Kot Bungo [*]BASIA chora-po operacji CIEPŁE MYŚLI !

U nas najlepiej przy biegunkach sprawdza się Carobin albo Diarsanyl

Attapectin zadziałał! Po 11-godzinnej przerwie Bungo zrobił malutką, wręcz twardą kupkę

Podam mu jeszcze pół dawki na noc i zobaczymy, co dalej.
Carobin czeka w kolejce :evil:

Za ładną kupę!

Ręce mi opadają

Po tym, jak zadziałał attapectin, przerwałam zbieranie kupy na badania. Niestety, od wczoraj mimo podawania attapectinu biegunka wróciła. Bungo lata do kuwety po każdym jedzeniu.
Znów zbieram kał, w poniedziałek zaniosę do weta i spróbuję się wcisnąć z kotem na wizytę. Attapectinu nie podaję, bo z ulotki wynika, że można to robić przez 2-3 dni.
Co za cholerstwo tego biedaka dopadło...

Przypuszczam, że to jest sprawa śluzówki.

Śluzówki jeszcze nie przerabialiśmy.
To się jakoś leczy czy tylko daje osłonę?

Śluzówkę niszczy długotrwała chemia, trzeba o nią bardzo dbać, czyli dawać osłonę i pokarmy, które nie drażnią. Ja mam kota nadwrażliwego i on po jednym dniu biegunki zaczyna robić z krwią. Nie może niczego odkłaczającego ani przeczyszczającego. Dieta lekkostrawna, często i po trochu. Na pewno zagęszcza i osłania rozgotowany na klej ryż, mój jadł długo zmiksowany z mięsem, ale przy jego kłopotach z trzustką węglowodany też są nie za dobre. Teraz sprawdza mu się puszka Hillsa i/d. Nie może też jeść żadnych jarzynek, dodawanych do kocich karm, o błonniku nie wspominając. Może też saszetki RC sensible

Mięso surowe z indyka sparzone i drobniutko pokrojone. Gotowany mintaj lub dorsz.
W ostrym stanie osłania smecta albo wywar z siemienia.
U ludzi to tak wygląda.
http://www.narutowicz.krakow.pl/uploade ... wyd.ii.pdf
Można chyba wybrać coś stąd i próbować
https://www.czterylapki.pl/artykuly/kar ... 1276892370
Przeszłabym na ryż - najpierw co dwie godziny po kilka łyków kleiku - i tak 3 dni. Potem gęsty klej ryżowy zmiksowany z rozgotowanym mięsem. Też często i po trochu. Jak kot nie chce, można przetrzeć przez sitko i dawać strzykawką.
Chyba że wet wymyśli jakąś gotową bezresztkową mieszankę weterynaryjną dla kota, by jelita mu się zregenerowały.
W ostateczności sterydy.

Dzięki za instrukcję :201494

Steryd to on dostaje cały czas, co 3 dni, smekta przestała działać. Hillsa nie ruszy za skarby - już tego próbowałam.
Przetestuję ten ryż oraz RC - może podziała.

Jeśli on jest na sterydzie a ta biegunka taka upierdliwa - to myślę że warto sprawdzić krew na toxoplazmoze a kał wziąć na badanie w kierunku pierwotniaków.
Czasem coś się uaktywni, nawet po długim czasie.
Biedak

Ooo, o toxo nie pomyślałam :201494

Na poniedziałek umówiłam się do wetki, co oczywiście zadziałało terapeutycznie - od wczoraj, od południa nie było ani jednej kupy

, mimo że jadł i to sporo.
I na razie w związku z tym nie mam czego zbierać na badania.
Ta biegunka robi się coraz bardziej tajemnicza, skoro nie zależy ani od rodzaju jedzenia, ani od podawanych leków.

Za drobne 790 zł zyskałam wiedzę, że kał Bungusia jest całkowicie wolny od wszelkich pasożytów, pierwotniaków i szkodliwych bakterii. Badanie krwi zaś wykazało, że wszystkie organy są w świetnym stanie - prócz cukru, który przy normie 7,8 skoczył na 9,5. Na razie przyjmuję, że to wynik stresu, ale w przyszłym tygodniu zbadamy krew na fruktozaminę.
Biegunkę zaatakowaliśmy więc antybiotykiem, sterydem i catosalem - wszystko w zastrzykach. Początkowo zareagował świetnie, kupy zbliżały się do ideału - i po 3 dniach zonk - znowu papka. Ciągniemy nadal antybiotyk, dziś dostanie steryd o przedłużonym działaniu, a w czwartek idziemy się badać. Bo, niestety, usg pokazało powiększenie gruczołów krezkowych - tych, na których lubi pojawiać się chłoniak. Może to wynik biegunki, a może nie....
W każdym razie prosimy o kciuki.