Kot Syjamski Czy Devon rex

[Amigi123]

Mam wielki dylemat.
Jesteśmy rodzina z trójka dzieci, aktywna, lecz dość dużo spędzamy czasu w domu ale wiaodmo kotek tez pare h dziennie musiałby być sam. Nie potrafimy się zdecydować czy adoptować Devon rexa czy syjamskiego. Jakieś porady?
Ogólnie już przeczytałam wszystkie poradniki ale nie ma to jak jakaś rada od właścicieli. Ogólnie nigdy kota nie mieliśmy tylko psy. Czy faktycznie syjamskie koty nie są dla osób początkujących, są głośnie i nie potrafią zostać same w domu? Zakochałam się w wyglądzie syjamow, charakter maja dość podobny do devonow z tego co czytam.

[Muireade]

Ani devon, ani syjam nie nadaje się na jedynaka, tym bardziej jeśli miałby siedzieć sam kilka godzin. Pierwszy jest zbyt towarzyski, drugi zbyt energiczny. Będą się zwyczajnie męczyć.

[Amigi123]

Naprawdę koty te nie są w stanie 2-3 h dziennie być same? Dużo osób ma
Je same dlatego dziwę się ze wszędzie są takie informacje. Zreszta prawie w każdym poradniki przy jakieś rasie to pisze. Nikt z Was nie ma devona bądź syjama samego? Akuart człowiek nie jest w stanie poświecić całego czasu kotu. Rozważam kupno tez syjama i devona razem, może to dobre rozwiązanie?

[Muireade]

Na forum jeszcze niedawno bywała milva b - hodowca syjamów i orientali. Może spróbuj się z nią skontaktować - to profesjonalistka oraz miłośniczka kotów i na pewno doradziłaby Ci coś sensownego.

Na miau.pl jest też podforum "Hodowcy kotów". Z tego co się orientuję, udziela się tam kilku hodowców devonów. Może poproś modów o przeniesienie tematu tam?

[Chikita]

Mam syjamkę jedynaczkę która zostaje sama na ok 9 godzin poniedziałek- piątek. Połowę wieczora trwonię tylko dla niej aby wymordować, wymęczyć i takie tam czyli ok 3-4 godziny tylko dla niej.
Musisz wziąć pod uwagę, że syjamy (większość, bo zawsze znajdzie się wyjątek) zawsze mają coś do powiedzenia na każdy temat czyli musisz nastawić się, że w domu może być głośno, bardzo głośno. One nie mówią kocim szeptem, drą się w nieboglosy.
Są ciekawskie, pod ogonem wiecznie naładowany akumulator więc będziecie musieli wygospodarować sporo czasu aby go rozładować. Machanie wędką czy rzucanie piłki to dla nich zdecydowanie za mało. Potrzebują zabaw które będą je męczyć nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Każdy kot niezależnie jakiej jest rasy może być jedynakiem o ile właściciel odpowiednio zadba o jego potrzeby i będzie go rozwijać.

[asiek o]

Nie wiem jaki jest syjam ale miałam brytyjczyka a obecnie mam rocznego devona. Powiem tak - to wulkan energii wszędzie go pełno szczególnie jak coś robisz to wszystko musi widzieć i "dotknąć" Bardzo towarzyski i zabawowy więc nawet moje wnuki go nie zmęczyły mimo że każdy z nich machał kiciowi inna wędką.
Kotek zostaje sam na 8 godzin jak jesteśmy w pracy i na pewno nie jest mu smutno, a raczej przesypia ten czas naszej nieobecności i pojawia się w oknie jak wracamy.
Taka kochana torpeda choć ma chwile na mizianki więc przychodzi na kolanka wyliże twarz a potem zasypia na nogach lub ramieniu.Taka krótka karakułka powoduje że czuć tę wyższą temperaturę ciała szczególnie zimą jak się przytula.

[FuterNiemyty]

Powyzsze raczej dotyczy doroslych kotow (to, ze spokojnie zostaja same przez godziny pracy czlowieczej). Troche inaczej wyglada w przypadku kociaka.
No i pozostaje kwestia, ze nie sama praca i domem czlowiek zyje. Zdarzaja sie wakacje, weekendy, wyjsc sie chce.
Zazwyczaj dwa koty to lepiej niz jeden

[milva b]

Żaden kot nie powinien być sam, niezależnie czy jest rasowy czy nie.
A zakup syjama lub devona na jedynaka to jest zwyczajne okrucieństwo wobec tego kota.
I tyle w tym temacie.

Jeśli ktoś wybitnie chce kota jedynaka, to powinien wziąć dorosłego, który z jakichś powodów całe życie mieszkał sam. Na przykład kocur kryjący trzymany przez jakiegoś zrytego hodowcę w zamknięciu ( a takich hodowców jest mnóstwo), który potem po kastracji nie toleruje już innych kotów. Może być kotka hodowlana, która przechodzi na wczesną emeryturę, a która w stadzie ma najniższą pozycję i jest przeganiana przez resztę.
Takie koty mogą się świetnie odnaleźć jako jedynaki. Wszystkie pozostałe, które są dobrze zsocjalizowane, obojętnie czy maluchy, czy dorosłe, nie nadają się do życia w pojedynkę.
A hodowca, który sprzedaje kociaka na jedynaka, to zwyczajna szuja (choć bardziej pasuje inne określenie, ulubione słówko Ricky'ego Gervais )