Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:A tak to potwierdziły się najgorsze diagnozy jednego z naszych rodziców i mamy raka złośliwego płuc z przerzutami do węzłów i innych organów, bez leczenia, bez chemii, walka o miesiące życia To jest nie do uwierzenia
Gosiagosia pisze:Choroby nas dopadają znienacka i to nie tylko ludzi, nasze zwierzaki też. Niestety nie mamy na to wpływu. Większość z nas dba o siebie i zwierzaki a i tak chorujemy ta cywilizacja nas zabija. Bardzo Ci współczuję.
Dziękuję Ci za odpowiedź na moim wątku. Dałaś mi dobre wskazówki.
kwiryna pisze:Biedna Maryś. Z tymi kurczakami to przecież hormonami szprycują, ja już tego w ogóle przestałam kupować dla nas, kotu też nie ma co tego dawać już lepszy indyk bo naturalnie duży rośnie.
To tak ogólnie piszę, bo przy alergiach to już całkiem pokićkane.
CatAngel pisze:Nasza kotka wylizuje sobie brzuszek i ma tam bardzo mało siersci przez to, ale ona ma właśnie uczulenie na tego fileta. A zdarza się niestety ze czasami zje. U nas to wtedy widać mniej więcej na uszach zazwyczaj są mocno różowe i ten brzuszek, ale nie ma strupkow na karku gdzie o się pojawiają przy alergii.
A Marysia ma na grzbiecie do ogonka jakieś malusie strupeczki ledwo wyczuwalne palcami?
CatAngel pisze:
Tusia [*] nasza sercowa to miała uczulenie na fileta z kurczaka. Ale ją tak chwycilo ze szok, miala nad oczkami wylysienia czerwone, na karku i szyji strupy, drapala się, uszy czerwone, skóra zaczęła jej falowac na grzbiecie.
CatAngel pisze:klaudiafj pisze:A tak to potwierdziły się najgorsze diagnozy jednego z naszych rodziców i mamy raka złośliwego płuc z przerzutami do węzłów i innych organów, bez leczenia, bez chemii, walka o miesiące życia To jest nie do uwierzenia
Przykro mi
W maju przez to przechodzlilismy z rodziną u babci. Ciężki to czas
Dyktatura pisze:CatAngel pisze:klaudiafj pisze:A tak to potwierdziły się najgorsze diagnozy jednego z naszych rodziców i mamy raka złośliwego płuc z przerzutami do węzłów i innych organów, bez leczenia, bez chemii, walka o miesiące życia To jest nie do uwierzenia
Przykro mi
W maju przez to przechodzlilismy z rodziną u babci. Ciężki to czas
Współczuję Klaudia. Przerobiłam na własnej skórze. Przez rok patrzyłam jak tata niknie w oczach. To już rok jak go z nami nie ma. Niby długo a jednak tak niedawno. Płaczę za każdym razem kiedy tylko o nim myślę. Bardzo mi go brakuje. Trzymajcie się. Jak coś to dzwoń.
Moli25 pisze:Przykro mi.
Życie jest ciężkie. Czasami spadają na Nas takie informacje że nie wiadomo co dalej.... ciągły znam zapytania.
Jeszcze pchła....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Meteorolog1, zuzia115 i 310 gości