Na to jeszcze poczekamy... Panie w schronisku mówiły że jeśli chodzi o niego to on lgnie do innych kotów i chce się tulic i bawić, ale moje koty rezydentki to nie jestem przekonana że byłyby tym zachwycone
O Illie jestem raczej spokojna, to jest chodząca łagodność, która to też, zaakceptowała Kocię jak się tu wprowadziła (a ta zwiala z pokoju na trzecim etapie socjalizacji) , ale Kocia.... No tu może być różnie. Kocia w stosunku do człowieka jest totalną przylepą ale inne koty goni. Jak były awantury między Kocią a Illie, to zawsze inicjowane przez Kocię.. Do tej pory potrafi nam wejść do sypialni (gdzie śpi Illie), nasyczec i wyjść
Melmanek przespal ładnie noc, zrobił co trzeba w kuwete, o 7 zaczął się domagać zabawy wędką, co też moja córka posłusznie uczyniła (on w tej chwili mieszka w pokoju mojej młodszej, 12 letniej córki). Jak weszłam to zobaczyłam kocura na wlosciach, uszy w górze, ogon już nie pod brzuchem, a na swoim miejscu, ciekawsko patrzy w stronę drzwi. Kocyk ze schronu ma w nosie, spał z Juli w łóżku
Dziś zacznę się bawić w wymianę zapachów.