Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Milkailola2 pisze:Kot nie wypadł u mnie, tylko u rodziców którzy się nim opiekowali podczas mojego wyjazdu.
Ja mam osiatkowane i okna i balkon.
Wróżek nie szukam. Nie spodziewam się zapewnień od kogoś że kot jutro wyzdrowieje.
Chciałam poznać doświadczenia osób, które postawiły kota do jako takiej sprawności.
Już usłyszałam opinie neurochirurga, że nie warto, bo lepiej nie będzie.
Jak się dziś okazało ten neurochirurg u którego miałam jutro mieć konsultacje nim nie jest. Jak zgłębiłam temat jest to młody weterynarz, mąż pani u ktorego leczyłam do dzis kota, ktora usilnie starała ukryj fakt takiego samego nazwiska oraz jakiegokolwiek kontaktu do niego. Jak chciałam pojechac do jego kliniki okazało sie że nie wyraża zgody na podanie telefonu do siebie że nie przyjmie mnie w klinice u siebie tylko dojedzie na miejsce.
No cóż a na rezonans zostalam wysłana do Oławy, dziwnym trafem też prowadzonej przez nowego męża z nikłą opinią.
Mam wrażenie że znalazłam się w środku spisku, gdzie każdy mnie wkreca by naciągnąć na koszty.
Nie znam dobrego weta. Jestem z Wrocławia.
Robione iść mamy brzusznej- wszystko ok.
Rtg. Przednich łap, tylnych łap, miednicy z kręgosłupem, czaszka. Zacewnikowany, zrobiona lewatywa. Tyle było badań. Koszt 950,00 i nic nie wiem, prócz tego że nie uśpie.
megan72 pisze:Moja kota wróciła do sprawności ze stanu całkowitego paraliżu od ostatniego kręgu piersiowego. Przede wszystkim dobry neurolog. We Wrocławiu masz zdaje się dr Wrzoska. Moja kota miała odbarczany rdzeń kręgowy, ale to nie musi być tak w Waszym przypadku. Badanie, które pokazuje stan rdzenia, to rezonans, i pewnie dopiero po nim doświadczony lekarz będzie się mógł wypowiedzieć co do diagnozy i rokowań. Choć i dobrzy się mylą. Moja kota miała samodzielnie nie sikać, ale daje radę. Rehabilitacja trwała długo, ale warto.
Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka
Milkailola2 pisze:Kot nie wypadł u mnie, tylko u rodziców którzy się nim opiekowali podczas mojego wyjazdu.
Ja mam osiatkowane i okna i balkon.
Wróżek nie szukam. Nie spodziewam się zapewnień od kogoś że kot jutro wyzdrowieje.
Chciałam poznać doświadczenia osób, które postawiły kota do jako takiej sprawności.
Już usłyszałam opinie neurochirurga, że nie warto, bo lepiej nie będzie.
Jak się dziś okazało ten neurochirurg u którego miałam jutro mieć konsultacje nim nie jest. Jak zgłębiłam temat jest to młody weterynarz, mąż pani u ktorego leczyłam do dzis kota, ktora usilnie starała ukryj fakt takiego samego nazwiska oraz jakiegokolwiek kontaktu do niego. Jak chciałam pojechac do jego kliniki okazało sie że nie wyraża zgody na podanie telefonu do siebie że nie przyjmie mnie w klinice u siebie tylko dojedzie na miejsce.
No cóż a na rezonans zostalam wysłana do Oławy, dziwnym trafem też prowadzonej przez nowego męża z nikłą opinią.
Mam wrażenie że znalazłam się w środku spisku, gdzie każdy mnie wkreca by naciągnąć na koszty.
Nie znam dobrego weta. Jestem z Wrocławia.
Robione iść mamy brzusznej- wszystko ok.
Rtg. Przednich łap, tylnych łap, miednicy z kręgosłupem, czaszka. Zacewnikowany, zrobiona lewatywa. Tyle było badań. Koszt 950,00 i nic nie wiem, prócz tego że nie uśpie.
Norku pisze:Milkailola2 pisze:Kot nie wypadł u mnie, tylko u rodziców którzy się nim opiekowali podczas mojego wyjazdu.
Ja mam osiatkowane i okna i balkon.
Wróżek nie szukam. Nie spodziewam się zapewnień od kogoś że kot jutro wyzdrowieje.
Chciałam poznać doświadczenia osób, które postawiły kota do jako takiej sprawności.
Już usłyszałam opinie neurochirurga, że nie warto, bo lepiej nie będzie.
Jak się dziś okazało ten neurochirurg u którego miałam jutro mieć konsultacje nim nie jest. Jak zgłębiłam temat jest to młody weterynarz, mąż pani u ktorego leczyłam do dzis kota, ktora usilnie starała ukryj fakt takiego samego nazwiska oraz jakiegokolwiek kontaktu do niego. Jak chciałam pojechac do jego kliniki okazało sie że nie wyraża zgody na podanie telefonu do siebie że nie przyjmie mnie w klinice u siebie tylko dojedzie na miejsce.
No cóż a na rezonans zostalam wysłana do Oławy, dziwnym trafem też prowadzonej przez nowego męża z nikłą opinią.
Mam wrażenie że znalazłam się w środku spisku, gdzie każdy mnie wkreca by naciągnąć na koszty.
Nie znam dobrego weta. Jestem z Wrocławia.
Robione iść mamy brzusznej- wszystko ok.
Rtg. Przednich łap, tylnych łap, miednicy z kręgosłupem, czaszka. Zacewnikowany, zrobiona lewatywa. Tyle było badań. Koszt 950,00 i nic nie wiem, prócz tego że nie uśpie.
Jesli jestes w Wroclawia to serdecznie polecam ci dr. Wrzoska - nie jest wprawdzie neurochirurgiem ale neurologiem, ale jest genialnym diagnosta i przyjmuje na UP. Moj kot byl byl u niego diagnozowany, potem rezonans u dr. Niedzielskiego a operowal prof. Kielbowicz z UP.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MarcusAmany, RichardSpoon i 528 gości