anko pisze:Cześć Wam,
Podczas zabawy z moim małym smokiem zorientowałam się, że ma zaczerwienione uszka od zewnątrz, wygląda że trochę krwawiły.
Robiłam mu dziś zdjęcia i widzę, że wcześniej tego nie było- tak jakby sobie coś zrobił przed chwilą.. Obeszłam cały dom
i nie mam pomysłu co się mogło stać, to pierwsza taka sytuacja. Kot nie wychodzi, spędzamy czas w domku.
Nie mam doświadczenia z rankami, mogę to czymś zdezynfekować ? Powinnam iść do weta, czy przesadzam?
I jak? Byłaś u weta? Możesz dezynfekować octeniseptem, to dobro profesjonalny preparat do dezynfekowania ran.
A ja miałam właśnie zadać podobne pytanie do Twojego. U mojej kotki zauważyłam maleńkie strupki na jednym uszku i zadrapanie jakby się podrapała, miała nieobcięte pazurki więc faktycznie to było zadrapanie. Ale w związku z tym, że spędziłyśmy tydzień poza domem, na działce leśnej, gdzie czasem pojawiają się inne koty, więc pomyślałam, że może to świerzb. Pognałam do weta, okazało się, że w uszach czyściutko i wyszło, że to zadrapanie po prostu, że mogła też jakaś meszka ugryźć i kotka się drapie bo łaskocze. Zrobił sie maleńki strupek. Tylko, że minął tydzień a ona się ciągle drapie, a do tego po drugim uchu też i jest nowe mini zadrapanie, cienkie jak włos, ale czerwone od świeżej krwi. I nie wiem co teraz? Iść znowu? martwie się tym, bo za kilka dni wyjeżdżam na 3 tyg., a z kotką zostaje dziewczyna, której nie chciałabym obarczać jeżdżeniem do weta.