tym wszystko, co zamontujesz kotu na szyi może spowodować jego uwięźnięcie. Koty łażą po drzewach, włażą w różne szczeliny to jest po prostu dodatkowe niebezpieczeństwo- większe niż ewentualne niewielkie korzyści.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw paź 10, 2019 7:48 Re: Lokalizator dla kotów

malooootki pisze:Dlatego też nie będę więził zwierzaka wbrew jego naturze w myśl wydumanego bezpieczeństwa, nauczy się okolicy to GPS nie będzie potrzebny i sobie poradzi.



Koty uczą się okolicy poprzez słuch, a nie zwiedzanie.
Najlepiej nowego kota przetrzymać przez jakiś czas w domu, robi wtedy sobie akustyczną mapę okolicy i dzięki niej potrafi wrócić.
Ale tak młodego kota nie wypuszczałabym za nic.
Uważam podobnie jak maczkowa, że jest znacznie łatwiejszym celem niż dorosły kot
Nie obroni się zębami i pazurami, nie potrafi tak szybko biegać i się wspinać.
Choroby zakaźne są dla niego też znacznie groźniejsze niż dla dorosłych kotów.
A w Twojej okolicy te choroby zakaźne są:
malooootki pisze:Ostatni przeżył 14 lat i zmarł w kwietniu na białaczkę.

Dodam jeszcze, że przed białaczką chroni kastracja i szczepienie.

Ja bym radziła przetrzymać kotkę w domu przez zimę i zacząć wypuszczać na wiosnę, wykastrowaną i zaszczepioną.
Będzie to dla niej bezpieczniejsze niż wypuszczanie przed kastracją.
A przecież o to Ci chodzi, żeby kot spokojnie dożył wielu lat.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14191
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw paź 10, 2019 9:24 Re: Lokalizator dla kotów

mimbla64 pisze: i zacząć wypuszczać na wiosnę, wykastrowaną i zaszczepioną.
Będzie to dla niej bezpieczniejsze niż wypuszczanie przed kastracją.


o tym nie napisałam, ale to koniecznie, obie te rzeczy w jednakowym stopniu. chociaż zaszczepiony kociak powinien już być w tym wieku.
Natomiast kastracja, ona już może mieć rujki niedługo, najpóźniej za miesiąc do kastracji trzeba skeirować :) także- wszystko przemawia za tym, żeby ewentualne wypuszczanie to dopiero wiosną
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw paź 10, 2019 10:29 Re: Lokalizator dla kotów

malooootki pisze:
@patmol
Miałaś koty wychodzące? Bo ja tak. Ostatni przeżył 14 lat i zmarł w kwietniu na białaczkę.


ale jaki ma to związek z lokalizatorem?

po prostu jak już wypuszczasz kota -to bezpieczniej jest mu nie zakładać lokalizatora -żeby się o coś nie zaczepił
jak ma wrócić - to wróci; a jak nie wróci -to i lokalizator nie pomoże


był taki facet co rzucił szkołę i został milionerem /miliarderem
czy z tego wynika,że kazdy facet, który rzuci szkołę zostanie milionerem/miliarederem ?

z tego, ze Twój poprzedni kot wychodzący przeżył 14 lat - nie wynika ile lat przeżyje Twój obecny kot wychodzący
Biorąc pod uwagę ile jest zwłok kotów na ulicach - nie wynika, ze wychodzenie jest takie bezpieczne dla kotów.

Jest wykastrowany/wysterylizowany?
Można wypuszczać kota, ja tego nie demonizuję, tylko po co udawać przed samym sobą i innymi, ze ma się wtedy jakikolwiek nadzór nad zwierzakiem?

musiałby byc lokalizator w formie chipa, albo chip z opcją lokalizacji - może ktos juz takie robi?
wtedy czipujesz kota, i przy okazji można go zlokalizować w razie potrzeby ; anie ma sznurka żadnego ani obrozy ani szelek
ptaki się obrączkuje; i potem śledzi ich lot - a dzikie zwierzęta jak się monitoruje? chyba im się cos wstrzykuje właśnie

( ciekawe czy dziecku możnaby takiego chipa z lokalizacją wstrzyknąć?

i jeszcze tym, o czym pisała Stomachari https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 7,1,0.html

no i skoro Twój wychodzący kot zmarł w kwietniu na białaczkę - to znaczy, że masz w okolicy koty wychodzące chore na białaczkę
czyli na spokojnie i z rozwaga trzeba przedyskutować z vetem kwestie zaszczepia obecnego kota, przed jego wypuszczeniem, dodatkowo przeciwko białaczce
bo będziesz miał kolejnego kota chorego na białaczkę

na co jest teraz zaszczepiony?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 10, 2019 12:43 Re: Lokalizator dla kotów

maczkowa - poprzedni kot umarł na białaczkę. A to nie jest choroba, która zabija w momencie zarażenia, czyli przez jakiś czas dodatni kot był wypuszczany. To jest nieodpowiedzialne. Gdyby z jakiejkolwiek przyczyny mój kot latał po okolicy luzem, to byłby regularnie testowany. Wynik dodatni równałby się z zatrzymaniem kota w domu.
Nie pisałam o obecnej kotce. Czy ta jest dodatnia, nie wiadomo. Prawdopodobnie nie była nawet testowana.

Obrączki na ptasich nóżkach nie mają nadajników. Ornitolog łapie ptaka, sczytuje numery i powiadamia „bazę”. Na tej zasadzie działają czipy do znakowania psów i kotów - czyli wpierw ktoś musi zwierzaka złapać, odczytać numer czipa czytnikiem i wprowadzić gdzieś informację o znalezieniu np. na safe-animal.
Nadajniki dla ptaków mają postać „plecaków z antenką”. Nie nadadzą się dla kotów.
Duże ssaki monitoruje się poprzez zakładanie im obroży z nadajnikami. Na razie nie opracowano technologii pozwalającej na zmniejszenie wielkości urządzeń. Wstrzyknięcie czipa z nadajnikiem to jak na razie wciąż fantazja.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw paź 10, 2019 13:11 Re: Lokalizator dla kotów

Była taka książka fantastyczna dla dzieci - i tam czipowano dzieci/ one były/mieszkały w laboratorium i w ogóle były dziwaczne, np miały skrzydła; albo jakies super moce
ale je chipowano (nie wiedziały o tym)
i potem jak uciekły, a zdarzało się - to szybko je namierzano -i nie wiedziały jak to robią ci naukowcy, że je znajdują tak szybko
i miały chipy wstrzyknięcie np w nogę albo w skrzydło i jakoś to działało jako lokalizator, mimo braku baterii

bo badano ich możliwości po tych zmianach genetycznych (taki rodzaj nowoczesnych szczurów laboratoryjnych)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 10, 2019 16:34 Re: Lokalizator dla kotów

Kotka ma 5 miesięcy, jest już zaszczepiona i odrobaczona, na chipa i sterylizację wybieramy się za kilkanaście dni plus oczywiście okresowy przegląd. Kotka będzie badana regularnie bo jest członkiem naszej rodziny i tak będzie traktowana.
Mieszkamy na wsi, w bocznej ulicy która jeżdżą auta ale nie jest to główna ulica miejscowości. Za domem mamy pola i łąki więc zagrożeń mechanicznych brak :)
Myślałem że takiego zwierzaka 5 miesięcy można już wypuszczać ale skoro tak to poczekamy do wiosny a na razie będziemy spacerować na smyczy po krzakach w okolicy.

malooootki

 
Posty: 7
Od: Sob paź 05, 2019 13:07

Post » Czw paź 10, 2019 16:38 Re: Lokalizator dla kotów

Z lokalizatorem GPS dla tak małego kotka będzie problem.
Są takie dla kotów od ok. 4 kg. Zobacz np. na http://www.obroza-elektryczna.pl : Tractive obroża GPS dla kotów i małych psów.

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

Post » Czw paź 10, 2019 17:12 Re: Lokalizator dla kotów

Numer czipa musi jeszcze zostać wprowadzony do jakiejś bazy. Za jedną z lepszym uważam safe-animal.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw paź 10, 2019 17:16 Re: Lokalizator dla kotów

malooootki pisze:Myślałem że takiego zwierzaka 5 miesięcy można już wypuszczać ale skoro tak to poczekamy do wiosny a na razie będziemy spacerować na smyczy po krzakach w okolicy.

wiesz, są wolnozyjące, które od kiedy oczy otworzyły zyją na wolności, są wychodzące. Ale przezywa niewiele z nich :( A Ty chcesz bezpiecznie.
A jeśli jeszcze macie tuż obok ulicę, nawet mało ruchliwą, czekałabym zdecydowanie. Oczekiwanie, ze kot pójdzie wyłącznie w stronę łąk, jest mało realne do spełnienia.

Stomachari- ok, nie załapałam, ze z tym Felv, to chodzi o kota, którego już nie ma.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 164 gości

cron