» Wto lip 30, 2019 18:09
Re: Koci dramat
2 miesieczny kot na podwórku sam, to nie tylko zagrożenie, ale pewne, że coś mu się stanie, w żadnym wypadku to nie jest wiek na wypuszczenie kota samego. Maluchy w tym wieku pod opieka matki zaczynają zwiedzać okolice i one je uczy wszystkiego, w tym unikania zagrożeń.
W zeszłym roku miałam pod opieka kociaki, które mieszkały w garazu. Miały tak ok. 2 miesięcy, zaczęłam z nimi wychodzić do ogrodu, 1 dnia były zachwycone i zafascynowane drzewem niskim i rozłożystym, które dostały za plac zabaw, następnego dnia już kombinowały, jak z niego zejść, kolejnego jak wydostac się za ogrodzenie, które wokoł drzewa zbudowałam, a po tygodniu biegły po wszystkich drzewach, znalazły drogę na garaż i ja przez 2h codziennego spaceru biegałam po ogrodzie i zbierałam je z kolejnych drzew, pilnowałam, zeby nie spadły, wyciągałam z dziur, które sobie wyszukały, budowałam zasieki wokól płotu, zeby nie zdołały uciec do sasiadów. Nigdy nie zostawiłam bez nadzoru, a z czasem były potrzebne dwie osoby. To ciekawe zycia, wszędobylskie zwierzaki, nieświadome zagrożen, tak, jakby wypuścić roczne dziecko samopas, bo nauczyło się chodzic.
Tak z obserwacji moich maluszków, to widze, że one funkcjonują w cyklach godzina zabawy - w tym zawsze były ich gonitwy, szalenstwa do tego zabawa z człowiekiem, jedzenie, a potem zwykle 2h snu. Przy czym jak analizuję to, jak same maluchy się zwykle bawiły, , z jaką intensywnością to człowiek musi się nastarać zeby zastapić rówieśnika.
Ostatnio edytowano Wto lip 30, 2019 18:23 przez
maczkowa, łącznie edytowano 1 raz