» Pon wrz 30, 2019 18:18
Re: Niechciane, chore, kalekie. Kasia walczy o życie :(((
Po raz ostatni wygłaskałam i wycałowałam Kasię, od Was też kochani.
Dziękuję, że jesteście z nami.
Kasiu...tak bardzo cię kocham... Wybiegnijcie do mnie gdy będę szła za TM, tak jak wybiegałyście mi na spotkanie, gdy szłam do was z jedzonkiem.
Byłaś że mną do końca,
nawet jak dusza opuściła moje ciało,
jeszcze długo trzymałaś mnie na rękach.
Patrzyłam na Ciebie z góry jak płakałaś,
tak bardzo bym chciała Ci powiedzieć, że zrobiłaś dla mnie wszystko
i do końca walczyłaś o mnie.
Mój czas przyszedł.
Dziękuję Ci za Twoje dla mnie poświęcenie.
Nikt nie zajmie mojego miejsca,
ale Ci co po mnie przyjdą
potrzebują tę samą miłość i przywiązanie co ja miałam.
Nadal o mnie myślisz,
te chwile w których jesteś taka smutna,
proszę nie myśl tak tęsknie o nas,
tylko tak kiedy byliśmy szczęśliwi,
i jak następnym razem Twoi towarzysze ( co z Tobą idą tą samą drogą ) zawsze będą odchodzić,
będę wtedy czekać na Nich na Tęczowym Moście.
Będę Im dziękować, że Cię też uszczęśliwiali,
i będę Ich ochraniać/ zajmę się nimi dla Ciebie.
Dziękuję Ci, że mnie kochałaś,
że się mną zajmowałeś i odwagę miałaś jako jedyna dać mi dom którego nigdy nie miałam.
Twoja wierna towarzyszka drogi
Kasiahttps://www.youtube.com/watch?v=EDGCcNzv3TA
Ostatnio edytowano Pon wrz 30, 2019 18:31 przez
Anna61, łącznie edytowano 1 raz