Moderator: Estraven
klaudiafj pisze: A wczoraj się dowiaduje, że ktoś bardzo bliski z rodziny m. ma raka płuc.
To chyba jedna z najgorszych rzeczy (o ile nie najgorsza) jaka moze spotkac domowego, niewychodzacego kota
Dr Ania (ktora co kilka miesiecy wizytuje w Gdyni), na poczatku jako jedyna zauwazyla zmiany w serduszku, ktore wtedy nie byly jeszcze zaawansowane. Wg innych znanych kardiologow kot byl zdrowy. Przez dwa lata byl stabilny, zmiany w sercu NIE poglebialy sie, nie mial tez zadnych objawow ze strony serca... przez caly ten czas kot byl BEZ lekow. Sama zaczelam watpic, czy moje kochanie jest rzeczywiscie chore na serce. Niestety, dr Ania miala racje. Wszystko bylo ok, az do cholernego zabiegu stomatologicznego - nigdy sobie nie wybacze, ze zdecydowalam sie na ten zabieg. Przez rok do niego podchodzilam i nie moglam sie zdecydowac. Bardzo zalezalo mi, zeby w trakcie zabiegu Kacperek byl w pelni monitorowany - niestety, jak sie pozniej okazalo nic takiego nie mialo miejsca
Od tej pory byly lepsze i gorsze momenty, w tym raz myslelismy, ze juz go stracimy, ale udalo sie go cudem wyciagnac z tego stanu (sam wet byl zdziwiony, ze kot przezyl). Pomimo lekow, stan serca sie blyskawicznie pogarszal, w ciagu zaledwie 2 miesiecy przedsionek powiekszyl sie do maksymalnych rozmiarow (poczatkowo w ogole nie byl powiekszony), serce coraz gorzej pracowalo. Po zabiegu stom. zyl tylko 9 miesiecy, praktycznie caly czas walczac o zycie sabianka pisze:klaudiafj pisze: A wczoraj się dowiaduje, że ktoś bardzo bliski z rodziny m. ma raka płuc.
Klaudia, mój tata miał raka płuc, zmiana złośliwa, trzy lata temu miał wycinany cały płat płuca z tym nowotworem i węzły chłonne sródpiersia. Do tej pory nic niedobrego się nie dzieje, regularnie się kontroluje. Był operowany w Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej - podobno najlepsi specjaliści z tej dziedziny tam są. Zmiana była na tyle niefajna, że żadna chemia ani naświetlania nie wchodziły w grę.
Kate23 pisze:Klaudia, co do wynikow, ktore wstawilas, to tarczyca jest troche podwyzszona. Na pewno do kontroli za jakis czas. Byc moze Marysia ma poczatek nadczynnosci tarczycy, a ona moze miec wplyw m.in. na serce i czesto wystepuje tez nadcisnienie. Mysle, ze wetka ten wynik miala na mysli mowiac o "parametrach sugerujacych problemy krazeniowe-cisnieniowe", bo pozostale (z tych co podalas) raczej nie wskazują na serduszko.
Kate23 pisze:Natomiast podwyzszone eozynofile mogą swiadczyc o alergii albo pasozytach.
Kate23 pisze:Na pewno podawalabym koteczce jakis preparat na watrobe. Nie zaszkodzi, a moze pomoc
Kate23 pisze:"Wyniki nie sa zle, najbardziej niepokojaca moze byc ta tarczyca, ale T4 nie jest mocno podwyzszone, wiec na razie spokojnie"
Kate23 pisze:Parametry watrobowe (ALT, GLDH) tez nie sa jakos bardzo zawyzone. Jest duza szansa, ze jak cos podasz na regeneracje, to wyniki sie poprawią.
Kate23 pisze:Rozumiem, ze reszta wynikow jest ok?
Kiedy ostatnio Marysia miala USG j. brzusznej? Jesli dawno, to moze warto je powtorzyc?
Kate23 pisze:Dr Ania jest swietną specjalistką, bardzo dokladną, a przy tym jest niesamowicie spokojna/cierpliwa i ma super podejscie do kotow. Jak pojdziesz do niej, to wez ze sobą wszystkie ostatnie wyniki badan jakie masz.
Kate23 pisze:P.S.: Z tego co wiem, to CRP robi sie tylko u ludzi i psow. Zadne, znane mi laboratorium wet., nie robi CRP kotom (wszedzie jest zaznaczone, ze tylko psom). Podobno u kotow ten parametr nie ma w ogole zadnego znaczenia diagnostycznego. U tych zwierzat bada sie inne bialko ostrej fazy - SAA.
P.S.2: Parametrami stricte sercowymi badanymi z krwi (rowniez u kotow) to np. NT-proBNP czy Troponina.
za zdrówko
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana, Meteorolog1 i 15 gości