Dzisiaj rano na PKP na łączce nie było Czarnulka, gdy przyszłam, ale jak wracałam z graciarni, to już był przy miskach.
Mokra zjedzona, sucha do wyrzucenia, wody mało.
W graciarni Krówki brak, nie przyszła nawet na wołanie. Tutaj i mokra i sucha z obu misek zjedzone, wody też bardzo mało.
Na Składowej koteczka Pingiwnka, Pingwinek Chorutek i Czarnulka.
Suchej dużo, wody też, mokra zjedzona.
Budki widać, że używane, bo nawet trochę ścinek leżało przed, więc musiały wchodzić do środka
Na PKP ciągle czekam na te budki - podobno kurier gdzieś zagubił paczkę...