Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 05, 2019 6:15 Re: Patmol

teesa pisze:Ja jestem fanką Nokii (podobno 5.1 jest super!);

ta nokia - ciekawa

ja jestem w play/ ale mam prepaida -popatrzę co oni mają ciekawego/ może akurat jakąś promocję - nie ma pospiechu zupełnie, ale warto się rozejrzeć
wstepnie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 05, 2019 8:34 Re: Patmol

Play ma niezłe promocje. Przy tych droższych telefonach trzeba przejść na abonament na czas umowy (trzeba pamiętać, żeby taką umowę wypowiedzieć m-c przed jej zakończeniem i można wrócić do poprzedniej opcji). Orange ma ciekawe promocje dla nowych klientów.

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Czw wrz 05, 2019 9:14 Re: Patmol

niekoniecznie trzeba - maja tez telefony po prostu na raty/bez umowy o abonament
teraz maja takie https://www.play.pl/telefony/urzadzenia ... refa-marek

ja bym chciała duży ekran/do czytania legimi

po prostu by trzeba przeliczyć co sie bardziej opłaca3

np Samsung Galaxy S10+ 1TB bez abonamentu kosztuje 7 tys.
ale w ratach juz dużo więcej 36 x 264,41 zł - 9 , 500

a z abonamentem ( jak się wezmie efakture i zgody marketingowe) kosztuje 2 tys plus abonament 270 zł razy 24 miesiące /6.480
czyli telefon plus abonament/24 miesicie wychodzi 8,500 (8,480 zł) - 1.500 sam abonament za 24 miesiące


a np tańszy Xiaomi Mi 8 Lite kosztuje bez abonamentu 800 zł
ale w ratach 36 x 30,18 zł czyki prawie 300 zł więcej bo 1086,

z abonamentem telefon kosztuje 1 zł plus abonament 24 razy 95 zł czyli 2,250

mnie teraz/ na prepaidzie wychodzi telefon miesięcznie ok 5-10 zł
bo połączenia i sms w play mam bezpłatne
a na inne wykupuje pakiety np pakiet 100 minut za 15 zł (wykupiłam w czerwcu) i mam go wciąż

czyli ja bym wydała przez 24 miesiące na telefon 7 zł razy 24 czyli 168 zł

czyli ani na raty ani na abonament mi się nie opłaca kupować
tylko za gotówkę
jakby mieli akurat jakiś model, z tych tańszych, w dobrej cenie w salonie

a jak na raty, to nie u nich

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 05, 2019 9:42 Re: Patmol

ale odjazd z książką "reki n i baran" http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,3600 ... rects=true

a ksiązka taka sobie
czytałam w lipcu

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 05, 2019 9:59 Re: Patmol

Nie kupuj żadnych "chińczyków"!
Tak, Play ma fajne pakiety. Orange też, przy czym Orange ma również interesujące opcje abonamentowe, np. za 30 zeta masz darmowe rozmowy, SMS, MMS i sporo internetu. Ja mam jeszcze inaczej, bo mam stacjonarny internet, zawieszony na zlikwidowanym łączu telefonu stacjonarnego + abonament na komórkę z tym wszystkim darmowym (internet mobilny też tam jest - 5 Gb normalnego i 4,18 w roamingu) za jedyne 80 zł/m-c.
Samsungi są solidne i w różnych opcjach cenowych, tylko musisz być przygotowana, że firmowych apek jest sporo i nie da się ich ani przenieść na kartę SD, ani odinstalować, a jak odinstalujesz od nich aktualizacje, to się "same" zaktualizują, choćbyś sobie poodznaczała automatyczne aktualizacje. Mnie to wkurza, bo zużywa zasoby telefonu, a do niczego nie jest mi potrzebne.
Nokie czy Sony są droższe, ale (przynajmniej te, które miewałam) nie są takie namolne, poza tym większość aplikacji (poza systemowymi) można sobie trzymać na karcie SD. Mnie wystarcza 8 G na zdjęcia, trochę muzy i tych parę apek, co mi Samsung pozwala, ale można mieć kartę SD większą - na miarę potrzeb. Przeważnie spokojnie wchodzą 32 G.
Ostatnie moje telefony kupowałam bardzo okazyjnie przez OLX (i to z wysyłką!). Trochę się bałam i bardzo się oferentom "przyglądałam" (mam gdzieś w podświadomości, że jeśli ogłoszenie jest napisane niechlujnie, chaotycznie i z błędami, to się trzymam jak najdalej. Nie upieram się, że są to przesłanki racjonalne :) ), ale przyszły w stanie idealnym i korzystałam z nich aż do momentu, kiedy przestały mi wystarczać i też je opchnęłam, na Fb. :) Kupowanie telefonu poza siecią daje wolność, bo jest bezumowne.
Przy zakupie telefonu zwracam uwagę na jego parametry techniczne (pamięć RAM, pamięć wbudowana, bateria i aparat foto). Jeśli nie ma tego w opisie, sprawdzam przez tę stronkę: https://www.mgsm.pl/pl/. Można wpisać w wyszukiwarkę nazwę i model telefonu i w wynikach wyszukać odnośnik do mgsm, pokaże wtedy wszystko o tym telefonie, włącznie z opiniami użytkowników.
Przemyśl wszystko na spokojnie i na pewno coś interesującego znajdziesz. :)

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Czw wrz 05, 2019 10:06 Re: Patmol

przemyśle
tak tylko przykładowo przeliczałam

dopóki ten działa, to raczej nie będę kupować następnego, chyba że cos się super trafi
ale chce sie rozejrzeć, żeby mieć pojecie jakieś
bo nie mam wcale

telefonu głownie używam do czytania i słuchania książek
i sprawdzania godziny - bo nie mam zegarka (nie noszę)
czasem też gadam przez telefon, ale niezbyt duzo

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 05, 2019 10:11 Re: Patmol

Jasne. Ze zmianą telefonu nie ma się co spieszyć, dopóki wystarcza to, co dany model w sobie ma.
Aha, i jeszcze: nie kupuj LG! Nie słyszałam od nikogo dobrego słowa o tych telefonach, a cokolwiek miałam LG, to też było do niczego. Motorola też nie jest godna polecenia.

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Czw wrz 12, 2019 9:16 Re: Patmol

wchodzę czasem na dogomanie
a tam ludzie piszą , ze kupili samoyeda albo adoptowali husky, no i ten pies ich jakiś taki nieudany - nie jest zbyt posłuszny , a oni przecież chcieli posłusznego psa
wiecie - takiego jak w filmie; co i jest przyjacielski dla dzieci, i obroni przed trzema bandytami na ulicy
i do dogoterapii sie nada, i do ratownictwa bedzie doskonały, i do łapania złodzieja tez doskonały
i sam z siebie zna komendy, taki rozumny po prostu, i wierny
( jak ten pies co potrafił wykonać polecenie "idź do drugiego pokoju i przenieś moje rękawiczki")

i pytają jak przerobić dorosłego husky ze schroniska na super posłusznego psa - czy użyć kar/i jakich czy behawiorysty
i żeby to raczej proste było (wiecie - sposób typu- patrzy się na psa, mówi "tarabarabum" i pies już jest posłuszny jak z filmu)

i to takie smutne jest
bo
wiadomo, że każdy pies powinien jakoś tam być posłuszny - bo inaczej się nie da
i taki husky tez jakoś tam może byc posłuszny , czy samoyed
no ale jakoś tak jest ze raczej husky nie wygrywają konkursów posłuszeństwa zazwyczaj; bo nie dość że to szpice, to jeszcze jedne z trudniejszych szpiców do nauki posłuszeństwa
więc wiadomo -trzeba by sie narobić dużo, dużo wiecej, a i tak efekty nie beda takie jak przy owczarkach, bo nawet bardzo szkolony husky może uznac, że dzisiaj akurat to ma inne plany niż chodzić cały dzień przy nodze

i jakoś nikt, raczej, nie adoptuje jamnika -i nie zali sie potem, ze jego jamnik jakis taki wybrakowany -no bo w zaprzęgu psim nie chce biegać; z tyłu za husky zostaje
a w wodzie kiepsko sobie radzi, do brzegu nie chce nikogo holować
a w górach jakoś nie nadąża - w skakaniu po wielkich kamieniach kiepski - a powinien byc jak kozica
jak go naprawić? jakich kar użyć?

w zaprzęgu psim to pewnie nawet owczarkowi niemieckiemu, który jest taki super, trudno byłoby biegać - bo to nie jego przeznaczenie ( nie mowiąc juz o tym, że te obecne owczarki niemieckie to często nawet słabo chodzą -przez ten tył obniżony)
ale jakoś nikt nie płacze " kupiłem owczarka niemieckiego, i on nawet 10 km w zaprzęgu nie przebiegnie - wybrakowany jakiś - jak go ukarać, żeby biegał w zaprzęgu na dystansie 50 km w tempie husky?"

i takie to przykre jest potem czytać, że ktos kupił szczeniaka samoyeda, a ten szczeniak jakiś taki uparty bardzo (po prostu uparty jak samojed - a jak właściciel krzyczy i szarpie na smyczy szczeniaka samoyeda -to co w tym dziwnego, że szczeniak sie zapiera i na spacer z właścicielem nie chce iśc?)

albo adoptował husky, a husky zamiast się bawić z właścicielem w ogródku chwilkę po obiedzie, a resztę czasu leżeć przed kominkiem, to kombinuje jak pójść w długą

przeciez psy rasowe, czy te w typie rasy, są dośc określone w swoich potrzebach
wystarczy sobie sprawdzic, nawet na wikipedii, przed wzięciem psa
a ne potem płakać, ze jamnik się nie nadaje do agility, ani do zaprzęgu
a chart się nie sprawdza przy budzie, i nie jest tak posłuszny jak owczarek belgijski znajomego - który szybko sie uczy i szybko polecenia wykonuje (ale z kolei wcale nie jest łatwym psem, i wymaga dużo zaangażowania właściciela)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 12, 2019 13:01 Re: Patmol

Naprawdę Cię to dziwi?
Taką marketową kulturę mamy teraz: Dużo, byle jak i prędko (że zacytuję klasyka :wink: ).
I tanio, dodam.
Zatem klient oczekuje gotowca, za darmo.
A że to jest żywe stworzenie, w dodatku po przejściach?
I co z tego? :roll: Ma spełniać oczekiwania i już. :?
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw wrz 12, 2019 13:35 Re: Patmol

dziwi mnie właśnie
bo teraz wiedza jest na wyciągniecie ręki i bez wysiłku

i szlag mnie trafia jak widzę husky na kolczatce przypiętej do smyczy automatycznej
albo na kolczatce biegnące przy rowerze :roll:

a ostatnio spotkałam na spacerze panią z maltańczykiem -suczką ok 1 roczną, młodziutką
pani powiedziała, ze chce ja dopuścić, czyli zeby miała szczeniaki
bo
:strach: suka strasznie piszczy, jak zostaje sama ( czyli ma typowy lek separacyjny -ale to moje zdanie)
i pani wymysliła, z ejak będzie miała szczeniaki -to nie będzie piszczeć, jak ludzie wyjdą
bo zostanie z tymi szczeniakami

i nie dała sie przekonać, że to bez sensu przecież
a poza tym na szczeniaki już są chętni

na spacerze suczka ciągnie panią od psa do psa, bo chce się bawić z psami
i pani tak podchodzi do każdego psa, no bo suka chce

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 12, 2019 16:51 Re: Patmol

Żeby szukać wiedzy, trzeba uznać swoją niewiedzę.
A przecież znawcą psów i kotów jest każdy, bo każdy kiedyś miał kota czy psa (albo mieli rodzice czy dziadkowie).
Stąd wie, jakie są potrzeby tych zwierząt, co oznaczają ich zachowania, itd.
Fakt, smutne. :( Ale typowe.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt wrz 13, 2019 6:21 Re: Patmol

a ja teraz czytam bardzo ciekawą ksiązkę :mrgreen: trochę zabawną, ale w sumie całkiem poważną
Jak kochają nas psy. Tajemnice psiego mózgu
Gregory Berns
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4884410/ ... iego-mozgu

Rozpoczynając Projekt Pies, Gregory Berns, neuronaukowiec z Uniwersytetu Emory'ego, postanowił odpowiedzieć na dręczące go pytanie: co czuje mój pies?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon wrz 16, 2019 14:30 Re: Patmol

Jest trochę świadomych opiekunów psów, ale ciągle za mało. Nie rozumiem też, że ktoś może mieć psa kilka albo nawet kilkanaście lat i nadal tak mało o nim wiedzieć.
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24147
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Wto wrz 17, 2019 12:07 Re: Patmol

A ja rozumiem doskonale; nie każdy chce nawiązać kontakt ze swoim psem. Nawet u mnie w domu mój mąż naprawdę lubi te nasze psy, ale nijak ich nie rozumie; i to nawet nie to, że nie próbuje ich zrozumieć, ale przekracza go dopuszczenie do siebie myśli, ze to jest w ogóle mozliwe.
a potem sie wkurza, ze psy wolą mnie :roll:
a wolą nie dlatego, że ja jestem jakaś super, ale zwyczajnie dlatego, że rozumiem częśc tego co one mi przekazują - zdaniem mojego męża zgaduje i tyle,

ale z drugiej strony , dawno temu, gdy nie mieliśmy psów wcale i gdzieś tam sie włoczylismy po łąkach
i spotykaliśmy psy luzem w lesie, czy na środku ścieżki - czasem najeżone i z zębami na wierzchu
to moj mąz nigdy nie widział jakie maja zamiary, a ja jakoś czułam/ widziałam po układzie ciała psa, uszu, ogona/ czy można przejść spokojnie czy lepiej uciekać - ale zdaniem mojego męża po prostu zgadywałam i mi sie udawało, jak zawsze

więc może to tak jak z muzyką
jak ktoś nie ma słuchu - no to słyszy dźwięki, ale nie czuje potrzeby grac na fortepianie - i nie umie tych dźwięków nazwac
(chodziłam kiedyś do szkoły muzycznej, nauczyciel naciskał trzy dźwięki jednocześnie na pianinie - a my pisaliśmy na karteczkach jakie to były dźwięki -takie kartkówki były codziennie)
a jak ktoś ma słuch muzyczny, nawet malutki, to muzyka go ciekawi, uczy się nut - i jest w tym coraz lepszy

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto wrz 17, 2019 14:30 Re: Patmol

Sądzisz, że potrzeba specjalnych zdolności do nawiązania kontaktu z psem, porozumienia z nim?
Nie sądzę. Psy są bardzo komunikatywne. Cudzy/obcy pies to coś innego.
Możliwe, że jedni mają potrzebę i chęć nawiązania kontaktu z psem, poza podaniem miski i spacerem, z tym się zgadzam, ale zdolności specjalnych nie trzeba, moim zdaniem.
Psy są bardzo nastawione na kontakt z człowiekiem, same szukają sposobów lepszego porozumienia, komunikowania swoich potrzeb.
Ale to są moje doświadczenia i obserwacje, poparte jeszcze obserwacją tego, jak mój mąż nawiązywał porozumienie z psami, a nigdy nie miał w domu rodzinnym żadnych zwierząt, zdolności nadzwyczajnych też raczej nie ma. Wystarczyły chęci i czas. Zaliczał przedszkola, szkoły, trochę czytał, ale przede wszystkim zależało mu na kontaktach i porozumieniu, więc praktykował. Ma nieco inny kontakt z naszymi psami niż ja, bywa mniej konsekwentny, ale zna nasze psy równie dobrze i świetnie się z nimi komunikuje.
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24147
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 182 gości