Z kronikarskiego obowiązku (i dla własnej pamięci) informuję, że chłoniak Bungo nadal w odwrocie, czyli po prostu go nie ma
Morfologia idealna - wszystko w środku normy. Kot znów waży 5,7 kg. Nawet herpes, po podaniu lizyny, zwiał w podskokach
Owszem, zdarzają się incydenty żołądkowe w postaci częstszej (do 2 na dobę) i rzadszej kupy. O dywersję podejrzewam jedną z badziewnych karm, którą Bungo uwielbia, więc wykreśliłam ją z jadłospisu. Poza tym uważam, żeby się nie przejadał, czyli nie latam za nim z miseczką i błagalną prośbą "Bunguś, a może to zjesz?", do czego przywykłam w czasie, gdy przestawał jeść.
Zdecydowałyśmy z wetką, że zostawiamy go na encortolonie, 1 tabletka co 3 dni.
I mamy nie pojawiać się gabinecie przez dwa miesiące, jeśli nic się nie wydarzy
Aż mi się wierzyć nie chce, bo to już 3 miesiące bez wznowy gada