Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
SabaS pisze:ewar ja mam podobną schizę w centrum miasta, staram się nie chodzić tuż przy budynkach (zazwyczaj stare kamienice) i nie przechodzić pod balkonami. Boję się, że kawał gzymsu albo balkon mogą odpaść i strach pomyśleć co by się wtedy stało To samo zimą. Wizja spadającej czapy zmrożonego śniegu albo sopli lodu przyprawia mnie o dreszcze.
ewar pisze:Pusia jest cudna Ona wie, że ją bardzo kocham i coraz bardziej pozwala na głaskanie. Dzisiaj udało mi się wyciąć jej dreda ( częściowo) na klatce piersiowej To trudne, bo dredy są blisko skóry i boję się skaleczyć kotkę, ale nawet samo nacięcie to już coś. Odwlekam golenie jak tylko mogę.
W moim bloku nie ma balkonów, są loggie, to bardziej bezpieczne, prawda?
Mam nadzieję, że sąsiedzi pojadą z kotem do weta, ale pewna nie jestem. To stosunkowo nowi lokatorzy, parę lat tu mieszkają, mówimy sobie grzecznie "dzień dobry", ale ze zrozumiałych względów niezbyt ich lubię. Kot jest cudowny. Jak mogli nie zauważyć, że całą noc i kawałek przedpołudnia kota nie ma w domu? Mają też małą, czarną koteczkę. Niezbyt jest miła, nie jest wysterylizowana, chyba, że zrobili to niedawno.
ewar pisze:Uff! Udało mi się kupić to, co chciałam. Koty będą zadowolone. Odpocznę chwilę i szykuję się pod hutę.
Wycięłam Pusi jednego dreda Wiem, że to mało ciekawy news, ale ci, którzy Pusię znają wiedzą, że to spory sukces. Czasem odnoszę wrażenie, że ona powolutku zaczyna rozumieć, że to nie gwałt na jej osobie, a wycinanie nożyczkami tak bardzo nie boli przecież.
ewar pisze:Uff! Udało mi się kupić to, co chciałam. Koty będą zadowolone. Odpocznę chwilę i szykuję się pod hutę.
Wycięłam Pusi jednego dreda Wiem, że to mało ciekawy news, ale ci, którzy Pusię znają wiedzą, że to spory sukces. Czasem odnoszę wrażenie, że ona powolutku zaczyna rozumieć, że to nie gwałt na jej osobie, a wycinanie nożyczkami tak bardzo nie boli przecież.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości