Dzień dobry.
Od pewnego czasu Pimpek prawie codziennie wymiotował. Przeważnie była to spora ilość gęstej śliny, najczęściej brązowawego koloru, 1 lipca nad ranem wymioty były różowe, od razu więc poszłam z nim do weterynarza. Oprócz tego zachowywał się normalnie, wypróżniał bez problemu, miał jedynie wahania apetytu.
Miał wykonane badania krwi:
Lekarz zwrócił uwagę na podwyższoną kreatyninę - było wykonane RTG oraz USG. USG wykazało mocno pogrubioną ścianę dwunastnicy, reszta (w tym nerki) była w porządku.
W międzyczasie było robione badanie moczu:
Przez 4 dni podawane były kroplówki i następujące leki: SOLVERTYL 25MG/ML 2 ML 0,5 ML, SYNULOX INJ. 100 ML 0,3 ml. Furosemid 5% 0,2 1ml. Karma zmieniona na renal.
Dziś krew badania była ponownie:
Diagnoza: początek niewydolności nerek. Zalecenia to zmiana diety na karmę renal z dodatkiem RenalVet (który ma ograniczać fosfor) i Prillium (lek na serce?). Za 4 miesiące mamy się zgłosić na kontrolę.
Kreatynina jest podwyższona, jednak zarówno mocznik jak i fosfor są w normie. Mocz w porządku. Nerki też.
Czy te wyniki faktycznie świadczą o początkach pnn? Bardzo proszę o pomoc, bo strasznie się martwię.