Rude jest piękne...♥♥♥♥ cz.25- Tymczaski u siebie :))))

mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Hej, jestem na bieżąco. Czytam wszystko, ale nie pisałam :/

Kciuki mocne i stałe za Rudziki i Zuzię

a swoje dzieło widziałaś? podoba Ci się?
juz myślę o następnych

Tak, tak widziałam

Podoba mi się i chciałam post przekleić do wątku mojego fotograficznego na Pchlim Targu - można?

klaudiafj pisze:
mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Hej, jestem na bieżąco. Czytam wszystko, ale nie pisałam :/

Kciuki mocne i stałe za Rudziki i Zuzię

a swoje dzieło widziałaś? podoba Ci się?
juz myślę o następnych

Tak, tak widziałam Podoba mi się i chciałam post przekleić do wątku mojego fotograficznego na Pchlim Targu - można?

oczywiście

Mocne kciuki

klaudiafj pisze:
mir.ka pisze:Nareszcie wczoraj późnym popołudniem dostałam wyniki badań rudych. Oprócz tych trzustkowych reszta w normie, a miały zrobione wszystko . Alfa-Amylaza ma normę do 1248, a u Tofika jest 4272,69 , u Rudzi 1379,16 Zastanawiam się czy ten wysoki wynik Tofika nie był spowodowany m.in tym ,ze on wymiotował. Raz chyba w nocy, na moim biurku i rano, takim przetrawionym jedzeniem. Moze to mu podrażniło trzustę. Muszę zapytać wetów.
Dzisiaj na śniadanie obydwoje dostali gotowane mięso, a małe dziewczyny saszetkę. Zjedli i poszli spać.
Jak dojdzie zamówiona karma , beda dostawać ją na przemian z gotowanym indykiem. Liczę ,ze wszystko będzie dobrze i nie będzie wymiotów.

Tak, wymioty podrażniają trzustkę i mogą prowadzić do zapalenia. Ja jestem na to uczulona bardzo, bo z moimi kotami miałam pod tym względem problemy. Nigdy nie wolno lekceważyć wymiotów i zwalać ich (jak niektórzy lubią) na zakłaczenie. Nie mówię, że Ty tak robisz tylko ogólnie. Mnie się zdarzało tłumaczyć zakłaczeniem kiedyś, a potem się okazało, że musiałam leczyć kota i robić potwornie drogie badania, bo byliśmy o krok od zapalenia.

Najważniejsze żeby uspokoić wymioty. No i karma lecznicza i leki wspomagające.

Na karmie weterynaryjnej i lekach na pewno Tofik i Rudzia dojdą do siebie. Głowa do góry

Zamówiona karma nie wiadomo kiedy dojdzie więc zadzwoniłam do weta czy mają u siebie w sklepie. I są inne od tych zamówionych i po południu pojadę i im kupię, liczę, ze będą jadły, bo jak na razie są na samym mięsie

MaryLux pisze:Mocne kciuki

Kciuki za piękne Rude :1luvu:

Mocne za rudzielce :ok:

Daj znać co kupiłas i co smakowało. Mało wet karm jest w małych puszkach czy saszetkach a moje jedza tylko bezposrednio po otwarci i reszta się marnuje. Zdrowia Rudzielcom

Dużo zdrowia dla Rudzielcow :ok:

Oby im karma zasmakowala

aga66 pisze:Daj znać co kupiłas i co smakowało. Mało wet karm jest w małych puszkach czy saszetkach a moje jedza tylko bezposrednio po otwarci i reszta się marnuje. Zdrowia Rudzielcom

Byłam u weta i kupiłam im Hillsa 85 g saszetkę i 200 g puszkę Calibry. Otworzyłam saszetkę i dałam kotom. Tofik trochę wylizał sosu i zostawił, ale jak zobaczył ,że Rudzia je to zjadł jeszcze trochę i niestety nie skończyło się to dobrze, bo zwymiotował przed chwilą wszystko co zjadł :placz:

A po gotowanym mięsie drobiowym, było dobrze. Dzisiaj nic już mu nie dam jeść, a jutro chyba tylko to gotowane .

Rudzie właśnie przed chwilą przeczyściło i to tak mocno z niej bluznęło , ze słyszałam z odległosci kilku metrów :placz:

nie wiem czy to ta karma, bo była w sosie czy coś innego, ale już im jej nie dam, choć zostało pół saszetki

Jutro zadzwonię do wetki i z nia porozmawiam, bo dziś juz nieczynne.

Nigdy nie wiadomo, jak koty zareagują na karmę. Dobrze, że masz mięsko dla nich. Chyba to teraz najbezpieczniejsze.

Na razie to Tofik ma głodówkę od wczoraj i kroplówki 2 razy dziennie

Po tym jak rano znowu zwymiotował skonsultowałam się z wetką i została podjęta decyzja , zeby na razie dać mu spokój z jedzeniem ,zeby mu odpoczął układ pokarmowy, a podawać kroplówkę. Dostał 500 ml butlę na 3 dni , 2 razy dziennie. Z podawaniem idzie tak średnio, bo nie za każdym razem chce współpracować, a jednorazowo muszę mu podać 4 duze strzykawki. Dzisiaj sama musiałam sobie z nim poradzić, bo nie miał mi go kto potrzymać, ale jakos sie udało

Wczoraj Tofik prawie nic nie jadł, po tym jak zwymiotował przed południem mięso dopiero dzisiaj dostał 1/8 puszeczki dietetycznej karmy . Teraz śpi. Jak na razie bez sensacji i oby tak zostało.

O rety co za świństwo się przypałętało do Rudasów? A Tofik to lubi jeść przecież i ma apetyty zwykle, prawda?

Niedobrze że wymiotuje :cry:

Toficzek zdrowiej :ok:

Rude jest piękne...♥♥♥♥ cz.25- Tymczaski u siebie :))))

Kto przegląda forum