Zunia u nas bardzo dużo vetów, ale Duża mówi, że dużo z nich to chodzące bezmózgi. To nie jest dentysta. Tutaj nie ma dentysty, ale ja podobno tego osadu dużo nie mam, ale lepiej go zabrać póki jest go mało. Duża tam w lecznicy to mówiła, że Bąbel miała straszne skłonności, bo to i prawda chyba, bo z paszczy to jej śmierdziało jak moja qpa po kurczaku albo nawet i gorzej. Duża przeciera mi ząbki po jedzeniu, ale to się zebrało tak daleko gdzie ona nie sięga. Mówi, że gdzieś w ciemnym i najdalszym kącie.
Chiko
Osad faktycznie moja i jestem bardzo zdziwiona, bo zawsze miała ładne ząbki, a tu dzisiaj klops. Coś przeczuwałam, że się dzieje, bo był czas kiedy z paszczy jej trochę śmierdziało, ale pozaglądałam i nic nie zauważyłam więc zwaliłam na Purizona
a to się zebrało tak daleko w kącie na samym końcu, że nie zauważyłam
Za to kolejna vetka zachwycona stanem uszu, ale ona nie wie, że ja mam obsesję na punkcie uszu dzięki psu który co rusz miał zapalenie i nie wyobrażam sobie wlewania kropli kotu.
A co się stało Migusią ?