Odwiedziłam wczoraj dziewczyny, przekazałam pieniądze, rzeczowe podarunki od Was i... pożegnałam się z DeeDee
Wiedziałam że nie dane mi będzie już więcej się z nią spotkać i to ostatni raz kiedy mogę ją pogłaskać
To strasznie smutne, trudno to sobie wytłumaczyć, Marzenia11 ma rację, to nie do ogarnięcia
Wczoraj DeeDee mimo iż widać było że zbliża się już mocno do końca swojej drogi tutaj, była bardzo spokojna, wyciszona, leżała sobie pod stolikiem, wstała w pewnym momencie, spokojnie napiła się wody i wróciła by spać dalej. Mam nadzieję że dane jej będzie przez los by ten ostatni etap był łagodny, niech koteńka po prostu sobie zaśnie spokojnie... Tego Wam obu z całego serca życzę...
Marzenia11 - jesteś cudowną Panią dla DeeDee i pozostałych kocich dam.
Wiele się od Ciebie nauczyłam.
I cieszę się że mogę być jedną z tego licznego grona osób które połączyła chęć pomocy i wsparcia Cię w trudnej sytuacji. Jesteś cudownym człowiekiem, tym trudniej zrozumieć to wszystko co się ostatnio wydarza. Ale los czasem ma swoje dziwne plany
Jednak Ty masz nas i nie zapominaj o tym nawet gdy jest Ci akurat ciężej niż zwykle
Bo my tu jesteśmy, gotowe Cię przytulić, pogłaskać a czasem nieco dziugnąć palcem i lekko popchnąć w jakimś kierunku jeśli jest potrzeba.
I pomóc na różne inne sposoby.
Teraz trudny szczególnie czas przed Wami
Ale z całych sił swoich będziemy Was wspierały - i trzymamy kciuki za to by DeeDee nie cierpiała, by spokojnie i bez bólu, strachu przeszła przez swój koci tęczowy most - wierzę że gdzieś tam kiedyś się jeszcze nasze drogi przetną.
Przytulam Was obie...
Nie wiem co więcej mogę powiedzieć
Strasznie to smutne