Miała wczoraj robine testy FIV/Felv ujemny, PP dodatni. Dokladnie nie wiem jakie, mnie przy tym nie było. W innym gabinecie robią testy na PP z kału. Wiem tylko, ze w tym gabinecie gdzie miała sterylkę, były w sieprniu kocięta leczone na PP i gabinet odmówił przyjecia we wtorek tych moich kociaków zagrozonych ślepotą z obawy o zakażenie ran pooperacyjnych. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że z tą kotką po sterylce sa takie problemy. Od niedzieli do wczoraj była leczona w innym gabinecie, ale bez najmniejszej poprawy.
A ta moja podopieczna trfiła do nich wczoraj. Bo to jest generalnie dobry gabinet. Te sierpniowe kociaki maleńkie, nie szczepione wszystkie przeżyły. Zabrane przez kolezanke z obory, dokarmiane butelką, bo matka majac 4 swoje przygarneła tez 4 obce. Siedziały w domu u kolezanki przez miesiąc, zaczeły chorowac po wizycie u weta i odrobaczeniu.