Kminek okrąglusi i kochany , ale wykonczy mnie nerwowo , jak tylko zaczął sie sezon balkonowy juz trzeci raz wyladowalam z nim u weta bo polknal jakąś pszczołę czy innego potwora wywołującego silna reakcje alergiczna , moze go ugryzl w gardlo i stad taka reakcja . Doslownie moment i juz wymioty , kupal ,slinotok i duszenie sie , efektownie
I oczywiscie zawsze w weekend albo swieto albo w nocy , na szczescie dzis Pani Doktor poczekala na nas i zalapalam sie jeszcze w godzinach pracy , no i bliziutko to pomoc byla zaraz .Teraz juz lepiej , spi na fotelu po przezyciach a ja chodze i nasluchuje jak oddycha.
Niestety wszystko co upoluje musi zjesc .Do tez pory nie nauczyl sie ze to mu szkodzi