Miau Sabciu, jak się czujesz Przyjaciółko? Pobawiliście się wieczorem z Waszą Dużą? Wygłaskaliście się? Duża mnie na dobranoc mocno całowała w główkę a rano zanim wyszła to poczesała mnie szczotką od Twojej Dużej. Mruczałam. Prosimy o kciuki za łapanie Pafcia, dziś około 13tej. Rano było zjedzone to co duża w okolicy budki-kartonu Pafcia zostawiła, ale duża bardzo wątpi żeby to Pafcio zjadł. W okolicy jest dużo jeży, no i koty inne są... Duża tylko z daleka zajrzała i chyba widziała czarne futerko w kartonie, nie podchodziła bliżej, nie wsuwała jedzenia do budki, zostawiła jedzenie z pól metra może metr od wejścia do kartonu. Bardzo się boi - zapanowanie nad strachem jest silniejsze od jej małego ludzkiego rozumku. Ale wie, ze musi, że nie ma wyjścia, jest zdeterminowana i to będzie dziś. Do torebki wrzuciła pojemnik z ziołowymi tabletkami uspokajającymi - dla siebie . Obawia się też, że jeśli jednak okaże się że można próbować Pafcia ratować to duża się obawia że koszty mogą być tak wysokie, że schronisko odmówi przyjęcia Pafcia...i co ona wtedy zrobi? Duża bardzo dziękuje Wszystkim za rozmowy i kontakt i przeprasza, jeśli coś głupio robi lub mówi: ona jest inteligentna inaczej, ja to wiem. Miau, Zuniasamawdomu
Miau Pralciu, czujemy się dobrze, zjedliśmy śniadanko i teraz mozemy sobie pospać do południa Wszyscy ładnie zjedli, ja też , i niejadlam past, tylko sosik z saszetek Poza tym podjadam suche, mam takie swoje miseczki w kuchni, chociaż Kitek mi podjada. Miau Zuniu, my też myślimy cały czas o Pafciu i trzymamy kciuki, żeby udało się go złapać, dostarczyć do weta i ustalić, co mu jest. I żeby można mu było pomóc! Moja Duża bardzo podziwia Twoją, bo moja na pewno by sobie nie poradziła z tym łapaniem, ona jest łamaga i oferma Wczoraj się pomizialiśmy, Duża nas wyczesała - stale jesteśmy czesani tą specjalną szczotką i cieszę się, że Ty też jej używasz Potem Duża jak zwykle długo siedziała w internecie i teraz ziewa Sabcia
Pralciu ja już zapomniałem o czyszczeniu pysia i czuję sie dobrze. Bardzo dziękuję, że się o mnie troszczysz Ja też zawsze o Tobie myślę i trzymam łapki za Ciebie Kitek
Nic z tego. Siedział pod blokiem , nie w budce. A 2 panie sprzątaczki troskliwe go zdenerwowały w 2 osoby nie daliśmy rady do złapać miałam rękawice kuchenne i nic z tego A ja znów urwałam się z pracy i odwołałam ważne pracowe spotkanie żeby go łapać Teraz nie ma go nigdzie Transporter ustawiony czeka w krzakach.
Wrócił. Popil wody z 2 misek. Obwachal teren. Teraz ma transporter z sianem i swoją budkę. Dam mu trochę spokoju. I sobie też.
Edit. 14.25 zaraz mnie coś trafi. Widziałam ze Pafcio wszedł do transportera ale dałam mu trochę czasu na uspokojenie się. To zadzwoniła osoba która ze mną łapie ze właśnie próbowała zamknąć transporter ale kot był szybszy i jej uciekł. Nożesz.....!!!
Napiszę to. TOZ odmowil zgody na umieszczenie Pafnucego w ich siedzibie mimo że tydzień temu się zgodził bo mają młode kociaki (tydzień temuvtez mieli) podobno wczoraj zaczepione a ''nie wiadomo jaka to choroba'' u Pafnucego jest. Nigdy więcej nie dam ani grosza z 1% podatku na TOZ w moim mieście.
Łapiąc na transporter trzeba przy nim siedzieć jak słup w bezruchu mając w takiej odległości drzwiczki, aby mieć pewność ze zdąży się zamknąć. Łapałam koty na transporter kilkanaście razy, nie można stac w odległości a potem iść i liczyć na to, że kot bedzie grzecznie siedział. Wystraszenie kota to jest utrudnianie samemu sobie pomocy jemu... Niestety. Kciuki cały czas!!!
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...