Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 08, 2019 7:20 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Za kolejne miesięcznice :ok: :kotek:

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro maja 08, 2019 7:56 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

:ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 14, 2019 1:20 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Zastanawiam się, czy nie zmienić tytułu wątku. :D
Jestem trochę chora, przeziębiłam się i poleguję w łóżku.
Oczywiście panna Julia razem ze mną.
Jednak dostałam dzisiaj od niej po gębie. I nawet nie wiem za co :D
Nie ruszałam, nie patrzyłam, oglądałam TV. I tu nagle PAC, łapą po pysku.
Nie wiem jak reagować. Obrazić się? Próbowałam, ale wtedy po paru minutach panna wdzięczy się, przynosi piłeczkę, żeby rzucić, jakby nic się nie wydarzyło. Może nie reagować? Sama już nie wiem.
Jedno jest pewne. Jula to niezwykle mądra kotka, tylko coś jej u mnie chyba jednak nie pasuje. Chodzi za mną jak piesek, noszę ją na rękach, przytulam, już mnie nie drapała. Aż tu dzisiaj nie spodobała się jej moja fizjonomia. :lol:
Dlaczego :placz:
Jak żyć, panie? Jak tu żyć? :roll:

Obrazek

Ogrynia Bis :wink:

Obrazek

Moja ortopedyczna poduszka to jest TO!
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto maja 14, 2019 6:59 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Może ona cię tak zachęca do zabawy? Ale paca z pazura i czy bez?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 14, 2019 7:01 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Z pazurem niestety, z pazurem.
Z tym, że to pierwszy raz. Mnie się wydaje, że bez powodu, ale Julcia pewnie ma inne zdanie :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto maja 14, 2019 7:10 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:
Nie ruszałam, nie patrzyłam, oglądałam TV. I tu nagle PAC, łapą po pysku.

Nie wiesz za co? :lol: :lol: :lol: przecież napisałaś :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto maja 14, 2019 7:56 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Myślę że taka jej uroda że zachęca do zajęcia się nią łapką z pazurkami.Moja kozunia tak robigdy chce żebym ją pogłaskała to łapka z pazurkami jest w robocie. Delikatnie ale jednak pazurki ma wypuszczone jak igiełki wbija :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto maja 14, 2019 8:05 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Może spróbować nie reagować? Teoretycznie. Gdyby to była zaczepka do zabawy to brak reakcji stopniowo wygaszałby ten sposób zaczepiania, tak, że szukałaby innego sposobu na wywołanie reakcji...? To o ile zachowanie Julci było celowe. Chyba, że była to reakcja na coś, tylko nie bardzo wiadomo na co...

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt sie 09, 2019 6:08 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Dawno mnie tu nie było. Stale jestem na Facebooku.
7 sierpnia minęły 4 miesiące gdy Jula jest ze mną. Jej "ataki" na mnie w zasadzie się skończyły, drapie mnie od czasu do czasu gdy za długo ją miziam, albo nie w tym miejscu, które ona uznaje za właściwe. Czyli prawidłowo.
Chadzam więc czasem z jednym czy dwoma zadrapaniami. Ja nie mogę się odzwyczaić od przytulania, pieszczenia i całowania, które tak lubiły moje dziewczyny. Zwłaszcza Tosia. Jula z kolei nie może się przyzwyczaić do mojej namolności. :D

Chodzi za mną jak piesek, w zasadzie to jest kotopsem, bo stale przynosi mi piłeczki do rzucania, które ona aportuje. Gdy bywam czymś zajęta, znajduję potem w pobliżu moich nóg po kilka piłeczek, które przyniosła, a ja podła nie zwróciłam na nie uwagi.
Julcia jest moją osobistą kosmetyczką. Specjalizuje się w peelingach twarzy i dekoltu. Czasem także i uszu, zwłaszcza za uszami. Stara się mnie odmłodzić i naciągnąć skórę. Raz mi nawet lekko naderwała ucho. :ryk:
Ale już się zagoiło.

Na tablicy Kasi na Facebooku znalazłam zdjęcia Julci gdy była jeszcze u Niej. Gdy patrzę na Julę teraz, wydaje mi się, że szczęście maluje się na jej pysiu, bo w domu nie ma innych kotów, całe mieszkanie ma do dyspozycji i moja uwaga jest skierowana wyłącznie na nią. Siedzi mi w głowie pewien Tadzio z azylu w Otwocku, którego nikt nie chce, bo chłopczyk ma ok. 8 lat. Inne koty znajdują domy, a on biedaczek siedzi tam już bardzo długo. Jednak nie podejmuję jeszcze żadnych decyzji, ponieważ Julcia jest za krótko u mnie. Mam wrażenie, że ona jest dopiero na jakieś 80 procent pewna, że to jest jej stały dom. Wydaje mi się, że czasem jej nerwowość bierze się stąd, że się jeszcze boi. Nie jest pewna siebie. Ogrynia potrzebowała 4 lat, żeby poczuć się domowym kotem, Julci daję minimum 6 miesięcy zanim podejmę jakiekolwiek próby z innymi kotami.

Wracając do naszych relacji, to Juleńka sypia oczywiście ze mną, mocno się do mnie przytula i chrapie. Gdy w ciągu dnia wychodzę do innego pokoju, a ona zostaje na kanapie i śpi, wydaje się że mocno, po chwili do tego drugiego pokoju wchodzi mała koteczka i sprawdza czy jej gdzieś nie uciekłam. Fajnie mi jest z Julcią. Ona chyba też jest zadowolona.

Obrazek
Jula u Kasi
Obrazek
u Kasi
Obrazek
u mnie
Obrazek
u mnie
Obrazek
u mnie
Obrazek
u mnie. Jest trochę śpiochem
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sie 09, 2019 6:23 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:Dawno mnie tu nie było. Stale jestem na Facebooku.
7 sierpnia minęły 4 miesiące gdy Jula jest ze mną. Jej "ataki" na mnie w zasadzie się skończyły, drapie mnie od czasu do czasu gdy za długo ją miziam, albo nie w tym miejscu, które ona uznaje za właściwe. Czyli prawidłowo.
Chadzam więc czasem z jednym czy dwoma zadrapaniami. Ja nie mogę się odzwyczaić od przytulania, pieszczenia i całowania, które tak lubiły moje dziewczyny. Zwłaszcza Tosia. Jula z kolei nie może się przyzwyczaić do mojej namolności. :D

Chodzi za mną jak piesek, w zasadzie to jest kotopsem, bo stale przynosi mi piłeczki do rzucania, które ona aportuje. Gdy bywam czymś zajęta, znajduję potem w pobliżu moich nóg po kilka piłeczek, które przyniosła, a ja podła nie zwróciłam na nie uwagi.
Julcia jest moją osobistą kosmetyczką. Specjalizuje się w peelingach twarzy i dekoltu. Czasem także i uszu, zwłaszcza za uszami. Stara się mnie odmłodzić i naciągnąć skórę. Raz mi nawet lekko naderwała ucho. :ryk:
Ale już się zagoiło.

Na tablicy Kasi na Facebooku znalazłam zdjęcia Julci gdy była jeszcze u Niej. Gdy patrzę na Julę teraz, wydaje mi się, że szczęście maluje się na jej pysiu, bo w domu nie ma innych kotów, całe mieszkanie ma do dyspozycji i moja uwaga jest skierowana wyłącznie na nią. Siedzi mi w głowie pewien Tadzio z azylu w Otwocku, którego nikt nie chce, bo chłopczyk ma ok. 8 lat. Inne koty znajdują domy, a on biedaczek siedzi tam już bardzo długo. Jednak nie podejmuję jeszcze żadnych decyzji, ponieważ Julcia jest za krótko u mnie. Mam wrażenie, że ona jest dopiero na jakieś 80 procent pewna, że to jest jej stały dom. Wydaje mi się, że czasem jej nerwowość bierze się stąd, że się jeszcze boi. Nie jest pewna siebie. Ogrynia potrzebowała 4 lat, żeby poczuć się domowym kotem, Julci daję minimum 6 miesięcy zanim podejmę jakiekolwiek próby z innymi kotami.

Wracając do naszych relacji, to Juleńka sypia oczywiście ze mną, mocno się do mnie przytula i chrapie. Gdy w ciągu dnia wychodzę do innego pokoju, a ona zostaje na kanapie i śpi, wydaje się że mocno, po chwili do tego drugiego pokoju wchodzi mała koteczka i sprawdza czy jej gdzieś nie uciekłam. Fajnie mi jest z Julcią. Ona chyba też jest zadowolona.

Obrazek
Jula u Kasi
Obrazek
u Kasi
Obrazek
u mnie
Obrazek
u mnie
Obrazek
u mnie
Obrazek
u mnie. Jest trochę śpiochem

Śliczna, szczęśliwa Julcia! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59706
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 09, 2019 6:49 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Cieszę się, że wam się układa. Szkoda kotka, ktorego nikt nie chce, oby do Ciebie trafił :(

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt sie 09, 2019 10:10 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Dobrałyście się idealnie :mrgreen: u mnie takim pieszczochem jest Rumcajs tak namolnego kota to chyba jeszcze nie miałam,musi obowiązkowo przyjść na porcję pieszczot do tego jako jedyny daje buzi :1luvu: Jula może z tym strachem już tak zostać.Julian tak ma jest u nas około 4 lat a do tej pory się boi i jak obcy przychodzą to ucieka żeby nikt go nie zabrał szczególnie mężczyzn się boi. :(
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt sie 09, 2019 10:18 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Piekna!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 11, 2019 8:09 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Szczęśliwa koteńka :1luvu: dużo pomyślności dla Was :1luvu: :201461

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Wto sie 27, 2019 8:32 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Dużo szczęścia Wam razem :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue, skaz i 214 gości