KRAKÓW! PILNE! - pomoc przy kroplówce

[milva b]

Jak w temacie - koledze z Krakowa trzeba pomóc przy kotce nerkowej. Mieszka sam i nie ma nikogo do asysty by płukać kotkę. Wożenie jej dzień w dzień do lecznicy jest bez sensu bo potwornie się stresuje.
Bardzo pilna sprawa!

[andorka]

Gdybym była na miejscu pomogłabym, tez kiedyś potrzebowałam pomocy, bo mi 3 ręki ciągle brakowało
ale z Łodzi nie da rady

[Meteorolog1]

Kraków. Ważne !!!

[izka53]

napisz może do Bungo, jest z Krakowa. Ma bardzo chorego kota, zrozumie...
Z Krakowa jest też katgral, ale dawno jej już tu nie widzialam, bywa na FB

[mziel52]

Większość ludzi sama robi kroplówkę, bez asysty, po instrukcji u weta. Jest to ze zrozumiałych przyczyn wygodniejsze, a ponadto niektóre koty w obecności obcej osoby panikują. Jak moje np. Polecam zakup torby iniekcyjnej, która rozwiązuje problem kilku dodatkowych rąk. U weta można dostać albo przez internet.
Edit: Nerkowiec stale musi być nawadniany, toteż logistyczne ogarnięcie tego to priorytet.

[milva b]

Tak, kolega chce robić sam, ale na początku wolałby z pomocą. Kotka jest miła i towarzyska, nie stresuje się gośćmi w domu.
Nie będzie problemem, że ktoś obcy jest i ją dotyka.
A weterynarze na ten moment to tylko ciągną od kolegi kasę i chcą brać codziennie kotkę na szpital na kroplówki, gdzie ona wyje ze stresu bo jest odseparowana od jej najlepszego przyjaciela, kocurka. Tak być nie może

[mziel52]

Mimo wszystko radzę uważać. Robiłam kiedyś zastrzyk towarzyskiej kotce koleżanki, ona trzymała i tak się wkurzyła, że mocno ją pogryzła.