Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 11, 2019 20:30 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

czitka pisze:Bardzo Cię proszę, masz podobne doświadczenie jak ja, jeżeli znajdziesz chwilę, zrób tu proszę w punktach bilans zysków i strat, plusów i minusów. Waszych i kotów. Opcji- wychodzące, opcji- nie wychodzące. Myślę, że się takie ruseme podparte wieloletnim doświadczeniem przyda na forum.


raczej nie dam rady, ze względów emocjonalnych, przepraszam :oops: :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15035
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 12, 2019 7:54 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

Iza, przepraszam.... :oops: Już nic nie musisz pisać, wszystko jasne... :(
Jeszcze będzie dobrze, zobaczysz! Uda się! :ok:
Laryngolog mi dla Balbisi potrzebny, ktoś zna gabinet specjalistyczny we Wrocławiu?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 13, 2019 19:32 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

Nie znam się na pazurkach, nigdy moim kotom nie obcinałam, bo po drzewach chodzą. Ale Balbisia nie wychodzi już od dłuższego czasu do ogrodu, w ogóle mało chodzi, głównie śpi w szafie. Gdy ją wyniosę do ogrodu biegiem wraca do domu. Jakby się bała. Brata owszem, od dawna. Ale może to też dyskomfort pazurkowy :roll: ?
Śpi właśnie, zrobiłam kilka zdjęć pazurków w stanie spoczynku.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Mogą boleć łapki przy chodzeniu? :roll: :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 13, 2019 19:41 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Od siebie dodam, że Balbinka tupie pazurkami idąc po podłodze.

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lip 13, 2019 19:51 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Na moje, to jakieś super długie nie są. Możesz spróbowac jej obciąć i wtedy się sprawa wyjaśni czy to to, czy co inne.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 13, 2019 19:56 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Ona teraz śpi i tak wyglądają. Patrzę na dwie pozostałe dziewczyny. Jak sobie leżą spokojnie nie widać żadnego pazurka, mają takie pluszowe łapki bez pazurków na wierzchu :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 13, 2019 20:03 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

czitka pisze:Ona teraz śpi i tak wyglądają. Patrzę na dwie pozostałe dziewczyny. Jak sobie leżą spokojnie nie widać żadnego pazurka, mają takie pluszowe łapki bez pazurków na wierzchu :roll:

Ciężko stwierdzić po zdjęciu. Muszę tam do Ciebie przyjechać na inspekcję. I to piorunem. W poniedziałek?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 13, 2019 21:35 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Dyktatura pisze:
czitka pisze:Ona teraz śpi i tak wyglądają. Patrzę na dwie pozostałe dziewczyny. Jak sobie leżą spokojnie nie widać żadnego pazurka, mają takie pluszowe łapki bez pazurków na wierzchu :roll:

Ciężko stwierdzić po zdjęciu. Muszę tam do Ciebie przyjechać na inspekcję. I to piorunem. W poniedziałek?

O, zapraszam! Zdzwonimy się jutro!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 14, 2019 1:12 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

ma takie pazurki, jak mój Miś, tez cały czas na wierzchu. Od pół roku już nie korzysta z drapaka, boi się wychodzić na zewnątrz, bo broń niestety się skończyła - zostały 3 zęby (kły) i pazurki takie, jak pokazałaś na zdjęciach, próbowałam je przyciąć, ale to już wyraźnie starcze cechy- jedne pazurki bardzo cienkie, inne bardzo grube. Często chce wyjść, ale jak stanie przed otwartym oknem, albo drzwiami, to rozmyśla się i zawraca. Parę razy, gdy jednak się wypuścił, wrócił ciężko pobity przez okoliczne koty, dla niego to nowość, bo zawsze raczej był górą, no ale to juz przeszłość. W nagrodę zasikuje nam przedpokój i buty, cóż jakaś kara musi być (jego zdaniem). Będzie trzeba mu zrobić badania na struwity, ale doskonale się tajniaczy z sikaniem i trudno go upilnować przy tej czynności. Mis ma 16 lat, kociego aidsa, ale trzyma się dzielnie.
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Nie lip 14, 2019 7:47 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Bardzo dzielny Miś! A co będzie wychodził, jak w domu bezpieczniej!
Być może u nas podobnie, Balbisia ma 14 lat i chorą tarczycę. No nic, jutro, jak się uda, pójdziemy na badania a przy okazji zapytamy weta o te pazurki i jak się uda te, które zaczepiają się o wszystko, przytniemy.
W kółko któryś kot mi niedomaga :( .
Dyktaturo, wstałaś? Jak wstałaś, to zadzwoń na komórkę 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 14, 2019 8:44 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

trzymam kciuki za Balbisię, jeszcze chciałam dodać, ze Kuma tez miała takie pazurki, zaczęło się gdzieś tak na 2 lata przed śmiercią w styczniu tego roku. Kuma odeszła na nerki, była 2 i pół roku na kroplówkach. To chyba jest starość mierzona nie tyle latami, co ogólną kondycją kota....Zdrowia dla Balbisi :ok:
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Nie lip 14, 2019 22:18 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Uffff.....
Ostatnie trzy dni Balbisia była nie do życia, leżała jak strzępek kota, marudziła, zasypiała, wiedziałam, że coś nie tak, że jest źle...Nie przychodziła wieczorem do łóżka...Na jutro na 9.30 zamówiona wizyta w klinice, naprzód lekarz, potem badania krwi, miski pochowane, strasznie się martwiłam, byle do rana...
I przed chwilą słyszę, że wymiotuje z takim wrzaskiem :roll: Raz...i drug raz....Zerwałam się na równe nogi, a to kłak!!!!!Długości i grubości palca wskazującego 8O :roll: Jak jej ulżyło!!!! Już przybiegła do łóżka, ociera się, mruczy tak, że zbudzi za chwilę pół dzielnicy!!!
Oczywiście jutro idziemy, ale już spokojniej, uffff.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 14, 2019 22:21 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Uff, Balbisiu, jak dobrze, że pozbyłaś się kłaka!!! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 14, 2019 22:27 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

Oj, Czitko, u Ciebie można się nauczyć radości z powodu rzyga kłakiem, zapalenia oskrzeli i innych tego typu atrakcji

MaryLux

 
Posty: 159305
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 14, 2019 22:39 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

no przeciez to ogromna ulga jest, i dla kota i dla jego ludzia.
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Lifter, Nul, Silverblue i 93 gości