Zdrowa trzustka u kota często jest mało widoczna w usg, szczególnie jeśli w jelitach jest np. troszkę gazów, co się zdarza, szczególnie gdy kot ma objawy ze strony układu pokarmowego. Chyba że wet miał bardzo dobry sprzęt a kot był bardzo dobrze przygotowany do badania, wtedy brak trzustki w jej zwyczajowym miejscu faktycznie może być zwracający uwagę.
Biorąc pod uwagę fakt że surowica była zażółcona - co jest powiązane z podwyższoną bilirubiną, resztę parametrów wątrobowych - to ta wątroba całkiem dobra w usg wyszła... Wet który robił usg ma dobre opinie w tym temacie? Wynik jest wiarygodny?
Możliwe że ta trzustka jest taka dziwna i wyszła na usg, ale może to być też coś innego - guz na pewno jest do wzięcia pod uwagę
. W takim umiejscowieniu może uciskać na wątrobę i ujście pęcherzyka żółciowego, co może doprowadzić do takich wyników krwi - to by tłumaczyło wyniki i jeszcze dobry obraz w usg. Szkoda że wet nie wpisał wymiarów tego tworu.
Nie wiem czy zdecydowałabym się na biopsję w ciemno, przez powłoki brzuszne tego dziwnego tworu. Jeśli to jakaś "zmutowana" i obrzęknięta trzustka może być nieciekawie przy przypadkowym nakłuciu.
Ja osobiście byłabym za laparotomią diagnostyczną jeśli stan kota na to pozwala - przy odpowiednim przygotowaniu pod kątem maksymalnej ochrony wątroby i trzustki.
Byłaby możliwość obejrzenia dokładnie tego miejsca, jeśli to guz może dałoby się go wyciąć (w brzuchu rosną nie tylko chłoniaki) i odbarczyć wątrobę, byłaby też możliwość pobrania odpowiednich próbek do badania.
Jak kocurek się tak ogólnie czuje?