Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 04, 2019 21:53 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Karmienia na sile kiedys probowalem, jakis rok temu. W wypadku Sziszy to niewykonalne. Probujac podac chociazby 1 cm, jakies 3/4 z tego mialem na sobie, scianach, i podlodze, 1/4 jesli nie mniej udawalo sie wmusic w Szisze.

W kazdym razie.. jest maly przelom. Kot zaczal jesc ! Bardzo niewiele jak na razie, ale po tak dlugim czasie moze to i lepiej ze sie nie obzera. Kotka jest bardzo wychudzona, na oko waga nie przekracza 1600 gram, zjadla w ciagu polowy dnia jakies.. 50 gram, kolejne porcje podam jej przed snem. Delikatnie odzyskuje sily, nie zatrzymuje sie juz tak czesto wedrujac tu i tam, krok nie jest tez tak bardzo chwiejny jak po przyjezdzie do domu. Nie odstepuje mnie na krok. Podejrzewam powazny problem z jej psychika jesli chodzi o weterynarza, a to rodzi duzy klopot na przyszlosc. Ok, czyli trzebaby zrezygnowac ze szpitala i maksymalnie ograniczyc wizyty u weta zeby ograniczyc stres ktory - jak podejrzewam, moze miec tu bardzo duzy wplyw. Ale jak wtedy prowadzic leczenie w jej stanie ?

A tymczasem lece do kuchni dogladac.. jajek na twardo. Szisza dalaby sie pokroic za zoltka, mam nadzieje ze jeszcze o tym pamieta.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw wrz 05, 2019 8:23 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Okazalo sie ze Szisza nie trzyma moczu. Jako ze bardzo do mnie lgnie pozwolilem jej spac w sypialni, o 3.30 rano robilem pranie.
Dziwne ze w czasie dnia chodzi do kuwety, w nocy jakos nie za bardzo..

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob wrz 07, 2019 11:02 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Trzymamy sie. Nie widac wiekszej poprawy, ale dobra wiadomoscia jest to ze stan sie nie pogarsza, kot oddycha bez wysilku, plynu w oplucnej nie przybywa. Wczoraj kolejna wizyta u weta, jako ze kot "stabilny" zdecydowalismy sie na leki dlugo dzialajace (w tym steryd na chloniaka). Dzieki czemu o ile nic zlego nie bedzie sie dzialo ograniczymy wizyty u weta do raz w tygodniu.
Kot jest wciaz bardo oslabony, i przerazliwie chudy, piatkowe wazenie wykazalo 1500 gram.. ale widac ze "nigdzie sie nie wybiera", wciaz interesuje ją ogrodek, nowe zapachy itd. Wiec walczymy, Szisza, ja i wet. Kontunuujemy tez terapie na wyhamowanie tarczycy.
Kot je ale bardzo niewiele, i to wciaz jest powazny problem. Szisza wlasciwie ma juz tylko 4 zeby, w tym zero trzonowcow, wiec kazda karma musi byc przygotowana "na drobno", ale to nie pomaga. Nie wiem, moze skurczyl sie jej zoladek czy jak... Raz na 2 dni w kuwecie jest "dwojka", czesciej nie bardzo jest pewnie czym. Zachowanie przy jedzenu jest dosyc dziwne, kot wrecz "sępi" o jedzenie, gdy jestem przy lodowce, gdy ja cos jem, czy gdy siegam po jej puszki - juz stoi i czeka zeby cos dac. No to daje... kot powacha i odchodzi albo zje ewentualnie dwa, trzy kesy. Dzieje sie tak z jej codzienna karma - Catz finefood (cos tam zje, ale bardzo niewiele), z surowym kurczakiem za ktory kiedys dalaby sie pokroic, kupilem nawet gourmeta i whiskasa (wiem slaba karma, ale zeby cokolwiek jadla) - podobnie. Zoltko na twardo wchodzi nieco lepiej - czytaj zje z polowe i zostawia reszte. Testowo wzialem puszke Animondy Carny Kitten, i tu zjadla troche wiecej, wiec dzisiaj jade do lokalnego zoologa po wiekszy zapas zanim nie przyjdzie zamowienie z zooplusa.
Nie wiem.. sprobowac jakies puszki typu mus ? Kiedys szczerze jej nienawidzila, ale teraz kto wie.

Potrzebuje porady co do karmy ktora moge "wyprobowac", moze cos kotu podejdzie. Za surowa wolowina nie przepadala, ale moze teraz ? Tylko to musialoby byc mieso mielone bo inaczej nie podola wolowinie bez zebow. Nie wiem, karma weterynaryjna ? Jakies Recovalescenty ? Chodzi o wartosciowa wysoce energetyczna karme zeby zatrzymac utrate wagi przy niewielkiej spozywanej ilosci.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob wrz 07, 2019 11:20 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Royal Canin Convalescence -- wersja z proszkiem do rozrabiania wodą.
Można podawać strzykawką, im mniejsza objętość strzykawki i płynniejszy ruch tłoczka, tym lepiej, bo karma wolniej wpływa do pyszczka. Lepiej nabierać po parę razy niż na raz, a za dużo. 2-3 mililitrowa strzykawka tzw. trzyczęściowa, czyli z gumowym tłoczkiem. albo wręcz insulinówka/tuberkulinówka (poj. 1ml).
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23793
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob wrz 07, 2019 14:31 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Pogadaj z wetem, może w tym stanie przydałoby się podać np. Gamavit ?
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Sob wrz 07, 2019 15:53 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

TerryFox pisze:Potrzebuje porady co do karmy ktora moge "wyprobowac", moze cos kotu podejdzie. Za surowa wolowina nie przepadala, ale moze teraz ? Tylko to musialoby byc mieso mielone bo inaczej nie podola wolowinie bez zebow. Nie wiem, karma weterynaryjna ? Jakies Recovalescenty ? Chodzi o wartosciowa wysoce energetyczna karme zeby zatrzymac utrate wagi przy niewielkiej spozywanej ilosci.


Spróbuj może Recovery Liquid? Energetyczne drinki Royala (nie przepadam za tą marką, ale to się sprawdziło).
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5569
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 07, 2019 16:54 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Zapytam o Gamavit weta. Kot otrzymal w sumie juz 3 (probujemy roznych) lek na pobudzenie apetuty, bez jakichs spektakularnych skutkow.
Zdobylem Convalensence Royala, rozrobilem testowo 1/5 saszetki w proporcjonalnie 30 ml cieplej wody. Kot "chlipnal" trzy razy.. i to bylo na tyle. Na sile Sziszy karmic sie nie da, przerabialem to rok temu, jedzenie jest wszedzie tylko nie w kocie, a w obecnej sytuacji kot zmarnuje broniac sie reszte pozostalych jej jeszcze sil.
Dzisiejsza dieta, czyli to co kot zjadl: pol zoltka z jajka, ze 3 malutkie kawalki surowego kurczaka (wielkosc paznokcia malego palca), 3-4 niewielkie kesy animondy carny kitten (podobna wielkosc), kawalek masla (1x1x0.5 cm), 3 chlipniecia royal Convalescence.. i to tyle.

Weterynarz wspominal o karmieniu przez sonde, ale przy tak oslabionym kocie, z takimi problemami.. nie wiem co o tym myslec.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob wrz 07, 2019 20:30 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Sprawdźcie na USG czy wróciła prawidłowa perystaltyka przewodu pokarmowego. Bo jeśli nie, to kot ciągle czuje się pełny, i żadne leki pobudzające apetyt nie podziałają.

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob wrz 07, 2019 22:17 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

TerryFox pisze:Zapytam o Gamavit weta. Kot otrzymal w sumie juz 3 (probujemy roznych) lek na pobudzenie apetuty,


Gamavit to coś więcej (biogenny stymulant dla zwierząt, podobnie jak Fosprenil, Cykloferon), nie każdy wet to ma i stosuje bo to nieoficjalny obieg, możesz ew. sam się zaopatrzyć (transport i przechowywanie w odpowiednich warunkach) tylko ważne aby skonsultować to z wetem, bo nie wiem jak w przypadku interakcji z niewydolną trzustką i istnieniem chłoniaka (komórki rakowe wszak żywią się czymś) natomiast sam środek jest rewelacyjny - z resztą poczytaj w sieci.

Może ktoś tutaj się ew. wypowie jeszcze w tym temacie ?
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Sob wrz 07, 2019 22:58 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Kot jest krancowo wycienczony, od popoludnia rowniez nie pije, ledwo trzyma sie na lapach. Mam bardzo niefajnie podejrzenie ze nie przetrwa nocy.. lecimy do kliniki calodobowej do Katowic.

Edit.
Po wizycie, z karty informacyjnej wizyty:
kacheksja znacznego stopnia, brzuch miekki, niebolesny, oslabienie, odwodnienie
Zastosowane leki: Catosal 1 ml, Vit B1, Ringer 120 ml podskornie

Nie bylo innych badan typu USG czy RTG.

Kot w trakcie wizyty zareagowal tak "jak nalezy" na pomiar temperatury pod ogonem, ale nie zareagowal na wklucie igly od kroplowki. Lekarz w trakcie dlugiej rozmowy zasugerowal zeby zastanowic sie nad zakonczeniem walki..
Podjade jutro (w niedziele) do naszej kliniki, nie wiem tylko jeszcze w jakim celu, nie potrafie podjac decyzji.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie wrz 08, 2019 11:01 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Dzis rano Szisza byla w stanie ktory nie pozostawial zludzen ze nadszedl kres naszej wielkiej wspolnej przygody pelnej radosci i wspanialych chwil, oraz kres epickiej bitwy ktora podjelismy na jej zakonczeniu. Jedynym pocieszeniem jest ze nie wykazywala oznak bolu czy cierpienia. Zawiozlem ja do weterynarza gdzie moj wspanialy Przyjaciel, wierny Druch ktory oddal mi cale swoje zycie odszedl z nasza pomoca. Wybacz mi Sziszko, i poczekaj na mnie, jeszcze sie spotkamy.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie wrz 08, 2019 11:21 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Śpij spokojnie kocie (*). Terry Fox, współczuję bardzo.

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie wrz 08, 2019 11:25 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Współczuję.
Sziszka niczego Ci nie musi wybaczać. One jest Ci wdzięczna za troskę i mądre decyzje.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23793
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie wrz 08, 2019 11:28 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

Szisza(*)
Bardzo współczuję :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60354
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 08, 2019 12:02 Re: Płyn w opłucnej. Leczenie i komplikacje

[*]
Biegaj koteńko za TM

makrzy

 
Posty: 968
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 539 gości