Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bruna pisze:kto by się w to bawił i zna ludzi, co rok rocznie przyjeżdżają do Polski z kotem i nie mają żadnych papierów.
andorka pisze:Weterynarz idiota, w życiu bym do takiego nie poszła ponownie, nawet po preparat na pchły.
Chyba 2 lata temu "eksportowałam", a w zasadzie pomagałam przy tym, kota do UK.
Wszystkie papiery miał, wszystkie procedury były spełnione, tylko lekarka wpisała w złej kolejności datę chipu i szczepienia p/ wściekliźnie.
Zatrzymali ich we Francji przed wjazdem na prom, facet z kotem i 8 letnią córką przesiedzieli całą noc w aucie w oczekiwaniu poprawienia dokumentu - i tak chwała Francuzom, że przyjęli sprostowanie faxem.
Tak więc ...
Edit, a może wyślij informację do Izby, że pan "weterynarz" udziela takich informacji?
Bruna pisze: Koty, nawet te największe bidy, bez oka, ogona, wyłasiałe traktuję tak, jakby były najbardziej egzotyczne i z super hodowli.
andorka pisze:Ja to jakaś inna chyba jestem
Skoro są jakieś przepisy należy ich przestrzegać, a nie czekać: złapią - nie złapią.
Jak miałam u sobie przez blisko 30 lat psy nigdy nikt nie wołał ode mnie kwitu za szczepienie p/wściekliźnie, a ja głupia i tak szczepiłam co roku.
Ale Polak woli spróbować, a nuż się uda
Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 186 gości