mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Jest niezle ale ten jeden dzien mialam fatalny
Moj maz mial atak bólu, ciśnienia i nie wiadomo czego jeszcze. Noc nie przespana
Taka bylam rano słaba ze az sił nie mialam zeby po schodach wejsc do oracy i z nich spadłam
Na szczescie nic mi sie nie stało.
Teraz jest juz ok
Wowa bierze leki ipp, je czesciej a mniej, nie moze pic alkoholu, wielu rzeczy jesc. Uczymy sie tak jakby zycia z jego dolegliwością niestety nie uleczalna. W gastroskopii wyszła mu przepuklina wslizgowa roztworu przełykowego. Wiec mamy dziada i próbujemy ukrecic mu leb
Wczoraj spędziliśmy fajny wieczor nad Wisła.
Zanim wyjedziemy moze zmobilizujemy sie zobaczyc to czego jeszcze nie widzieliśmy. I isc do teatru bo mamy pod nosem Och-teatr
Bagi ok. Je, spi i wieczorami sie bawi. Przynajmniej ona sie trzyma
Miłej soboty wszystkim
Moniś najważniejsze , ze nareszcie jest diagnoza, bo najgorsza to niepewność. Teraz leki, dieta i powoli się opanuje dolegliwosci.
Tak, właściwa diagnoza to połowa sukcesu