Hej,
Przeczytałam wątek. Ja mam hipoglikemie i insulinoopornosc (oraz niedoczynność tarczycy) i jak czytam o Twoim kotku to jakby o sobie
Wiem, że zmierzyć by sprawdzić i miec pewność, trzeba ale ja bym proponowała nie dawać juz chrupek i nie drażnić hipoglikemii, bo to się może skończyć źle - u ludzi śpiączką a myślę, że u kotów również, bo widzę ten sam mechanizm, ktory działa u mnie. Na czczo glukoza w miare, ale po zjedzeniu weglowodanow curkier spada. I zaczyna się chcieć spać. Zjedzenie kolejnych węglowodanów, czy cukru na spadający cukier (jak to wielu robi) powoduje jeszcze wiekszy spadek cukru. To nie musi byc rano tylko. Czasem, gdy zjem coś czego nie powinnam, źle zbilansowany posilek to również wpadam w taką senność, że ledwo walnę się do łóżka a juz śpię i oddycham tak szybko jakby mnie ktos dusił wręcz.
Żeby tego uniknąć to muszę jeść białko i tłuszcze. Wegle też, ale w każdym posiłku muszę mieć bialko i tluszcz. Węgle nie moga być proste. Muszą być złożone, żeby długo się rozkladaly. Ale jestem czlowiekiem, więc mogę węgle. W przyladku kota myślę, że nie może on w ogole wegli w tym przypadku. Tylko mięso z suplementami i tłuszcz, ewentualnie puszkowe, ale też bez węgli.
Dodatkowo u ludzi wprowadza się lek, a myślę że u kotów tez.
Ja na Twoim miejscu poszlabym do weta z wynikami cukru i rozpoczelabym leczenie insulinoopornosci.
Jeżeli kot (czy tez czlowiek) z tą chorobą je źle zbilansowany posilek, glownie węgle, to będzie szybko głodny. Czlowiem tez z tą chorobą w pełni nie umie się najeść i ma wielką ochote na weglowodany np makaron. A jak juz zrobi taki makaron to zjada go bez opamiętania. Myślę, że tak samo może być w przypadku kotow. Oczywiscie, koty nie jedzą makaronu
ale podając karme z weglowodanami sprawiamy, że kot będzie chciał jesc więcej i wiecej, a jednocześnie będzie miał rozchulaną insulinoopornosc i będzie wpadal w hipoglikemie (oddychanie, śpiączka).
Człowiek z insulinoopornoscia również rozrasta się patologicznie w różnych miejscach - u kobiet to np ramiona. Rozrosniete ramiona, grube, nieproporcjonalne, są typową oznaką insulinoopornych. Ja też takie miałam i teraz bez badań mogę wskazać palcem na ulicy ludzi z tą chorobą. Również rozrastaja sie uda i brzuch. Więc może to dziwne rozrastanie u Twojego kotka to tez insulinoopornosc.
Oczywiście nie jestem wetem, być może piszę bzdury. Jednak napisałam co zauwazylam w porownaniu do mnie.
Może gdyby zacząć leczyć insulinoopornosc lekami to Twoj kotek powoli wrocilby do normy. Przy oczywiście zachowaniu diety też. Ja powoli wracam do normy.
Trzymam kciuki