"Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 23, 2019 9:43 Re: Było: DT dla młodzika. Jest: załatwione, dziękuję za pom

Podobno rodzina przeszczęsliwa, kot chyba też :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt sie 23, 2019 10:34 Re: Było: DT dla młodzika. Jest: załatwione, dziękuję za pom

O tak, rodzina zachwycona a kot jest wyluzowany dużo bardziej niż u mnie :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 23, 2019 11:47 Re: Było: DT dla młodzika. Jest: załatwione, dziękuję za pom

Przepiękny kocurek. Biszkopcik. :kotek:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro wrz 04, 2019 11:20 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Od adopcji minęły niecałe 2 tygodnie. I jest kłopot. Wiem, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji, ale może to nie jest uniwersalne postępowanie. Poza tym potrzebuję listy dobrych i w miarę tanich lecznic, najchętniej na terenie Mokotowa i Ursynowa.
Problem wprost klasyczny.
Spróbuję opisać bez sugerowania czegokolwiek:
Pierwszego dnia kot izolowany w łazience w nowym domu. Następnego wypuszczony na duży pokój, gdzie mieszka pies. Przez pierwsze dni kot leje psa po pysku. Niedługo później kot ma wstęp do dużego pokoju, łazienki i chyba jeszcze jednego pokoju (ale do ostatniego nie). Piątego dnia wizyta u weta ze względu na wyciek z nosa, utrudnione oddychanie. Zrobiono RTG, USG jamy brzusznej i osłuchano. Dziąsła wciąż czerwone (były takie w dniu złapania), w planach wizyta u stomatologa. Do tego czasu kot dostaje beta glukan oraz ma czymś smarowane dziąsła. Dziąsła lepiej. Kilka dni spokoju. W ostatnich dniach kot nasikał na materac łóżka, psie legowisko oraz torbę na laptopa, zawsze gdy domownicy byli w domu. Smród kocura bo krótko po kastracji.

Staram się nic nie sugerować, włącznie z tym, co ja bym zrobiła. Poproszę o burzę mózgów oraz namiary na wetów, gdyby byli potrzebni (wet z piątego dnia wyciąga kasę na siłę). Czy Karaś-Tęcza ma przystępne ceny? Mam ją polecać? Czy lepszy ktoś inny?


Nawet nie wiem, czy piszę składnie. Oczy mam na zapałki a ta sytuacja mnie dobija.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 04, 2019 11:29 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

a jak się zachowuje pies? oprócz tego lania po pysku -to jak im się układa?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 04, 2019 11:34 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Moim zdaniem boi się psa. To ze go leje wcale nie świadczy o braku lęku. Najlepszą obroną jest atak, gdy uciec nie można..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 04, 2019 11:37 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Pies ponoć daje kotu spokój.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 04, 2019 11:38 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Moim zdaniem on się zadomawia (oczywiście mocz itd trzeba zbadać).
Sprawdziłabym ustawienie kuwet/kuwety, zabezpieczyła folią łóżko by delikwenta jednak zniechęcić, niemniej uważam, że nic złego się nie dzieje.

Czy w tym domu mieszkał wcześniej kot?
Warszawskich wetów niestety nie znam.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 04, 2019 11:40 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Lata temu mieszkała kotka, kocurów nie było. Kotki albo kotka, bo nie wiem w końcu, czy tylko jedna załapała się na to mieszkanie.
Kotka kastrowana.
Meble chyba są nowe.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 04, 2019 11:50 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Tak myślę, o tym co napisałam Marzenia11, i mam dodatkowe pytanie. Czy kot sam chętnie wychodzi na kolejne pomieszczenia? Jak spędza czas? Chowa się, zwiedza, siedzi w jednym miejscu? Gdy się przemieszcza to chyłkiem czy swobodnie? Może to rzeczywiście stres terytorialny.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 04, 2019 11:57 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Dziękuję za odpowiedzi :)
To teraz zacznę sugerowanie. Też myślałam o stresie związanym z terytorium, z psem. A także o nawykowym znaczeniu terenu (kocur ma ok. roku, równie dobrze mógł być wywalony przez znaczenie). Oraz wreszcie o sytuacji, w której kot zaczyna czuć się pewniej, więc "podpisuje" sprzęty.
Poleciłam zbadanie moczu, na wszelki wypadek. Aczkolwiek też uważam, że obecny etap należy po prostu przeczekać, zabezpieczając folią dom.
Tylko... strach mnie nachodzi, że to "przeczekanie" może nie być akceptowalną opcją... Nie usłyszałam niczego wprost, ale jakoś zaczęłam się bać...

Z tego, co usłyszałam, to kot czuje się swobodnie, nie widać po nim stresu. Przyszedł się pomiziać a potem przeszedł po stole, zeskoczył na pufę i oddał mocz z całego pęcherza na torbę od laptopa. Wygląda mi to na manifest (nie złośliwość).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 04, 2019 11:58 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Problemów jest tu wg mnie kilka.
Po pierwsze : spadek odporności związany ze zmianą miejsca i stresem (wysięk z nosa i klasyczne przeziębienie-b.często się to zdarza, skutkuje Unidox). Na podniesienie odporności dobry jest Scanomune,Zylexis lub Fosprenil- reszta to zmarnowane pieniądze wg mnie.
Po drugie: dziąsła i zęby- często jest plazmocytarne zapalenie dziąseł (polecam konsultację u dr Jodkowskiej).Też żadna nowość i częsty problem odłowionych kotów,niestety. Jak już kotu baaardzo przeszkadza w życiu (jedzenie ,zapach z pyszczka)-sanacja i ekstrakcja.
Po trzecie: czasem koty leją psom do legowisk przez całe życie i tyle. Za dużo się z tym nie da zrobić oprócz prania non stop . U mnie piękne legowisko psie zostało po prostu oddane innemu psu,a obecne da się szybo wyprać i wysuszyć. Nic z tym nie da się zrobić. Może jak kot trochę wyluzuje w nowym domu,to mu przejdzie,albo i nie :wink:
Oczywiście można zbadać kotu pęcherz i mocz (dr Neska),ale dla mnie to szczanie behawioralne i tyle. Można kotu zakupić feromonową obróżkę uspokajającą.

Karaś-Tęcza nie jest tania,jak każdy dobry specjalista oczywiście,ale tutaj nie za bardzo wg mnie potrzebna (jako dermatolog i alergolog głównie).

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro wrz 04, 2019 12:01 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

Dzięki tabo10 :)
O feromonach pisałam pani na początku, może ponowię sugestię.
Nazwiska przekażę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 04, 2019 12:06 Re: "Kot nasikał na łóżko" oraz SZUKAM LECZNIC - str. 2

I jeszcze jedno: skoro od kastracji mało minęło,jest szansa ,że jak testosteron opadnie- lanie się skończy. To troszkę musi potrwać.
U mnie po kastracji zdarza się delikwentom raz,czy dwa jeszcze zrobić w łóżko czy na stół :twisted:
A potem im przechodzi.
Zwykle przechodzi.
Na innego odłowionego kota :wink:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, RobertstorE, Zeeni i 195 gości