Nocne krzyki kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 21, 2019 9:10 Nocne krzyki kota

Od pewnego czasu Cztusia (lat prawie 17) w nocy krzyczy :roll: Jest to cos przedziwnego, nie miauk a krzyk, głośny, jakby bolesny, jakby dziecko wyło. Trwa krótko, 5-10 sekund. Zrywam się na równe nogi, szukam przyczyny. To dzieje się trzecia, piąta rano. Czasem raz w nocy, czasem dwa.
Sprawdzam kuwety, pusto. Zastaję Czitkę nie śpiącą, a chodząca truchcikiem po mieszkaniu. Nie wygląda na obolałą. Jakby wąchała, szukała czegoś, chrupnie parę chrupek, napije się i spokojnie idzie spać.
O co chodzi?
Przechodziła w ostatnich 10 dniach zapalenie jelit, antybiotyki, kroplówki, itd. Przedwczoraj ostatni zastrzyk. Ma to związek? Starość? Coś jej się śni? :roll:
Brzuszek nie jest bolesny, leczenie zakończone...
Taki dziwny krzyk... :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob wrz 21, 2019 9:15 Re: Nocne krzyki kota

Nie chcę Cię Czitko straszyć, ale znałam kotkę starszą, która w nocy krzyczała. Mniej więcej w wieku Twojej Czitki. Miała nowotwór,zdiagnozowany dopiero wtedy, gdy już było za późno. Dlatego te krzyki nocne nie kojarzą mi się dobrze... Oby u Twojej kotusi to była jakaś prozaiczna przyczyną, tfu tfu....
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob wrz 21, 2019 9:16 Re: Nocne krzyki kota

Starsze koty mogą już mieć jakieś przewidzenia itp rzeczy które je wybudzają. To z zakresu neurologiii zaburzeń lękowych. Niekoniecznie choroba, ale starość właśnie. Gdzieś o tym czytałam, w wolnej chwili poszukam i jak znajdę link to wstawię.

tak na szybko: https://dziennikpolski24.pl/opieka-nad- ... ar/3566041
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 21, 2019 9:22 Re: Nocne krzyki kota

Wczoraj Kitek tak krzyknął - w ciągu dnia. Spał sobie słodko, nie budziłam go, podsunęłam jedzonko innym kotkom, aż nagle Kitek poderwał się od razu na 4 łapki z takim jakimś krótkim, bolesno-przerażonym krzykiem. Musiało mu się coś śnić, bo nie zdradzał żadnych objawów bólu czy strachu. Ale pierwszy raz słyszałam taki głos od niego!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 21, 2019 9:55 Re: Nocne krzyki kota

Dawno temu miałam starszą kotkę, której zdarzało się tak krzyczeć w nocy. Wyszperałam informację, że stare koty mogą zapominać gdzie są, kiedy obudzą się nocą w ciemności. Radzono, że wystarczy zagadać do kota aby sobie przypomniał, że jest bezpieczny w swoim domu w towarzystwie kochającego opiekuna.
Ja jednak zawsze w takim wypadku biegłam do kotki, tuliłam, dopóki się nie uspokoiła i nie zasnęła znowu.

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 21, 2019 10:04 Re: Nocne krzyki kota

Myślę że to najprawdopodobniej starość :(
O ile to co poniżej napiszę wykluczy problem zdrowotny.
Ostatnie przeżycia mogły nadwyrężyć staruszkę i zaburzyć jej poczucie bezpieczeństwa.
U kotów które zaczynają wokalizować w nietypowy dla siebie sposób zawsze warto zbadać tarczycę bo czasem jest to dłuuugo jedyny widoczny objaw jej nadczynności u starszych kotów. No i ogólnie zrobić kontrolne badania krwi, takie diagnostyczne.
Ale gdy wyniki są ok, a kot w takim wieku - najczęstszą przyczyną są zmiany związane z upływem czasu :(
Powolne zmiany demencyjne, zaburzenia wzroku (kot w dzień jeszcze widzi, ale budzi się w nocy i jest ślepy -a jeśli obudzi się zaniepokojony co często zdarza się kotom starym, szczególnie gdy coś je ostatnio zestresowało - to totalna ciemność wywołuje lęk i totalną dezorientację - kot czuje się przerażony, nie wie gdzie jest, nie rozpoznaje otoczenia). To zupełnie tak jak u starszych ludzi.
Czasem pomaga zostawianie na noc zapalonej lampki i jakiegoś brzdąkającego radyjka.
Czasem warto pomyśleć o wprowadzeniu leków przeciwlękowych/przeciwdepresyjnych (można dobrać postać leku w malutkiej, bezsmakowej pigułce, spokojnie do podania z jedzeniem) - naszej Lunie z silną demencją bardzo poprawiły komfort życia w ostatnich latach.

Trzeba też wziąć pod uwagę dolegliwości bólowe - niekoniecznie związane z ciężką chorobą - a z wiekiem właśnie. Wiele starszych, wokalizujących nadmiernie kotów rewelacyjnie reaguje na leki przeciwbólowe - bardzo fajnie sprawdza się Gabapentin a on dodatkowo ma działanie wyciszające.
Moja wetka u kotów które nagle zaczynają nadmiernie wokalizować a wyniki mają ok - zwykle następne co robi to podaje lek przeciwbólowy w celu wykluczenia tego powodu.

Czitka może też mieć koszmary nocne po ostatnich przejściach, jeśli zaczęło się w trakcie choroby a wcześniej tego nie było.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob wrz 21, 2019 13:46 Re: Nocne krzyki kota

Marzenia11 pisze:Starsze koty mogą już mieć jakieś przewidzenia itp rzeczy które je wybudzają. To z zakresu neurologiii zaburzeń lękowych. Niekoniecznie choroba, ale starość właśnie. Gdzieś o tym czytałam, w wolnej chwili poszukam i jak znajdę link to wstawię.

tak na szybko: https://dziennikpolski24.pl/opieka-nad- ... ar/3566041

Kochani, dziękuję za wszystkie posty, tylko rzuciłam okiem, będę spokojnie analizować jak ogarnę stado, bo się tu dziwne akcje dzieją :strach:
Ostatnie zdanie Blue tylko rzuciło mi się w oczy, że Czitka może mieć koszmary nocne :strach: tak, tak, ja mam jeszcze większe od końca czerwca, mamy razem :ryk: Powolutku i dokładnie potem.
Natomiast zalinkowany przez Marzenia11 tekst, bardzo sensowny, jest autorstwa Barbary Matogi, czyli naszej forumowej Bungo, no kurcze, mogłam zadzwonić :P
Bungo ma takich tekstów około 200, z dziesięciu lat prowadzenia tej rubryki w Dzienniku Polskim. I mówię do niej, proszę, od kilku lat, weź to pozbieraj do kupy i wydaj książkę. U Basi przeważnie każde zdanie zaczyna się od:...nie, bo... :evil: Bo kto to wyda, bo kto to kupi, bo, bo, bo... Podobno zaczęła ostatnio coś selekcjonować. Bungo, do roboty!!!!!

Może wspólnie nam się uda jakoś kopniakami zmotywować Bungo do działania :ok:
Dobra, ja kupię pierwszą. Cena nie gra roli :smokin:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob wrz 21, 2019 15:50 Re: Nocne krzyki kota

Przeczytałam w spokoju. Czyli nie tylko Czitka czasem krzyknie, czyli może to rzeczywiście starość :roll: W międzyczasie Czitusia dwa razy wokalizowała na dworze, tuż przy schodach. Wybiegłam na pomoc, przybiegł też oczywiście Pasio, a za nim Brat. O ile jestem pewna, że Pasio na pomoc, o tyle intencji Brata do końca nie znam. I nic się groźnego nie działo. Wbiegła do domu, zjadła na stole chrupki, wróciła spać do koszyka na schodach. Analizuję powoli o co chodzi. To nie ból, to strach. Ona woła pomocy, ratunku, boję się czegoś. A boi się mnie, że pojedziemy do kliniki i tam będą mierzenia gorączki, zastrzyki, kroplówki, otwieranie mordki, macanie brzusia...Jest nieufna. Mam nadzieję, że to tylko to. Pod ręką mam Calm vet, dam do pysia na razie. I małą lampkę zostawimy na noc. Ostatnich 10 dni nie były dla Czitki łatwe, w całym swoim długim życiu odwiedziła gabinet weterynaryjny poza sterylką może trzy razy. Za jakiś czas zrobimy profil geriatryczny, ale na razie zalecam spokój. I tarczycę też uwzględnimy. Popytam o leki, dziękuję za sugestie. Idę głaskać :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob wrz 21, 2019 21:43 Re: Nocne krzyki kota

czitka pisze:
Marzenia11 pisze:Starsze koty mogą już mieć jakieś przewidzenia itp rzeczy które je wybudzają. To z zakresu neurologiii zaburzeń lękowych. Niekoniecznie choroba, ale starość właśnie. Gdzieś o tym czytałam, w wolnej chwili poszukam i jak znajdę link to wstawię.

tak na szybko: https://dziennikpolski24.pl/opieka-nad- ... ar/3566041

Kochani, dziękuję za wszystkie posty, tylko rzuciłam okiem, będę spokojnie analizować jak ogarnę stado, bo się tu dziwne akcje dzieją :strach:
Ostatnie zdanie Blue tylko rzuciło mi się w oczy, że Czitka może mieć koszmary nocne :strach: tak, tak, ja mam jeszcze większe od końca czerwca, mamy razem :ryk: Powolutku i dokładnie potem.
Natomiast zalinkowany przez Marzenia11 tekst, bardzo sensowny, jest autorstwa Barbary Matogi, czyli naszej forumowej Bungo, no kurcze, mogłam zadzwonić :P
Bungo ma takich tekstów około 200, z dziesięciu lat prowadzenia tej rubryki w Dzienniku Polskim. I mówię do niej, proszę, od kilku lat, weź to pozbieraj do kupy i wydaj książkę. U Basi przeważnie każde zdanie zaczyna się od:...nie, bo... :evil: Bo kto to wyda, bo kto to kupi, bo, bo, bo... Podobno zaczęła ostatnio coś selekcjonować. Bungo, do roboty!!!!!

Może wspólnie nam się uda jakoś kopniakami zmotywować Bungo do działania :ok:
Dobra, ja kupię pierwszą. Cena nie gra roli :smokin:

Też kupię

MaryLux

 
Posty: 159301
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bubuś8435, indianeczka i 181 gości