Dyktatura pisze:klaudiafj pisze:Super
to mowisz że tam nie pachnie inaczej niz u nas? Czy jest inna atmosfera? Taka ciepla i gorąca? Czuć w powietrzu jakąś różnicę w stosunku do Polski?
Przywiozlas sobie czerwona ziemię?
Troszkę inaczej pachnie. Najbardziej specyficzny zapach jest w Mombasie. Tam wyraźnie czuć smród ropy.
Od Masajów czuć wyraźny zapach ich potu wgryziony w koce, które noszą.
Nad oceanem, czuć śledziem. Dokładnie tak jak nad Bałtykiem.
Rano na sawannie czuć, że przechodziło stado. Zostawiło po sobie troszkę prezentów po drodze.
Jadąc samochodem, często jedzie się po drogach szutrowych, piaszczystych, więc wtedy wyraźnie czuć kurz.
Generalnie, to nie jest tak, że Kenia śmierdzi. Nie, absolutnie. Sawanna pachnie świeżym powietrzem. Nie przeoddychanym przez tłumy, nie zajeżdżonym przez setki samochodów. Można oddychać pełną piersią. Inaczej jest w miastach. Tam już jednak nie ma przyjemnego powietrza.
Jeśli chodzi o temperatury w czasie kiedy my byliśmy (dla Kenijczyków zaczyna się wiosna). W okolicach Nairobi dni są ciepłe, ok. 27 st., noce zimne ok. 15 st. Ciepło zaczyna się robić w ok. 8 rano. Zdjęcie, przy Kilimandżaro były robione o godz 6:30.
Piasek przywiozłam. W butach, w plecakach, na ubraniach. Całe szczęście wszystko już uprane.
Ten piasek jest bardzo drobny. Taki pyłek. Wchodzi wszędzie.
Klaudia jak ja mam doczyścić aparat.
Ten czerwony pył oszukuje. Ja go wycieram, a on znów się pojawia. Czy mogę przedmuchać aparat sprężonym powietrzem. Głównie chodzi mi o obiektyw, jego obudowę, tą część która wysuwa się, kiedy robi się zoom.