Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie- w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 10, 2019 8:41 Re: KLATKA OPADAJĄCA pilnie potrzebna- Warszawa

Cholera.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55321
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lip 10, 2019 9:01 Re: KLATKA OPADAJĄCA pilnie potrzebna- Warszawa

Ale wczoraj ją ZŁAPAŁAM :201494 :201413

Okazało się,że SAMA jestem najlepszą wersją klatki opadającej :201421

A tak na poważnie.Potrzebowałyśmy troszkę czasu ,chyba z półtora tyg.nam zajęło wzajemne poznanie siebie,a kotce zaufanie mi na tyle,że capnęłam ją za kark drugiego dnia kiedy tylko podeszła i dała się pogłaskać przy jedzeniu. I do wora! Czyli do transportera. Sruuuuu!!!
Wcześniej wezwałam na pomoc wszystkich Świętych.Św.Franciszka z Asyżu od zwierząt,Św.Antoniego Padewskiego od zgub i Św.Tadeusza Judę od spraw trudnych i beznadziejnych.I pomogli. Ja w to wierzę. A na pewno dali mi taką determinację,że się udało.

I jeszcze jedno się potwierdziło : Umiesz liczyć,licz na SIEBIE!
Przykre,ale prawdziwe.
ASK@, Tobie dzięuję,że się mogłam trochę wygadać i zapytywałaś o kotkę. Bo chociaż prawie tysiąc wejść ma wątek. Odezwały się 2osoby. W wielotysięcznej stolicy,to co mówić o pomocy kotom na zadupiu...

A to widok , o którym od 1,5tyg.marzyłam. Bezpieczny kot we właściwym miejscu,nie na betonie,w brudzie i permanentnym niebezpieczeństwie.

Obrazek

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro lip 10, 2019 9:04 Re: KLATKA OPADAJĄCA pilnie potrzebna- Warszawa

tabo10 pisze:Ale wczoraj ją ZŁAPAŁAM :201494 :201413



no właśnie po poprzednim poście miałam zapytać o ten czas przeszły :) Super, że sie udało :) Bo ja z tych wyświetlaczy, co nie piszą. Ale się martwię i interesuję :) Paskudne miejsce i rzeczywiscie przepadłaby tam :( Dobrze, że już bezpieczna :)

Śliczna jest, swoją drogą :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro lip 10, 2019 9:10 Re: NIEAKTUALNE -KLATKA OPADAJĄCA potrzebna-KOT BEZPIECZNY

Gratulacje!
Strasznie się cieszę. Piękna dziewczynka.

Mnie ostatnio tak ucapioną kotkę nie udało się utrzymać w transporterze. Duży pies nas zaatakował i kotka przerażona wybiła wieko w momencie jego domykania. Dopiero ją wsadziłam. Jeszcze ją w locie łapałam ale nie udało się. Też zamarłam bo mnie psia , szczekająca i warcząca morda, przed twarzą się znalazła. Beztroski właściciel stał ze smyczką i nic nie zrobił. Tylko się modliłam by kocicy bydlak nie dogonił. Nie opisze słów jakie się dostały dziadowi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55321
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lip 10, 2019 9:37 Re: NIEAKTUALNE -KLATKA OPADAJĄCA potrzebna-KOT BEZPIECZNY

Mnie tak rok temu wystraszył baba z psem wielkanocną Rozalkę. Bo pies musi się wysikać.Akurat tu i teraz.Bo to jedyne drzewo w stolicy. I musi akurat tu. Też opieprzyłam babę ile wlazło. Na szczęście Rozalka przyszła znów. I dała się pojmać. Też za kark do transportera.

A teraz mam kolejną pamiątkę z wycieczki do osiedlowego warzywniaka po truskawki :twisted: Slowem to musiało być przeznaczenie,bo zwykle robię zakupy gdzie indziej. I tamtędy wcale nie chodzę. Opatrzność kazała mi jednak pójść i spotkać kotkę.
I tak końca nie widać.
A adopcje w czarnej de.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro lip 10, 2019 9:46 Re: KLATKA OPADAJĄCA pilnie potrzebna- Warszawa

tabo10 pisze:Ale wczoraj ją ZŁAPAŁAM :201494 :201413

Okazało się,że SAMA jestem najlepszą wersją klatki opadającej :201421

A tak na poważnie.Potrzebowałyśmy troszkę czasu ,chyba z półtora tyg.nam zajęło wzajemne poznanie siebie,a kotce zaufanie mi na tyle,że capnęłam ją za kark drugiego dnia kiedy tylko podeszła i dała się pogłaskać przy jedzeniu. I do wora! Czyli do transportera. Sruuuuu!!!
Wcześniej wezwałam na pomoc wszystkich Świętych.Św.Franciszka z Asyżu od zwierząt,Św.Antoniego Padewskiego od zgub i Św.Tadeusza Judę od spraw trudnych i beznadziejnych.I pomogli. Ja w to wierzę. A na pewno dali mi taką determinację,że się udało.

I jeszcze jedno się potwierdziło : Umiesz liczyć,licz na SIEBIE!
Przykre,ale prawdziwe.
ASK@, Tobie dzięuję,że się mogłam trochę wygadać i zapytywałaś o kotkę. Bo chociaż prawie tysiąc wejść ma wątek. Odezwały się 2osoby. W wielotysięcznej stolicy,to co mówić o pomocy kotom na zadupiu...

A to widok , o którym od 1,5tyg.marzyłam. Bezpieczny kot we właściwym miejscu,nie na betonie,w brudzie i permanentnym niebezpieczeństwie.

Obrazek


:ok: :201461 :1luvu:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3709
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Śro lip 10, 2019 10:31 Re: NIEAKTUALNE -KLATKA OPADAJĄCA potrzebna-KOT BEZPIECZNY

Piękna panna :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35104
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lip 10, 2019 10:51 Re: NIEAKTUALNE -KLATKA OPADAJĄCA potrzebna-KOT BEZPIECZNY

Tabo czytałam, kciuki trzymałam, ale jak pomóc jak swoich na pokładzie 11 plus u weta 1 plus suczka w trakcie adopcji czeka na transport z Ostrołęki do Podkowy. Już nawet nie mam czasu pisać na forum, ani przyjechać do Ciebie po fanty z bazarku (chyba zapłaciłam, ale pewna nie jestem) niczego już nie jestem pewna.
Ale gratuluje i ciesze się razem z Toba i to dobry znak, ze warto i ze się udaje. Bobik się znalazł i szylka uratowana. Rok temu miałam do adopcji 4 kociaki szylkretki. One maja zupełnie inne futra niż normalne koty, takie jak futerko ze sztucznego misia, gęste u puchate.
PS
Kotkowi z gminnej interwencji, rezydującemu u weta znalazłam szybko tymczas, do towarzystwa z kotem adoptowanym 5 miesięcy temu z Palucha. Oby się szybko dogadali, jest szansa na DS
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro lip 10, 2019 12:44 Re: NIEAKTUALNE -KLATKA OPADAJĄCA potrzebna-KOT BEZPIECZNY

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 17, 2019 20:45 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Panna śliczna,ale strachliwa do bólu.
Przedwczoraj próbowałam ją wytargać zza mikrofalówki,żeby nakarmić. Zrobiła kupę pod siebie. Ze strachu.
Tragedia. Jak bardzo ktoś skrzywdził tą kotkę żle wyadoptowując,ile musiała się błąkać,kryć w ruinach budowy,stresować,że teraz jest takim kłębkiem nerwów. Do tego bardzo boi się moich kotów. Pomału mniej syczą i walą łapą,ale i tak siedzi w jednym miejscu i się praktycznie nie przemieszcza i nie rusza. Karmię ją Convem,bo i je b.słabo. Lęk okrutny ją paraliżuje.Do mnie wychodzi na moment i ucieka.Mam wrażenie,że było lepiej jak przyszła. Stado ją przeraża.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro lip 17, 2019 22:35 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

A nie masz możliwości izolować? Może szybciej by doszła do siebie.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 18, 2019 9:50 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Była izolowana do testów i jest jak jestem w pracy.Potem ją wypuszczam ,bo sama się tego domaga.Leci chętnie do pokoju,a potem truchleje.
Za dużo kotów.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lip 18, 2019 18:43 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Kurczę biedna :( i Ty biedna z nią.
Może rzeczywiscie lepiej jej nie puszczać? :20147
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Pt lip 19, 2019 9:55 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Nie mam takiej możliwości w kawalerce. Zamknięta kuchnia przysparza wielu trudności. Jak wychodzę do pracy tak robię,jak wracam i na noc otwieram i koteczka chętnie ucieka do pokoju. Wczoraj na krótkich łapkach ,chyłkiem i biegiem wróciła sama z pokoju do kuchni na siku.Najgorsze,że jak by szła normalnie,to nie wzbudzałaby entuzjazmu Zająca i jeszcze jednego prześladowcy,a jak mknie przerażona to ich nakręca i gonią,stresują ją jeszcze bardziej...
Cóż,za dużo kotów i zero adopcji. W domu jako jedynaczka byłaby już pewnie królową. Piękna jest i spokojna.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lip 19, 2019 10:06 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Niestety tak właśnie jest - strach kota prowokuje inne do ataku :( Tylko adopcja by jej pomogła :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 163 gości