Nie wiem ile płacicie za wizytę u lekarza i leki, ale Synolux i Unidox są stosunkowo tanie, więc ten argument: po co wydawać pieniądze to taki średni jest, z każdej strony
Ja każdego, o ile stan kota jeszcze na to pozwala - którego kot ma diagnozę FIP - namawiam do pogadania z wetem i zastosowanie leczenia "ostatniej szansy" czyli podania sterydu, Unidoxu i metronidazolu. Żeby mieć pewność że to FIP trzeba albo kota otworzyć i znaleźć na organach charakterystyczne dla FIPa ziarniaki albo zbadać płyn - jednak rozstrzygającym badaniem jest jedynie sprawdzenie czy występuje w nim wirus (to specjalistyczne badanie, jest już dostępne w Polsce). Jeśli tak - diagnoza jest pewna. Jeśli nie - to żadne inne badanie płynu FIPa nie jest w stanie potwierdzić na 100 %
I skoro tak - to naprawdę niczym się nie ryzykuje dając kotu skorzystać z ostatniej szansy.
Większość przypadków "FIPa" rzeczywiście jest FIPem
Ale zdarzają się sytuacje gdy niektóre choroby potencjalnie uleczalne (do pewnego momentu - bo bez zastosowanego leczenia są tak samo śmiertelne jak FIP) dają bardzo podobne objawy. Najczęstsze to hemobartoneloza, autoagresywne zapalenie przewodów żółciowych (jako reakcja na lamblie albo pewne bakterie beztlenowe - dlatego metronidazol) i bywa że także toxoplazmoza objawowa.
Warto pamiętać że przy niektórych infekcjach podanie dobrze dobranego leku może spowodować pogorszenie stanu (przejściowe) kota - nie należy tego traktować jako dowodu na brak skuteczności leczenia. Stąd steryd, zmniejsza ryzyko takiego pogorszenia.
Ty kocurka jakoś karmisz skutecznie?
Dostaje kroplówki?
Jak dobrze zrozumiałam - macie czekać aż płynu będzie więcej a do tego czasu macie nic nie robić bo szkoda pieniędzy na antybiotyk?
Który w przypadku FIPa nic nie zaszkodzi a daje cień szansy na pomoc jeśli to nie FIP?