Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

Gosiagosia pisze:Ewa jak czytam o tych twoich pracownikach i patrzę na tą moją, ona też 40 + i myślę że może ich jakąś zaraza dotknęła - opóźnienie w rozwoju
Cieszę się że Zuzia lepiej się czuje i je.

Mnie przerażają ci ludzie. :strach:

A może właściciel waszego sklepu przyjmuje osoby z grupą inwalidzka i dlatego wydaje się jakby im 5 klepki brakowało.
Co do fejsowania, to myślałam, że chodzi o wystawienie produktów na fb w celach reklamowych. :ryk:

Dyktatura pisze:A może właściciel waszego sklepu przyjmuje osoby z grupą inwalidzka i dlatego wydaje się jakby im 5 klepki brakowało.
Co do fejsowania, to myślałam, że chodzi o wystawienie produktów na fb w celach reklamowych.

Fejs-sztuka artykułu w rządku na samym początku półki.
Fejsowanie-przesuwanie towarów do przodu,likwidowanie pustych miejsc.Sprawianie wrażenia pełnej półki.
Firma zatrudnia ludzi z grupą np. głuchoniemych lub cukrzyków ale nie upośledzonych umysłowo.

Dzisiaj aż boję się iść do pracy bo nie wiem co mnie czeka. Dziś na pewno będą kolejne cyrki bo ze względu na to , że w czwartek wypada święto gazetka jest przesunięta na wtorek. W grafiku wszyscy maja do 22,30 więc nie ma komu zostać na gazetkę. Podejrzewam , że nikt tego nie przemyślał i wyjdą jaja jak berety. Dziś na popołudnie jest kierowniczka z innego sklepu więc nie wiem jak sobie z tym poradzi. :ryk:

U nas pracuje taki Antonio. Pracuje już 1,5 roku. Co dzień trzeba mu mówić, co ma zrobić, jakie narzędzia będą mu potrzebne itd. W końcu kierownik administracji się wkurzyła, zaprosiła go do siebie, wyjęła z jego teczki zakres jego obowiązków i kazała mu na głos odczytać. Następnego dnia rano Antonio zapytał, co ma dziś robić..... Nie wiem, skąd tacy ludzie się biorą, ale są.

Ewa L. pisze:Dzisiaj aż boję się iść do pracy bo nie wiem co mnie czeka. Dziś na pewno będą kolejne cyrki bo ze względu na to , że w czwartek wypada święto gazetka jest przesunięta na wtorek. W grafiku wszyscy maja do 22,30 więc nie ma komu zostać na gazetkę. Podejrzewam , że nikt tego nie przemyślał i wyjdą jaja jak berety. Dziś na popołudnie jest kierowniczka z innego sklepu więc nie wiem jak sobie z tym poradzi.

a to jej zmartwienie nie Twoje
powodzenia , bez stresu :ok:

Sihaja pisze:U nas pracuje taki Antonio. Pracuje już 1,5 roku. Co dzień trzeba mu mówić, co ma zrobić, jakie narzędzia będą mu potrzebne itd. W końcu kierownik administracji się wkurzyła, zaprosiła go do siebie, wyjęła z jego teczki zakres jego obowiązków i kazała mu na głos odczytać. Następnego dnia rano Antonio zapytał, co ma dziś robić..... Nie wiem, skąd tacy ludzie się biorą, ale są.

Są tacy ludzie: albo z marną pamięcią, albo z problemami psychicznymi lub niepełnosprawnością intelektualną, ale BEZ ORZECZEŃ. Znam przelotnie takiego Bartka, pracuje, ma bardzo dobrą wolę, ale niepełnosprawność mocno złożona: kiepski słuch, marny wzrok, a do tego umysł na poziomie max. 12-latka. Tłumaczyli mu mądrzy ludzie, że dobrze by było, gdyby miał grupę inwalidzką, bo renta i te sprawy. Nie, on nie pójdzie na komisję, bo by nie dostał pracy. Zaparł się i już. I rób, co chcesz.

Nie wiedziałam, co to jest fejsowanie.

Ewciu, dzisiaj udało mi się odebrać pudełeczko "sałatkowe" za punkty

Tym razem było trochę łatwiej dozbierać bo trochę dostaam od Musi, u nich teraz też jest stokrotka.
Mam nadzieję że dzisiaj miałaś w miarę spokojny dzień.

Nie liczyłabym na to

Sihaja pisze:U nas pracuje taki Antonio. Pracuje już 1,5 roku. Co dzień trzeba mu mówić, co ma zrobić, jakie narzędzia będą mu potrzebne itd. W końcu kierownik administracji się wkurzyła, zaprosiła go do siebie, wyjęła z jego teczki zakres jego obowiązków i kazała mu na głos odczytać. Następnego dnia rano Antonio zapytał, co ma dziś robić..... Nie wiem, skąd tacy ludzie się biorą, ale są.

Witaj Dorotko. Jak Gaja i Joachimek się mają ?
Nie wiem skąd się biorą takie egzemplarze ale praca z takimi ludźmi to droga przez mękę.

mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:Dzisiaj aż boję się iść do pracy bo nie wiem co mnie czeka. Dziś na pewno będą kolejne cyrki bo ze względu na to , że w czwartek wypada święto gazetka jest przesunięta na wtorek. W grafiku wszyscy maja do 22,30 więc nie ma komu zostać na gazetkę. Podejrzewam , że nikt tego nie przemyślał i wyjdą jaja jak berety. Dziś na popołudnie jest kierowniczka z innego sklepu więc nie wiem jak sobie z tym poradzi.

a to jej zmartwienie nie Twoje
powodzenia , bez stresu

Tak tylko czasami może być tak , że mieszkając blisko będę " poproszona " do zostania dłużej i wtedy to będzie już mój problem. Niestety pracodawca ma prawo przedłużyć ci czas pracy do 12 godz i nie będzie go interesowało czy ty możesz czy nie , czy musisz odebrać dziecko z przedszkola czy masz wizytę lekarską. Takie jego prawo.
\Na szczęście udało się załatwić wszystko i do 2 w nocy została ta śmieszna koleżanka od borówek i kierowniczka z innego sklepu. Jeżeli dadzą radę do 2 to będzie święto. Na szczęście maja ok 1800 fiszek do wymiany.

MaryLux pisze:
Sihaja pisze:U nas pracuje taki Antonio. Pracuje już 1,5 roku. Co dzień trzeba mu mówić, co ma zrobić, jakie narzędzia będą mu potrzebne itd. W końcu kierownik administracji się wkurzyła, zaprosiła go do siebie, wyjęła z jego teczki zakres jego obowiązków i kazała mu na głos odczytać. Następnego dnia rano Antonio zapytał, co ma dziś robić..... Nie wiem, skąd tacy ludzie się biorą, ale są.

Są tacy ludzie: albo z marną pamięcią, albo z problemami psychicznymi lub niepełnosprawnością intelektualną, ale BEZ ORZECZEŃ. Znam przelotnie takiego Bartka, pracuje, ma bardzo dobrą wolę, ale niepełnosprawność mocno złożona: kiepski słuch, marny wzrok, a do tego umysł na poziomie max. 12-latka. Tłumaczyli mu mądrzy ludzie, że dobrze by było, gdyby miał grupę inwalidzką, bo renta i te sprawy. Nie, on nie pójdzie na komisję, bo by nie dostał pracy. Zaparł się i już. I rób, co chcesz.

Ciężko jest takim ludziom przetłumaczyć.

Dyktatura pisze:

Trafione w sedno. To właśnie moja koleżanka zamieściła na fb.

Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

Kto przegląda forum