Dziś chyba pobiłam swój rekord
Od 10.15 do 17.30
jakaś powolna jestem
Kamperek miał odwiedziny
W piątek idzie do domu, do dwójki super Dużych i kociego chłopaka oraz kociej dziewczyny. Trzymajcie kciuki
Na ogólnym powolność i małoruchliwość
Za to w różnych miejscach standard szczochów
- na biurku w dwóch miejscach - w związku z tym zaniosłam pudełko z książeczkami do kuchni - trzeba je wymienić na nowe (najlepiej chyba plastikowe, bo jego dół mimo umycia nadal brzydko pachnie
; na parapecie w dwóch miejscach, co spowodowała umycie koszyków wiklinowych. Poza tym na podłodze przy kuchni i na środku, bliżej drzwi od składzika.
W kilku miejscach osikane trzy drapaki (wyczyściłam te plamy - warto ponawiać, bo to są ich stałe miejsca), metalowe łóżka (to na środku i tam gdzie zwykle leży Malinka) - wymieniłam narzuty na nich. No i łózko to duże brązowe - wyczyściłam co się dało i wymieniłam narzutę.
W efekcie tych działań zrobiłam trzy prania
wszystko się suszy.
Aktów przemocy nie namierzyłam, towarzystwo leniwe poza Tymkiem, który łazi za człowiekiem jak pies i ciągle by jadł
Bezik wrócił na ogólny. Wygląda, że czuje się ok, apetyt w porządku.
Bigosik
Super zabawowy, dałam mu Digesta, zjadł połowę, resztę zostawił. Trochę poprawił chrupkami. W kuwecie komplet. Nie wyglądał jakby mu wczoraj jajka ucięli
Witek też super chłopak
Miał cały czas otwarte drzwi. W kuwetach ładne komplety. Zabram od niego zasikaną tę szarą budkę, została wyprana, suszy się w składziku.
Szpitalik:
Mufka niezadowolona z jedzenia, a to daj, albo tamto, a może jeszcze coś innego.
Kamperek ładnie zjadł steryd w kabanocie (przy gościach i trochę kurczaka), ale potem nie współpracował przy zastrzyku. Skończyło się powrotem do kennela, dłuuuuugą przerwą, a potem Ciotka go jednak przydybała. Został w klatce, ma dostawione krzesło - jak będzie chciał to sobie wyjdzie. Apetyt jak zwykle.
W ich kuwetach ładne komplety.
Bati pochodziłaparę godzin po szpitalu, żali się okropnie w klatce
Zmieniłam mu kuwetę na większą.Apetyt ok, w kuwecie komplet.
Mamuśki zjadłyby konia
Cudowne są
W kuwecie dużo wszystkiego
Melon nieszczęśliwy okropnie, bo go dziś psikałam i dostał kołnierz
łasi się do człowieka, najchętniej by na głowę wszedł. Jutro mycie futra. W kuwecie miękkawe kupy.
Leki wszystkim podane. Dzięki Marta za podanie leków Malince
Podłogi wszędzie pomyte.
W wannie moczy się element z drapaka oraz osikany styrobox.
Umyłam dwa kontenerki i trzy kuwety. Klatka po Beziku umyta i odkażona, posłanka wyprane.