Jedyne siki jakie wczoraj znalazłam to przy różowym wiadrze (trzeba je zlikwidować zeby nie prowokować).
Raz
bystry siknął przy mnie na wiadro w kuchni, ale nawet tak delikatnie.
Bruno buszował w kuchni i apetyt miał, ale jakiś takie zgęziały trochę był, potem coś mu się na wymioty zbierało i krztusił się. dałam sosim miamora malt cream. zjadł z apetytem.
Ewidentnie nie chciał byc na ogólnym, tylko w kuchni...
wszyscy dostali mokrego whiskasa.
Trójka rekacje miała ok. zjadła ładnie.
Bigos wymiziany. dałam mu trochę suchego whiskasa na zachętę. razem z
Kamperem dostali na pół dolinę noteci.
Aneta, czy pamiętasz od kiedy dostaje oridermyl?
uszy wyglądają bardzo przyzwoicie.
W szpitalu temperatura masakryczna, ale nie miałam włącznika czasowego zeby wiatrak zostawić.
Witek wyczesany, ale to co z niego wychodzi to przechodzi ludzkie pojęcie
Baton ma jakieś dziwne prawe oko, jakby większe. przyjrzyjcie mu sie, bo może akurat wczoraj spał na lewym i stąd ten efekt
Kamper miał jedną duza kupę poza kuwetą. siki tez na podkładzie. podkład wywaliłam. zostawiłam samą blachę bo i tak lezał na niej i sie chłodził.
w szpitalu zostawiłam na podłodze mokre zimne reczniki. u kampera i czarusia tez mokre ręczniki na klatkach i w klatkach - tak jak było.
dlaczego wkładacie Lunie miski do budki?ja tez wczorajszej nie wyjęłam.
Klatka Teodora zdezynfekowana. rzeczy na klatce, bo już zgłupiałam co z nimi zrobic, ale chyba kwarantanna go juz nie obowiązuje jak kot czyjś i na pewno kiedyś szczepiony.
Kuweta moczy sie w wannie.
Kuweta i transporter z wanny - umyte.