Czesc,
Pisze, bo potrzebuje porady.
Ponad rok temu zmarła moja babcia która miala około 11 letniego kota. Od prawie roku go dokarmiam 2 razy dziennie. Jest to kot którego moja babcia zaczeła dokarmiac kiedy okoliczna kotka sie okociła i tak u niej został. Kot mieszka na zewnatrz, jedynie w zimie babcia wpuszczała go do takiego przedsionka gdzie spał. Jak wspomniałam od około roku go dokarmiam, kot mieszka na polu a w zimie zamykałam go w garazu. Ja mieszkam około 100m od domu mojej babcia.
Obecnie pojawił się problem bo moj brat, który jest włąścicielem domu postanowił go sprzedać... Ja nie moge tej mysli przetrawic i problem co z kotem?]
Mój brat ma juz kupca ale nie wiem co to za człowiek, czy bedzie dawał jesc kotu.
Jakie jest rozwiazanie w tej sytuacji?
1. Kiedys sasiadka zaproponowała, że może dokarmiać Kropke (kota babci) jesli bedziemy dawać jedzenie. Ona sama ma kota (która jest rodzenstwem Kropki) ale kotki się nie lubią i każda ma swój teren chociaz Kropka chodzi czesto na teren sasiadki i tam przesiaduje. NIe do konca jej ufam, bo nieraz jej kotka podjadała jedzenie naszej. Miałam wrażenie, że nie karmi kota systematycznie chociaz moja Kropka ocierała sie jej o nogi.
2. Mogę spróbować zabrać ją do domu ale sama mam 16 letniego kota który od zawsze mieszkał sam w domu i wychodzi na pole tylko na smyczy albo pod opieka. Nigdy nie zostaje sama na zewnatrz. Raz jak kilka dni mialam pod opieka innego kota kolezanki to moja starsznie sikala i była agresywna.
Jesli zabrałabym ja do siebie to nie wiem czy mialabym ja trzymac caly czas w domu (czy kot po okolo 12 latach wolnosci moze przyzwyczaic sie do zycia w domu) czy czesciowo wypuszczac na pole? Ale czy nie wracałabym na teren babci skoro to tylko 100m odleglosci, nasze domy sa po przeciwnej stronie ulicy?
Nie wiem co zrobić, że było jak najmniej stresu dla kota dla kota, ktory juz nie jest młody. Kropka ma około 12 lat, jest wysterylizowana. Raczej nieufna. Dawała się głaskać mojej babci i mnie bo teraz czesto tam jestem i ja dokarmiam. Obcej osobie nie da sie poglaskac, nie lubi byc trzymana na rekach. Jest raczej dzikawa.
Doradcie co najlepsze