Czarna to bardzo trudny pacjent
Po pierwsze - bardzo agresywny podczas zabiegów wszelakich. Bardzo. Przechodzi spokojnie podawanie tabletek, nic więcej.
Po drugie - stres powoduje u niej gwałtowne kryzysy stanu zdrowia.
Próbujemy najpierw zejść z Dexametazonu bez insuliny, ponieważ konieczność jej podawania u Czarnej będzie prawdopodobnie tragedią. Iniekcje, częste badania poziomu glukozy... Przez jakiś czas da radę spokojnie, z zaskoczenia. Po kilku razach załapie i powie: nie zbliżaj się do mnie! Bedzie stale czujna, pobudzona, gotowa do ucieczki gdy mnie zobaczy. A przy próbie np. zbadania glukometrem czy podania insuliny będzie walczyła jak to ona. Co obecnie, gdy ma uszkodzone obie tylne nogi nabierze nowego wymiaru, nie tylko ryzyka dla nas - ale i dla niej.
Do tego przewlekły stres spowodowany brakiem poczucia bezpieczeństwa z dużym prawdopodobieństwem wywoła kolejny rzut anemii. Co spowoduje konieczność podania dużych dawek sterydów.
Już to przechodziliśmy
Dlatego jeśli mamy spróbować zejść z Dexametazonu to bez insuliny.
Raczej marne szanse by to było na stałe - ale spróbujemy, w ostateczności może znowu zadziała jak trzeba Encortolon i może nie będzie taki obciążający.
Ale żeby tego popróbować Czarna nie może być w stresie. Przejdzie zapewne zbadanie poziomu glukozy raz na dobę czy troszkę rzadziej.
Częściej to już bardzo grząski grunt.
No ale co począć, będziemy próbować.
Niedawno miała przy pobraniu krwi w próbówce więcej tłuszczu niż krwinek a enzymy wątrobowe ponad 1300.
W usg totalny miazmat.
Po odstawieniu cyklosporyny, kilka miesięcy później - krew jak marzenie.
Może żonglerka sterydem też da taki spektakularny efekt?
Oby.
Czarna to cudaczny kot